Niemiecka wieś wystawiona na sprzedaż. Podano cenę wywoławczą
Rzadko mamy okazję słyszeć, aby na sprzedaż wystawiono całą miejscowość. Tym razem historia dotyczy wsi Alwine, położonej w samym sercu Brandenburgii. Dom aukcyjny liczy na duże zainteresowanie licytacją.
Ulokowana 70 km od Drezna miejscowość Alwine, która powstała ok. 100 lat temu jako osada dla pracowników fabryki brykietu i kopalni węgla kamiennego, zostanie 9 grudnia wystawiona na licytacji. Cena wywoławcza wynosi 125 tys. euro, czyli ok. 530 tys. zł. To tyle, co koszt niewielkiego domu jednorodzinnego w Polsce.
Nowy właściciel nabędzie dwa domy wielorodzinne i jeden wolnostojący oraz 6 "bliźniaków". Cała wieś liczy ponad 16 tys. m kw. Mimo że jest spokojna i otoczona lasem, nie należy do najpiękniejszych. Matthias Knake, pracownik berlińskiego domu aukcyjnego Auktionshaus Karhausen przyznaje, że Alwine wymaga nakładów finansowych. Jednak lokalne media oraz okoliczni mieszkańcy są bardziej dosadni. Mówią wprost, że miejscowość to ruina składająca się z brzydkich, zniszczonych domów. Odpada z nich tynk, brak tu kanalizacji czy centralnego ogrzewania, zamiast którego są piece kaflowe.
Za zły stan wsi są obwiniani poprzedni właściciele - dwaj bracia, którzy nabyli ten teren po zjednoczeniu Niemiec w latach 90. XX w. Nieefektywnie nią zarządzali, a gdy jeden z braci zmarł, rodzina postanowiła zlicytować Alwine. Dziś żyje tu kilkanaście osób. Nowy nabywca będzie musiał się z nimi dogadać w sprawie remontów i przystosowania miejscowości do współczesnych standardów.
Dom aukcyjny wyjaśnia, że według umowy właściciel będzie mógł ściągać od lokatorów opłaty czynszowe. Jednak tu tkwi haczyk. W miejscowości obowiązują niskie, DDR-owskie stawki, więc zarobi rocznie ok. 16 tys. euro. Jednak Matthias Knake przekonuje, że po remontach i podniesieniu standardu wpływy mogą być nawet dwa razy większe.
Źródło: Deutsche Welle