Najazd tłumu turystów. Wszystko przez błąd w Google Maps

Ile to już razy słyszeliśmy historię o tym, jak to kierowców, turystów czy innych podróżnych GPS sprowadził na manowce. Tym razem historia dotyczy nie jednej osoby, a całej masy. Tłumu turystów żądnych przygód. A wszystko przez błąd w Google Maps.

Obraz
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Jan Kaliński

Fossmork – niewielka norweska wioska codziennie gości wielu zawiedzonych podróżnych. Rozczarowanych, bo nie ma tu słynnego klifu Preikestolen. Znaleźć go można 30 kilometrów dalej – po drugiej stronie fiordu, ale kierowców popularna aplikacja kieruje właśnie do tej mieściny.
- W sezonie musimy odsyłać setki rozczarowanych turystów. Są oni przekonani, że właśnie dotarli pod Preikestolen. To są dziesiątki, a nawet setki aut dziennie – mówi w "Independent" Helge Fossmark, mieszkanka Fossmork.

Po nagłośnieniu sprawy najwyraźniej Google zmieniło algorytm. Wcześniej to właśnie w małym mieście kończyła się droga. To z tego miejsca było najbliżej w linii prostej do słynnego klifu. I tak też Google wyznaczało trasę. Przez środek fiordu. Gdy teraz wyszukamy trasę, aplikacja wskazuje już prawidłową drogę. Do dużego parkingu przy Preikestolen Fjellstue – dalej nie da się dojechać autem.

Obraz
© WP/Google

Preikestolen jest jedną z większych atrakcji Norwegii. To "dyżurny" motyw większości filmów oraz broszur o kraju wikingów. Do skały dociera ok. 100 tys. ciekawskich rocznie.
Preikestolen w dosłownym tłumaczeniu znaczy "ambona". Jest to półka skalna zawieszona 500 m nad wodami fiordu. Kształt występu rzeczywiście nieco ją przypomina. Platforma jest prawie idealnym kwadratem o boku 25 m i wisi dokładnie 604 m nad wodami Lysefjorden.

Obraz
© Shutterstock.com

Ze szczytu roztacza się niesamowity widok, co skłania turystów do przysiadania na samym skraju klifu. Przez Lonely Planet został zaliczony do 10 najwspanialszych widokowych miejsc świata.

Jak dotrzeć na platformę?

Zaczynamy w Stavanger, na przystani promowej Fiskepiren (wschodnie nabrzeże Varberg). Od połowy czerwca do końca sierpnia odpływa z niej codziennie o godz. 8.30 prom do Tau, po drugiej stronie zatoki (w ok. 30 min prom pokonuje odległość ok. 15 km). Z przystani w Tau o godz. 9.15 rusza autobus do parkingu schroniska, leżącego ok. 19 km od Tau. Od schroniska do Preikestolen są dokładnie 3,8 km. Różnica poziomów wynosi 330 m i przebycie tego odcinka zajmie ok. 1,5-2 godz.

Wybrane dla Ciebie
Niezwykłe odkrycie na Islandii. Poruszenie w świecie nauki
Niezwykłe odkrycie na Islandii. Poruszenie w świecie nauki
Tajne kody w samolocie. Jak poznać, że mówią o tobie?
Tajne kody w samolocie. Jak poznać, że mówią o tobie?
Najpotężniejsze paszporty świata. Polska ma powód do dumy
Najpotężniejsze paszporty świata. Polska ma powód do dumy
Z rozbitej ciężarówki uciekły małpy. Mogą być nosicielami niebezpiecznych wirusów
Z rozbitej ciężarówki uciekły małpy. Mogą być nosicielami niebezpiecznych wirusów
Blisko 200 dodatkowych wagonów. Liczba może jeszcze wzrosnąć
Blisko 200 dodatkowych wagonów. Liczba może jeszcze wzrosnąć
Najtańszy kurort w Polsce. Zostawił Zakopane w tyle. "Zimą jest po prostu pięknie"
Najtańszy kurort w Polsce. Zostawił Zakopane w tyle. "Zimą jest po prostu pięknie"
Przeprowadzą gigantyczny remont. "Dojrzewa wizja, która na nowo zdefiniuje kulturalne oblicze miasta"
Przeprowadzą gigantyczny remont. "Dojrzewa wizja, która na nowo zdefiniuje kulturalne oblicze miasta"
Skandal na hiszpańskiej wyspie. Pokojówki zuchwale okradły turystów
Skandal na hiszpańskiej wyspie. Pokojówki zuchwale okradły turystów
Był uśpiony setki tysięcy lat. Naukowcy zauważyli niepokojącą aktywność
Był uśpiony setki tysięcy lat. Naukowcy zauważyli niepokojącą aktywność
W zabytkowej twierdzy powstanie hotel. Historyczny obiekt zyska nowe oblicze
W zabytkowej twierdzy powstanie hotel. Historyczny obiekt zyska nowe oblicze
Powodzie w azjatyckim kraju. Są doniesienia o ofiarach śmiertelnych
Powodzie w azjatyckim kraju. Są doniesienia o ofiarach śmiertelnych
Pierwsze takie miejsce w Polsce. Będzie jak w Dubaju
Pierwsze takie miejsce w Polsce. Będzie jak w Dubaju