Nie chciał opuścić pokładu. Turyście postawiono zarzuty
Turysta z Kielc miał lecieć z Krakowa do Londynu. Przed startem doszło jednak do nieprzyjemnego incydentu, a do akcji musieli ostatecznie wkroczyć wezwani funkcjonariusze Straży Granicznej. Agresywny turysta już usłyszał zarzuty.
Jak podano w oficjalnym komunikacie na stronie Straży Granicznej, w minionym tygodniu "służba dyżurna z placówki SG w Krakowie-Balicach została poinformowana o konieczności podjęcia działań przez funkcjonariuszy Zespołu Interwencji Specjalnych na pokładzie samolotu rejsowego lecącego do Londynu".
Agresywny pasażer nie chciał opuścić samolotu
Wezwani na miejsce funkcjonariusze weszli do samolotu, który znajdował się na płycie krakowskiego lotniska. Jak przekazał personel pokładowy, jeden z pasażerów zakłócał porządek.
Mieszkaniec Kielc zachowywał się w sposób agresywny. Nie wykonywał poleceń stewardes i stewardów, a także nie chciał opuścić pokładu samolotu. Ponadto od 59-latka wyczuwalny był alkohol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fenomen na skalę światową. Do Polski zjeżdżają ze wszystkich stron świata
Mężczyzna nie reagował również na polecenia strażników granicznych. W związku z tym zastosowano wobec niego środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i kajdanek. Jak czytamy w komunikacie "w trakcie przeprowadzania interwencji agresywny mężczyzna znieważył funkcjonariusza Zespołu Interwencji Specjalnych, używając wobec niego słów powszechnie uznawanych za obelżywe".
Konsekwencje będą dotkliwe
Mieszkaniec Kielc został ostatecznie zatrzymany, a następnie przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej. Przedstawiono mu także zarzuty. Chodzi o znieważenie funkcjonariusza publicznego, co zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Źródło: strazgraniczna.pl