Kraków. Pasażerowie spóźnili się na samolot i wtargnęli na płytę lotniska
Trzy osoby, które spóźniły się na lot z Krakowa do Rzymu, desperacko próbowały dostać się na pokład samolotu. Mimo że maszyna była już gotowa do lotu, niedoszli pasażerowie nie chcieli dać za wygraną. Jednak nie uszło im to na sucho.
Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 15, a głównymi bohaterami było dwóch mężczyzn i kobieta. Mieli polecieć samolotem należącym do linii Ryanair z Krakowa do Rzymu.
Sforsowali bramki, uruchomili alarm i wbiegli na płytę lotniska. Zrobili to, licząc na to, że piloci ich zauważą, następnie wysuną schody, otworzą drzwi i z otwartymi ramionami przyjmą na pokład. Można przypuszczać, że niedoszłych podróżnych, którzy spóźnili się na samolot do stolicy Włoch, za bardzo poniosła wyobraźnia.
Przyjechali w ostatniej chwili. Nie przewidzieli, że będzie kolejka
Grupka znajomych przyjechała na lotnisko, licząc na to, że sprawnie przejdzie kontrolę bezpieczeństwa. Niestety, wiele innych osób czekało w kolejce, przez co 3-osobowa ekipa za późno znalazła się przy bramce - była już zamknięta. Samolot był gotowy, by odlecieć do Rzymu, a pasażerowie siedzieli już na swoich miejscach.
Co się wydarzyło w następnej kolejności? - Sforsowali drzwi, uruchomili alarm i wbiegli na płytę. Służba ochrony lotniska i straż graniczna zatrzymały te osoby – wyjaśniała w rozmowie z "Gazeta.pl" Natalia Vince, rzeczniczka portu Kraków-Balice. Niedoszli podróżni zostali ukarani mandatami w wysokości 100 zł.
Szczególnie w piątek, zarówno przy dojeździe do lotniska, jak już i przy odprawie, tworzą się spore korki i kolejki. Dlatego też przedstawiciele Kraków Airport apelują, by zaplanować przyjazd na lotnisko z odpowiednim wyprzedzeniem.
Źródło: Gazeta.pl