Madagaskar. Co zobaczyć i jak się przygotować na wyjazd?
Kiedy najlepiej wybrać się na Madagaskar? Jaki panuje tam klimat? Co zobaczyć? I jak najlepiej się spakować? Publikujemy kilka cennych wskazówek, jak należy dobrze się przygotować do wyjazdu do tego egzotycznego kraju.
Madagaskar to czwarta co do wielkości wyspa naszego globu, po Grenlandii, Nowej Gwinei i Borneo. Pod każdym względem jest ona unikatowa. Ponad 90 proc. występujących na niej gatunków roślin i zwierząt uznaje się za endemiczne, czyli nie spotkamy ich nigdzie poza tym lądem. Wynika to głównie z tego, że wyspa ta, która była częścią południowego superkontynentu Gondwana, oderwała się od Półwyspu Indyjskiego ok. 88 mln lat temu i od tamtej pory dryfowała samotnie po oceanie. Z tego względu jej flora i fauna rozwijały się w zupełnej izolacji. Ludzie pojawili się na Madagaskarze bardzo późno, choć badacze nadal nie są zgodni, kiedy dokładnie to nastąpiło.
Pierwsze oznaki ludzkiej obecności datuje się umownie na ok. 2 tys. lat p.n.e. (choć niedawno na terenie wykopalisk archeologicznych na północy kraju odnaleziono narzędzia liczące sobie mniej więcej 4 tys. lat), a wyspa jest jedną z najpóźniej zasiedlonych mas lądowych na naszej planecie (w I w. n.e.). Pochodzenie Malgaszów również stanowi zagadkę. Pierwsi ludzie przybyli tu aż z Archipelagu Malajskiego, ale nie wiadomo dlaczego – czy był to przypadek i zniosły ich w te rejony prądy morskie, czy też świadomie wybrali się na zachód w poszukiwaniu nowych lądów bądź kontaktów handlowych. Badania nad tym zagadnieniem wciąż trwają. Pokrewieństwo z ludami austronezyjskimi jest widoczne w fizjonomii wielu Malgaszów, zwłaszcza u przedstawicieli grupy etnicznej Merina, najliczniejszej na wyspie. Do tutejszych brzegów dotarły jednak również z Afryki Południowo-Wschodniej ludy mówiące językami bantu, choć znów nie wiadomo do końca kiedy i dlaczego (najprawdopodobniej ok. 1000 r. n.e.). Afrykańskie korzenie
malgaskiej grupy etnicznej Bara bardzo łatwo dostrzec nie tylko w samym wyglądzie osób do niej należących, ale także w ich zamiłowaniu do hodowli bydła zebu, które spotkamy też na ziemiach na południe od Sahary.
Jak przygotować się do wyprawy?
Przy planowaniu wyjazdu na Madagaskar trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, że nie jest to jeszcze popularny kierunek turystyki masowej. Z tego względu z jednej strony nie spotkamy tu tłumów zwiedzających, co będzie oczywiście wielką zaletą, ale z drugiej nie powinniśmy oczekiwać (z kilkoma wyjątkami) 5-gwiazdkowego standardu zakwaterowania czy najwyższego poziomu obsługi. To jeden z najbiedniejszych krajów na świecie, ponad 90 proc. jego mieszkańców żyje za mniej niż 2 dolary dziennie. Tutejsza sytuacja polityczna także nie jest zbyt stabilna. Nie wiadomo też dokładnie, ile osób wynosi populacja wyspy, gdyż ostatni spis ludności sporządzono w 1993 r. Obecnie szacuje się, że liczba mieszkańców to ponad 22 mln. Bez znajomości chociażby podstaw języka francuskiego będzie nam ciężko z kimkolwiek się porozumieć, ponieważ tylko nim, oprócz malgaskiego, posługuje się większość Malgaszów. Warto więc nauczyć się kilku przydatnych zwrotów.
Aby cieszyć się pobytem na Madagaskarze, trzeba zabrać ze sobą dużo cierpliwości, poczucia humoru i... lekarstwa na biegunkę i kłopoty żołądkowe. To kraj tropikalny, na dodatek słabo rozwinięty, dlatego jedzenie nie zawsze bywa odpowiednio przechowywane. Jeśli więc nie jesteśmy przyzwyczajeni do podróżowania po tropikach albo mamy wrażliwy żołądek, najlepiej unikać surowych warzyw i owoców ze skórką, sałat i lodów oraz napojów z kostkami lodu. Woda mineralna to towar ogólnie dostępny, a ugotowane czy usmażone warzywa lub mięso z ryżem nie powinny nikomu zaszkodzić. Bezwzględnie należy również zażywać leki przeciw malarii, która występuje na obszarze całej wyspy. Warto wziąć ze sobą także aktualną kartę szczepień na tężec, polio, błonicę, dur brzuszny czy zapalenie wątroby typu A, choć nie są one wymagane przy przekraczaniu granicy. Jeżeli przybywamy bezpośrednio z kraju, w którym występuje żółta febra, konieczne będzie okazanie na lotnisku książeczki z potwierdzeniem zaszczepienia na tę chorobę.
Walutą obowiązującą na Madagaskarze od 2005 r. jest ariary (MGA), choć w obiegu (głównie na terenach wiejskich) pozostaje też nadal poprzedni pieniądz – frank malgaski. Stanowi to czasem źródło nieporozumień, gdyż 1 ariary to w przeliczeniu 5 franków malgaskich, a ceny bywają podawane w starej walucie bez wyraźnego oznaczenia. W ten sposób łatwo można pięciokrotnie przepłacić za towar czy usługę. Dla pewności lepiej więc zapytać, w której z tych dwóch jednostek zapisano daną kwotę. Bankomatów jest nadal niewiele i nie znajdziemy ich poza większymi miastami, a płatność kartą również nie stała się jeszcze powszechna i koszty takiej operacji są zazwyczaj wysokie. Najczęściej honoruje się kartę Visa, dużo rzadziej MasterCard. Dlatego warto mieć przy sobie euro bądź dolary amerykańskie i wymienić je w kantorach (np. na lotnisku), które oferują zwykle lepszy kurs niż banki.
Ze względu na warunki klimatyczne najlepiej przyjechać na Madagaskar w czasie tutejszej zimy, czyli od początku maja do października, kiedy trwa chłodniejsza pora sucha. Trzeba jednak brać pod uwagę duże rozmiary wyspy i wynikający z tego fakt, że pogoda bywa zupełnie inna na północy niż w centralnej części kraju czy na południu. Najpopularniejszym miesiącem turystycznym jest sierpień, także w okresie Bożego Narodzenia przyjeżdża tu znaczna liczba odwiedzających, więc ceny są wtedy trochę wyższe.
Od listopada do kwietnia panuje gorąca pora deszczowa. Na północy i północnym zachodzie padają wówczas monsunowe deszcze. Zawsze należy być też przygotowanym na to, że warunki pogodowe mogą się diametralnie zmienić w trakcie jednodniowej wycieczki i z suchych i gorących obszarów w ciągu kilku godzin przeniesiemy się w wilgotny i chłodny las tropikalny. Dlatego warto zabrać ze sobą zarówno kurtkę przeciwdeszczową, wygodne i najlepiej nieprzemakalne buty do wędrówek po parkach narodowych, ciepły sweter, jak i letnie ubrania, sandały i kostium kąpielowy. Nie wolno również zapomnieć o kremie przeciwsłonecznym z wysokim filtrem oraz sprayu przeciw komarom, aby zminimalizować ryzyko zachorowania na malarię. My wybraliśmy się na Madagaskar we wrześniu i była to najlepsza pora. Komary praktycznie nam nie dokuczały, nawet w lasach deszczowych, a w parkach narodowych nie musieliśmy się zmagać z nadmierną liczbą turystów. Obecnie płatną wizę turystyczną na pobyt do 30 dni (za ok. 25 euro) otrzymuje się na lotnisku w
Antananarywie, stolicy kraju.
Jak zorganizować wyjazd?
Z Warszawy do Antananarywy najłatwiej dolecieć liniami Air France z przesiadką w Paryżu lub Turkish Airlines przez Stambuł. Wybór sposobu podróżowania po Madagaskarze zależy od naszego budżetu i od tego, ile dni zamierzamy przeznaczyć na wyprawę. My wykupiliśmy wycieczkę zorganizowaną przez jedno z lokalnych biur podróży, polecone przez naszych znajomych. Postąpiliśmy tak głównie dlatego, że nie zostało nam zbyt wiele czasu na samodzielne szukanie szczegółowych informacji o trasie, dojazdach, możliwościach zakwaterowania i cenach (zdecydowaliśmy się na wrześniowy wyjazd dopiero w czerwcu).
Chcieliśmy mieć też jako taką pewność, że cała wyprawa przebiegnie bez większych komplikacji i stresów. Używam wyrażenia „jako taką pewność” nie bez powodu, ponieważ najważniejszą rzeczą, której trzeba być świadomym, jadąc na Madagaskar, jest fakt, iż nic tu do końca pewne nie będzie. Plan może zmienić się w każdej chwili, rezerwacja zakwaterowania – okazać się nieaktualna, a obiekt noclegowy – nawet już nie istnieć od jakiegoś czasu... W takich sytuacjach przydaje się właśnie miejscowe biuro podróży i doświadczony przewodnik, który wykona kilka telefonów i szybko zorganizuje coś alternatywnego. Wiele malgaskich firm turystycznych stara się promować turystykę odpowiedzialną.
Większość z miejsc, które odwiedziliśmy i w których nocowaliśmy, prowadziła działalność wspierającą ekologię czy lokalne społeczności. Poproszono nas o wytyczne, gdzie najbardziej chcielibyśmy pojechać, i według tej listy powstał plan 14-dniowej wycieczki vanem z kierowcą przewodnikiem. Nie udało się – niestety – zmieścić w tym programie wszystkiego, co początkowo przekazaliśmy organizatorom, ponieważ zamiast spędzić większość czasu w drodze, woleliśmy nacieszyć się otaczającą nas przyrodą, spokojnie pozwiedzać i zrelaksować się na plaży. Dlatego też nie widzieliśmy np. znajdujących się na zachodzie słynnej Alei Baobabów koło Morondawy czy niezwykłych formacji skalnych Tsingy de Bemaraha, ale dzięki temu mamy pretekst, żeby wrócić na tę niesamowitą czerwoną wyspę i dotrzeć tam, gdzie nas jeszcze nie było.
Tekst: MARIANNA JĘDRZEJCZYK (Magazyn All Inclusive)/wg