Obozy dla dorosłych. "Niektórzy się oburzają, ale mnie to nie obchodzi"
Znalezienie oferty na zimowy zorganizowany wypoczynek dla dorosłych wcale nie jest takie proste. W internecie nie dostajemy dziesiątek odpowiedzi - jak w przypadku dzieci czy młodzieży. Pojawią nam się raczej pojedyncze oferty. Jedną z nich są wyjazdy dla singli. Dzwonię, ale jestem pełna obaw, czy będzie to propozycja wypoczynku dla dorosłych czy bardziej wyjazdowa sesja biura matrymonialnego.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Obóz dla dorosłych to świetna okazja, by oderwać się od codzienności, zawrzeć nowe znajomości i na kilka dni zdjąć z siebie ciężar dorosłych obowiązków. Gdy już znajduję w sieci obóz dla singli, pierwsze, o co pytam, to czy chodzi tylko o szukanie drugiej połówki.
Zimowiska dla singli - to nie jest oferta matrymonialna
- Faktycznie wyspecjalizowaliśmy się w tworzeniu oferty dla singli, ale nie łączymy nikogo w pary - wyjaśnia na wstępie Cezary Rapa, koordynator ds. wyjazdów OneFun.pl.
- Single to w naszym przypadku osoby, które po prostu szukają ekipy, która chce spędzić wolny czas tak samo jak on. Często te osoby nie mają dzieci, założyły już własną rodzinę albo nie mają wśród bliskich takich osób, które chcą spędzić zimowy urlop na nartach. My łączymy ich w grupy i dajemy możliwość przeżycia fajnej przygody. Bo wiadomo - samemu jest smutno, poza tym trudniej zorganizować taki wyjazd - drożej, mniej komfortowo.
Wyjazdy nie mają podtekstów romantycznych, ale czasem zdarza się, że ktoś z obozu wraca w parze, choć przyjechał solo. - Wielu naszych klientów nie ma życiowych partnerów i poznaje inne wolne osoby, więc oczywiście może i zdarzają się sytuacje, że ludzie się zakochają i stworzą związek, ale z tego, co obserwujemy przez lata, zdecydowanie częściej rodzą się na tych wyjazdach przyjaźnie. Powstają ekipy, które często razem wyjeżdżają i świetnie się bawią w swoim gronie. Ale mamy też przypadki, że np. mąż jeździ z nami na zimowe obozy narciarskie, bo żona śniegu nie lubi. Z kolei żona wybiera u nas latem obozy żeglarskie, a razem jeżdżą z nami na kampery.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z Polski prosto w Alpy. "Mamy taką nową opcję"
Sednem takich wyjazdów jest grupa. Zimą najwięcej propozycji dotyczy wyjazdów narciarskich, ale po zejściu ze stoku, fajnie jak coś się dzieje. - Staramy się zapewnić naszym ekipom jak najwięcej atrakcji i okazji do integracji. Dlatego po wspólnym szusowaniu, wieczorami organizujemy dla nich różne animacje, spotkania, wyjścia do klubów. Właściwie codziennie jest jakaś dodatkowa aktywność, żeby nasi obozowicze mieli jak najwięcej wrażeń i wspólnej zabawy. W końcu dorośli też potrzebują czasem poczuć się jak dzieci i zwyczajnie beztrosko spędzić czas w fajnym towarzystwie - dodaje koordynator wyjazdów One Fun.pl.
Ilona Raczyńska z Wirtualnej Polski zimą jeździ do Zakopanego na obozy taneczne. - Zabieram męża, który nie tańczy. On chodzi na stok, ja na salę treningową, a dzieci... są w domu z dziadkami. Niektórzy się oburzają, ale mnie to nie obchodzi, bo to nasz przepis na zimę i wszyscy są zadowoleni. Przecież dorosłym też się należy, by przez chwilę mogli czuć się jak dzieci - opowiada.
Czas dla siebie
Także osoby, które ferie zimowe chcą wykorzystać na rozwój osobisty i zajrzenie w głąb siebie, znajdą wyjazdy, które pomogą im się wyciszyć i zadbać o ciało i duszę. Od lat trenerką na takich wyjazdach jest Klaudia Kopiec, współwłaścicielka szkoły tańca So! Salsa z Gdańska. W tym roku będzie prowadziła zajęcia z jogi i tańca na obozie zimowym Power Camp, organizowanym przez Adriana Hoffmana na Kaszubach, który odbędzie się w połowie lutego oraz feriach w Przesiece planowanych na marzec.
- Adrian organizuje m.in. morsowanie w Gdańsku i wokół tego powstała spora społeczność ludzi, którzy na różne sposoby chcą dbać o swoje zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne - opowiada Klaudia. - Są to wyjazdy, które naprawdę dają możliwość obudzenia w sobie takiej życiowej mocy, otworzenia się, skupienia na sobie i swoich potrzebach, ale w kontakcie z innymi ludźmi.
Przez cztery dni obozu, uczestnicy morsują, mają zajęcia sportowe i mentalne, warsztaty z psychologami i terapeutami, medytują, ćwiczą jogę, tańczą, biorą udział w warsztatach improwizacji teatralnej. - Program jest bardzo szeroki, ale nie jest to żaden ekstremalny wyczyn. To uczestnicy decydują, w jakich zajęciach i w jaki sposób uczestniczą. Np. w górach w programie jest "morsowe" wejście na Śnieżkę, ale każdy sam decyduje, czy chce wchodzić w samej bieliźnie, czy woli użyć odzieży termicznej albo zrezygnować z tego wydarzenia. Ważny jest cel - takie odcięcie od przebodźcowanego świata, w którym żyjemy, zatrzymanie, otworzenie nie siebie i swoje potrzeby. Uczestnicy dostają mnóstwo rozmaitych narzędzi, żeby rozwinąć się mentalnie i wzmocnić fizycznie - wyjaśnia Klaudia Kopiec.
Podkreśla, że sednem jest nie tylko jednostka, ale właśnie przebywanie w grupie. - Spotkanie z ludźmi, którzy dmuchają nam w pióra, dzielą się swoją energią. Otwierając się na siebie, otwieramy się na innych, pomagamy im i korzystamy z ich doświadczeń. Takie wyjazdy są naprawdę doskonałe dla wszystkich ludzi na zakręcie, mających problemy emocjonalne, znajdujących się w trudnym momencie życia, ale także dla tych, którzy po prostu chcą wartościowego wypoczynku, paliwa, które pozwala radzić sobie z często trudną codziennością - dodaje.
Na takich obozach nie ma ograniczeń wiekowych. Jak wspomina, na Kaszuby i do Przesieki trafiają zarówno studenci, jak i osoby 60 plus. - Mamy uczestników w różnym wieku, którzy są na różnych etapach życiowych. Ta wymiana energii i doświadczenia, które między nimi występują, są wspaniałe - bardzo inspirujące i rozwijające. Każdego dnia widać, że powstające między ludźmi relacje mają ogromną moc, powiedziałabym, że działają terapeutycznie. Z takich głębokich spotkań między dorosłymi, opartych na poważnych rozmowach o blokadach, marzeniach, o życiu - powstają super przyjaźnie - podsumowuje Klaudia Kopiec.
Ile kosztuje obóz dla dorosłych?
Poza obozami zimowymi w kraju, dla dorosłych z Polski organizowane są także wyjazdy grupowe na północ (polowanie na zorzę, jazdę psimi zaprzęgami), albo do ciepłych krajów jak Seszele czy Tajlandia, gdzie można uciec od zimy i cieszyć się słońcem.
Ceny uzależnione są od kierunków, czasu trwania i atrakcji. Obozy w polskich górach (z dojazdem własnym) to koszt od kilkuset do prawie 2 tys. zł. Obóz narciarski w Alpach kosztuje minimum 2,5 tys. zł od osoby. Na egzotyczne podróże trzeba wydać dwa razy tyle.
Magda Bukowska dla Wirtualnej Polski
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski