Kupiłam pamiątkę na Cyprze. "Zobaczysz, co teraz będzie się działo"

- Zobaczysz, co teraz będzie się działo - zapewniła mnie przewodniczka w sklepie z pamiątkami w Lefkarze, zacisznej miejscowości położonej na zboczu góry Trodos w środkowej części wyspy. 

Choć przed wylotem na Cypr jak przed każdą podróżą obiecałam sobie zakupową powściągliwość, uległam. Nie mogłam oprzeć się urokowi srebrnego łańcuszka z zawieszką w kształcie owocu granatu, a jeszcze bardziej jego symbolice.

- Granat to znak trwałości więzów rodzinnych, dzięki niemu wzmocnią się twoje relacje, a najbliżsi będą zawsze blisko - wyjaśnia przewodniczka. - To naprawdę działa. W dniu ślubu rodzina obsypała mnie upominkami z symbolem granatu i proszę, moje małżeństwo trwa już trzydzieści lat. 

Wyroby ze srebra to jedna z typowych pamiątek Cypru, którego nazwa pochodzi od odkrytych tu złóż miedzi. A gdzie miedź, tam także srebro, choć dziś zasoby w dużym stopniu uległy wyczerpaniu i sprzedaje się głównie to z importu. Lokalne sklepiki w Lefkarze oferują ręcznie robioną biżuterię. Kupuję naszyjnik z granatem także ze względu na urok osobisty pary prowadzącej sklepik. Poza tym w dzisiejszym niespokojnym świecie trwałość się przyda. Nie wiem, że ten mały amulet to dopiero początek moich lekcji cypryjskiego zaklinania rzeczywistości. 

Innym motywem, jaki często można na Cyprze kupić ze srebra, jest figurka bożka z Pomos - postać kobiety z ramionami rozłożonymi w kształt krzyża, Posążek - pierwowzór pochodzący z cypryjskiego okresu chalkolitu (3000–2500 p.n.e.) został znaleziony w czasie wykopalisk w wiosce Pomos. Dziś znajduje się w muzeum w Nikozji. Przypisuje mu się symbolikę płodności. 

Za tę akurat podziękuję. Pozostanę przy granacie, poza tym z pamiątkowej oferty skusiły mnie także urocze magnesy z małego sklepiku przy cerkwi św. Łazarza w Larnace. Łazarz to jeden z dwóch najbardziej rozpoznawalnych mieszkańców miasta - przy czym mówimy tu o sławie trwającej wieki, a nie kilka sezonów czy dekad. Łazarz przybył na Cypr po wskrzeszeniu przez Chrystusa. Podobno jego życie po tym cudzie nie dało mu szczęścia. Z powodu tego, co ujrzał podczas krótkiej wizyty w zaświatach - męczarni nieodkupionych dusz - nie uśmiechał się przez trzydzieści lat. Zobaczył także niebo, więc nic na ziemi nie mogło mu przynieść prawdziwej radości. 

Aby uciec od ciekawskich i negatywnie nastawionych żydowskich zwierzchników, popłynął na Cypr. Został wyświęcony na biskupa Kition przez apostołów Barnabę i Pawła i mieszkał w tym mieście aż do swojej "drugiej śmierci" w 76 roku. Jego grób został odnaleziony w roku 890 z napisem "Łazarz przyjaciel Jezusa". W miejscu jego odnalezienia wzniesiono świątynię, w której krypcie można zobaczyć kamienny sarkofag Łazarza.

W kawiarni przy cerkwi trudno mi zrozumieć, dlaczego Łazarz nie uśmiechał się mieszkając na Cyprze. Mały placyk zalany jest słońcem, wokół przechadzają się zadowolone koty. Zamawiam lokalną kawę, którą odruchowo nazywam kawą po turecku. Z powodu historii Cypru to nietakt, który uświadamia mi kelnerka. - Masz chyba na myśli kawę po cypryjsku - podkreśla, a ja szybko przytakuję.

Tradycyjną kawę na Cyprze parzy się w tygielku ustawionym na gorącym piasku, co zapewnia równomierne podgrzewanie ziaren i wydobycie z nich pełnego aromatu. Efekt końcowy jest podobny do kawy z innych krajów południowej Europy - mocna esencja w małej filiżance, która zamiast dać kopa, cudownie rozleniwia i zachęca do rozmów.

Sącząc zawiesisty płyn i rozprostowując ciało w słońcu, odczuwam coraz większy spokój. To prawidłowa reakcja - Cypr to kolebka stoicyzmu. W Larcance, czyli greckim Kition, około 335 p.n.e. przyszedł na świat Zenon z Kition - drugi z Cypryjczyków wszech czasów. Filozof, założyciel szkoły stoików, którzy radzili niezależnie od okoliczności zachować spokój zarówno w cierpieniu jak i w szczęściu, nie poddając się silnym emocjom i namiętnościom.

Wierzyli w siłę ludzkiego rozumu, która pozwala zachować niezależność od zewnętrznych okoliczności. Zenon uważał, że wszyscy ludzie mogą być wolni, bogaci i szczęśliwi dzięki sile własnej woli. Większość problemów da się rozwiązać, a jeśli się nie da, to znaczy, że nie ma problemu. Lepiej zaakceptować rzeczywistość, bo martwienie się nic nie da. 

Podoba mi się takie podejście do życia. Wybrane mądrości stoików zabieram ze sobą w postaci magnesów. Tego się nie spodziewałam, ale to właśnie one będą mi towarzyszyć dłużej niż wspomnienia z plaż, które na Cyprze rzeczywiście są piękne. Te w okolicach Nissi kolorami przypominają Malediwy albo Seszele.

Z kolei plaża Afrodyty, gdzie podobno przed wiekami z morskiej piany wynurzyła się piękna bogini, jest kamienista, ale ma to swoje zalety: kto znajdzie tu kamień w kształcie serca i ofiaruje go wybrankowi lub wybrance, może liczyć na trwały związek. Ale uwaga: nie należy przesadzać z liczbą znalezionych kamieni i obdarowanych: należy poprzestać na jednym! Bywają też tacy, którzy nie dostrzegają żadnego kamiennego serca. To znaczy, że są zamknięci na miłość.

Plażowanie relaksuje, ale ja wracam myślą do bardziej zacisznych miejsc, jak wspomniana na początku Lefkara. Sielskie miasteczko słynie także z ginącego rzemiosła koronkarskiego, które w 2009 r. zostało wpisane na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO. Dziś praktykują je nieliczne Cypryjki. Cierpliwie wytwarzane, misterne i kosztowne dekoracje z roku na rok ustępują taniej masówce. 

Podobnie jak niespieszny i zdrowy cypryjski styl życia. Kto ma dziś czas na kawę w słońcu i kilkugodzinne biesiady złożone z mezze - lekkiego jedzenia do dzielenia? Zamiast świeżej sałatki, hummusu, pieczonych bakłażanów, halloumi z grilla, owoców morza i długo gotowanej jagnięciny wolimy zjeść coś szybkiego, a kawę bierzemy na wynos. Cypryjski sposób bycia nie uchowałby się długo w rozpędzonych miastach Europy. A może trzeba to sprawdzić?  

Wiosenny pobyt w basenie Morza Śródziemnego to mój ulubiony sposób na cieszenie się tą porą roku. Nie jestem jedyna.

- Cypr to kierunek, który niezmiennie cieszy się popularnością wśród naszych klientów – zarówno rodzin z dziećmi, par, jak i osób podróżujących solo - mówi Katarzyna Bayraktar, head of sales developement and M.I.C.E w biurze podróży Join Up Polska. - To wyspa słońca, gdzie sezon turystyczny trwa wyjątkowo długo, a łagodny klimat sprawia, że można tu wypoczywać także poza sezonem – przez większą część roku panuje tu przyjemna, wiosenna pogoda.

Gościnność mieszkańców, różnorodność krajobrazów i świetna infrastruktura turystyczna sprawiają, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Można tu znaleźć malownicze plaże, szlaki górskie, urokliwe miasteczka i pyszną kuchnię śródziemnomorską. Krótki czas lotu (ok. 3,5 godziny) z Polski czyni Cypr idealnym miejscem zarówno na wakacje rodzinne, jak i spontaniczny city break – o każdej porze roku. 

Tydzień na Cyprze (z dwoma posiłkami) można zarezerwować od ok. 1650 zł. All inclusive to koszt od ok. 2250 zł.

Niezależna opinia redakcji. Materiał powstał podczas wyjazdu organizowanego przez JoinUp Polska.