Spotkaj flamingi na Caya Coco
Kolor wody omywającej brzegi wysepek Cayo Guillermo i Cayo Coco podobno śni się po nocach. Tak jest nasycony turkusem. Nic dziwnego, że kochał je Ernest Hemingway, który stworzył tu nie tylko „Starego człowieka i morze”, ale także… „Wyspy na Golfsztormie”. Spokój panujący na tutejszych plażach pozwala na relaks pod palmą i z drinkiem z palemką bez żadnych ograniczeń. Podczas jazdy przez Cayo Coco nie mozna nie zwrócić uwagi na lasy mangrowe, których soczystą zieleń „zakłócają” różowe piegi – to brodzące w płytkiej, lazurowej wodzie stada flamingów. Ich uroda powala na kolana.