Nowy park rozrywki w Polsce zamknięty. Trwa śledztwo prokuratury
Hossoland był jedną z najbardziej wyczekiwanych atrakcji w Polsce. Otworzył się pod koniec czerwca, a już został zamknięty. Oficjalnie powodem miała być chęć "udoskonalania infrastruktury", jednak jak informuje w rozmowie z WP Ilona Jarczak z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gryficach, inwestor do dziś nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie inwestycji.
Hossoland został zbudowany w Brojcach niedaleko Gryfic w województwie zachodniopomorskim. To nie tylko park rozrywki, ale całe miasteczko tematyczne, które miało stać się jedną z głównych atrakcji turystycznych w Polsce. Od popularnego, nadmorskiego kurortu, Kołobrzegu, dzielą go zaledwie 34 km, a od Międzyzdrojów 88 km. Hossoland znajduje się w bardzo niewielkiej odległości od ekspresowej trasy S6. Obiekt zajmuje 40 ha.
Wielkie otwarcie i... szybkie zamknięcie
Otwarcie parku rozrywki zaplanowane było pierwotnie na Dzień Dziecka, jednak data ta została pod koniec maja odwołana. Ostatecznie Hossoland otworzył się w piątek, 27 czerwca. Park tętnił życiem, a odwiedzali go nie tylko turyści wypoczywający nad morzem - wiele osób przyjeżdżało tam specjalnie z różnych części kraju, żeby sprawdzić konkurencję Energylandii. Odwiedzający mogli korzystać z atrakcji jedynie przez dwa miesiące wakacji.
Kilka dni temu zarząd Hossolandu ogłosił, że w poniedziałek 1 września park rozrywki zamyka się na czas jak na razie nieokreślony, a decyzja ma na celu "udoskonalenie infrastruktury oraz rozbudowę stref rozrywki".
Jak czytamy w komentarzach na FB, użytkownicy parku byli raczej zadowoleni, a wielu planowało powrót. Narzekali głównie na kolejki, głośną muzykę i to, że kilka atrakcji nie działa. Nikt nie czuł się zagrożony.
Hossoland - awarie, brak pozwoleń i śledztwo prokuratury
Lokalne media od razu jednak zaczęły sugerować, że prawdziwe powody zamknięcia są inne niż te, podane w oświadczeniu. W ostatnich dniach można było przeczytać na temat Hossolandu wiele - od informacji od turystów na temat ciągłych kolejek i awarii urządzeń, po jeszcze poważniejsze zarzuty dot. problemu z pozwoleniami, a wisienką na torcie jest fakt, że całej sprawie przygląda się prokuratura. Sprawdziliśmy te informacje.
- Postępowanie faktycznie zostało wszczęte przez Prokuraturę Rejonową w Gryfinie postanowieniem z dnia 21 sierpnia br. - dowiadujemy się w Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie. - Postępowanie zostało zainicjowane zawiadomieniem, które zostało złożone przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, a zostało wszczęte o czyny z art. 165 paragraf 1 punkt 5 kodeksu karnego, czyli sprowadzenie powszechnego niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzkiego poprzez dopuszczenie do użytkowania obiektu pomimo braku posiadania przez ten podmiot wszystkich niezbędnych postanowień - słyszymy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy park rozrywki w Polsce. Ile turyści wydają na miejscu?
Czy to możliwe, że park działał przez ponad dwa miesiące bez koniecznych pozwoleń? Choć brzmi to absurdalnie, Ilona Jarczak, ekspert w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Gryficach, potwierdza, że "inwestor nie uzyskał dotychczas pozwolenia na użytkowanie przedmiotowej inwestycji". Co więcej, do kontroli wcale jeszcze nie doszło.
- Wniosek o pozwolenie na użytkowanie do nas trafił już w czerwcu, ale był niekompletny. W związku z tym to postępowanie wciąż jest procedowane. Z racji tego, że wymagana dokumentacja nie była pełna, to do tej pory nie było obowiązkowej kontroli i nie było wydanego pozwolenia na użytkowanie - tłumaczy Ilona Jarczak.
Jak podkreśla, bez tego pozwolenia inwestor w ogóle nie powinien otwierać parku. Tymczasem Hossoland nie tylko został otwarty, ale działał przez ponad dwa miesiące.
- Dopiero jak wniosek będzie kompletny będziemy mogli przeprowadzić obowiązkową kontrolę - podkreśla i dodaje, że inwestor co prawda starał się uzupełnić braki formalne, ale robił to "dość chaotycznie". - Sprawa w końcu poszła do przodu. Trwają intensywne rozmowy z inwestorem i jest światełko w tunelu, że uda się to w tym miesiącu zakończyć - informuje w rozmowie z WP.
O komentarz poprosiliśmy także Annę Olszonowicz z Hossolandu. Czekamy na jej oświadczenie.