Trwa ładowanie...

Ma 91 lat i tryska energią. Zwiedziła 66 państw

Pani Teresa Godlewska, mieszkanka Warszawy zdradza młodym przepis na szczęście. Polka przeżyła wojnę, a z wczesnych lat swojego dzieciństwa pamięta nawet Piłsudskiego. W wieku 12 lat otarła się o śmierć.

Pani Teresa Godlewska zaraża optymizmem Pani Teresa Godlewska zaraża optymizmem Źródło: Facebook
d3f6w3s
d3f6w3s

Bohaterka programu "Dzień Dobry TVN" podbiła serca internautów po tym, jak stała się gwiazdą przeprowadzonej przez Filipa Chajzera sondy ulicznej. Zachwyciła wówczas widzów oraz dziennikarza swoją pozytywną energią. Tym razem pani Teresa Godlewska opowiedziała o sobie dużo więcej.

Wojna nie zabiła w niej optymizmu

Wspomnieniami wraca do lat 30., kiedy to jako mała dziewczynka wskakiwała na kolana Józefowi Piłsudskiemu. Później dzieciństwo pani Teresy przebiegało w cieniu wojny. Jako 12-letnia dziewczynka wraz z rodziną utknęła na trzy dni pod gruzami budynku, w którym mieszkała.

- Zagadywałam mamę, mówiąc: "Nie przejmuj się, będzie dobrze". Starałam się wszystkich rozśmieszyć. Tańczyłam, opowiadałam jakieś dowcipy. Miałam wtedy 12 lat. Po trzech dniach dosłownie w ostatniej chwili nas odkopali. Moja mama myślała, że na włosach mam gruz, ale jak nie otrzepała, okazało się, że jestem po prostu biała. Z tej przygody wyszłam siwiuteńka - opowiada seniorka w rozmowie z dziennikarzem.

Po wojnie pani Teresa ruszyła w świat

Po wojnie, już jako dorosła kobieta, pani Teresa ruszyła w świat. Jak wspomina, odwiedziła łącznie 66 państw. W wielu z nich została na dłużej. Na jej liście figurują m.in. takie kraje, jak: Austria, Turcja, Grecja, Irak, Jordania, Etiopia, Sudan, Abu Zabi oraz Dubaj.

d3f6w3s

Pani Teresa wspomina, że w Sudanie pracowała w biurze na plantacji bawełny, na Cyprze zaś jako tancerka. W latach 90. pracowała w butiku koleżanki w Dubaju. Później zdobywała doświadczenie w prestiżowej galerii u Al Abbara. Potem otworzyła własną.

Niestety, seniorka zbankrutowała. Wróciła do Warszawy i trzy miesiące spędziła w schronisku dla bezdomnych. Od 2016 r. pracuje jako tłumaczka. W "Dzień Dobry TVN" zdradza swój przepis na szczęście. To niegasnący optymizm.

- To jest moja natura. Może dlatego, że nasza generacja przeżyła wojnę i udało jej się z tego wybrnąć. To może nam zostawiło taką radość życia - przyznaje

Sztuka podróżowania - DS7

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3f6w3s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d3f6w3s

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj