Natalia Kukulska: Życie dla dzieci z Angoli
Z czym wiązały się Pani największe obawy poprzedzające wyjazd. Miny? Malaria?
Na pewno miny, zwłaszcza po tym jak towarzyszący nam oficer uświadomił nas, ile dróg jest wciąż zaminowanych. Są żółte i czerwone, czerwonych jest znacznie więcej i to są właśnie te zaminowane. Czasem, żeby przejechać z punktu A do B trzeba było korzystać o objazdów dodając sobie wiele kilometrów. Wszystko to dla bezpieczeństwa.