Na Pomorzu jak w Skandynawii. Odnotowano rekordową liczbę łosi
Tak wielu łosi na Pomorzu jeszcze nie było. Liczba tych największych w Polsce roślinożerców wzrosła dziesięciokrotnie w ciągu ostatnich 20 lat w rejonie dawnego województwa gdańskiego. "To powód do radości, ale i niepokoju".
Na Pomorzu najwięcej łosi żyje w nadleśnictwach Kwidzyn i Elbląg, a także Starogard Gdański i Kolbudy. Jak wyjaśnił w rozmowie z Radiem Gdańsk Roman Wasilewski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, w Gdańsku w 2001 r. populację szacowano na 55 sztuk, w 2019 r. na 460, natomiast dziś jest ich już ok. 550. Łosie potrafią ważyć nawet pół tony i pochłaniają ogromne ilości pokarmu.
- Potrzebują do 50 kg pokarmu dziennie. Stąd też wywierają bardzo dużą presję na środowisko. Nie mówimy tylko o lesie, ale już mamy sygnały od rolników o szkodach w uprawach. Poza tym, co najbardziej nas niepokoi, wzrasta liczba wypadków z udziałem łosia - mówi Roman Wasilewski.
Łosie stwarzają niebezpieczeństwo na drogach
Radio Gdańsk informuje, że ostatnio łosie widywane były w okolicach Obwodnicy Trójmiasta, w rejonie węzła Lotnisko, a także przy wjeździe do tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku. Drogowcy proszą o szczególną ostrożność w tych miejscach. Według danych GUS w Polsce żyje 26 tys. łosi. Coraz głośniej mówi się o potrzebie ich częściowego odstrzału.
Źródło: Radio Gdańsk