Lizbona. Koniec świata i początek
Lizbona. Koniec świata i początek.
Lizbona kocha nocne życie, śpiewa tęskne pieśni fado nie tylko turystom, lecz także dla siebie, smakuje tajemnicze ciasteczka „pasteis de Belem”.
Lizbona kocha nocne życie, śpiewa tęskne pieśni fado nie tylko turystom, lecz także dla siebie, smakuje tajemnicze ciasteczka "pasteis de Belem", pierze ręcznie bieliznę w starych pralniach Alfamy i nie udaje, nie jest atrapą do pamiątkowych fotografii.