Trwa ładowanie...
d1qtndm

Ogień uwolni duszę. Dobra żona spłonie dumnie

Indie. Za każdym razem, gdy tam jestem, odnajduję kolejne odcienie wyrafinowania, luksusu, nędzy i upodlenia. Na każdym kroku człowiek styka się oko w oko ze śmiercią, a jednocześnie doznaje tu wewnętrznego wyciszenia.

d1qtndm
d1qtndm

[

]( \"http://www.poznajswiat.com.pl\" )

(fot. Paweł Chara/Poznaj Świat)
Źródło: (fot. Paweł Chara/Poznaj Świat)

Indie. Za każdym razem, gdy tam jestem, odnajduję kolejne odcienie wyrafinowania, luksusu, nędzy i upodlenia. Na próbę wystawiane są tu wszystkie ludzkie zmysły, począwszy od poczucia estetyki, na litości kończąc. To miejsce uczące pokory. Na każdym kroku człowiek styka się oko w oko ze śmiercią, a jednocześnie doznaje tu wewnętrznego wyciszenia. Nawet w Varanasi, miejscu świętym, tchnącym odorem śmierci, można przeżyć chwilę refleksji, wpatrując się w języki płomieni trawiących martwe ciało.

Ogień uwolni duszę

Według religii hindu dusza może uwolnić się z ciała jedynie wówczas, gdy ciało zostanie spalone. Hindusi wierzą w oczyszczającą moc ognia i poza paroma wyjątkami palą na stosie każdego wyznawcę swojej religii. Przygotowywane są wtedy specjalne stosy, najczęściej nad brzegiem Gangesu, który, jak powszechnie wiadomo, uznawany jest za najświętszą rzekę Hindusów. Według legendy Ganges to pradawna bogini, a woda czerpana z niej ma moc oczyszczającą. Tłumaczy to w dużym stopniu wszelkiego rodzaju ablucje i rytuały, wykonywane nad jej brzegami każdego dnia.

d1qtndm

Pogrzeb nieszczęśnika przygotowuje się zaraz po jego śmierci ze względu na wilgotny i gorący klimat, jednak obrządek pogrzebowy nie odbywa się dokładnie tak, jak to sobie wyobrażamy. Modelowy proces przebiegał następująco:

Gdy było już oczywiste...

...iż śmierć członka rodziny będzie nieunikniona, wzywano krewnych, niekiedy nawet do piątego stopnia pokrewieństwa. Do odprawienia odpowiednich obrzędów proszono kapłana; przygotowywano także izbę, do której przenoszono umierającego. Następnie znoszono wiązki trawy, zwanej kusia, i obkładano nią ciało. Była to rytualna trawa do podpalenia stosu. Służyła również do przewiązania nóg zmarłemu w celu unieruchomienia go i zabezpieczenia tym samym przed niepożądanym powstaniem z martwych. Przybyli krewni odmawiali przy łożu odpowiednie mantry przewidziane na takie okoliczności. W chwili, gdy człowiek umierał, jego najstarszy syn miał obowiązek szeptania mu do ucha imion bóstw związanych z wierzeniami rodzinnymi. Dawniej do powinności syna należało również ścięcie zmarłemu czubka czaszki. Wierzono bowiem, iż gest ten uwalnia duszę. Później jednak w miejsce tego zwyczaju pojawił się rodzaj ekwiwalentu o znaczeniu bardziej symbolicznym i zamiast rozbijać czaszkę symbolicznie rozłupywano orzech kokosowy.

Zmarłemu ze szczególną pieczołowitością obcinano włosy. Mężczyznom wyższych kast obcinano tak zwaną czudakę, czyli nieścinany od dzieciństwa pas włosów. Zmarłemu obcinano również paznokcie, po czym ciało ubierano i ozdabiano girlandami kwiatów – musiał to być specjalny rodzaj wieńców, plecionych jedynie na ceremonie pogrzebowe, kwiatom bowiem przypisywało się właściwość odwracania zła. Ciało po ubraniu w płótno oraz wieńce umieszczano na noszach i transportowano nad rzekę.

Ceremoniał pochówku rozpoczynano od rytualnych hymnów. Następnie żegnano się ze zmarłym i wreszcie następowało podpalenie stosu. Prochy ze stosu wraz z niedopalonymi szczątkami wrzucano do Gangesu i w ten sposób kończył się ceremoniał pogrzebu. Dodatkowym hołdem oddawanym zmarłemu było użycie do budowy stosu drzewa sandałowego, albowiem jego zapach utożsamiano z zapachem bogactwa.

d1qtndm

Na skróty

Tak wyglądał ceremoniał pochówku w dawnych czasach. Dziś przebiega on trochę inaczej, a przede wszystkim szybciej. Ciało zmarłego jest ubierane, myte i przyozdabiane wieńcami. Stopy są obwiązywane świętą trawą. Często pomija się medytację, praktykowane jest natomiast rodzinne odprawianie mantr. Jest ono na tyle ważnym elementem, iż nie zostało zatarte przez czas. Następnie odbywa się transport nieboszczyka nad rzekę, gdzie uprzednio został przygotowany stos.

Zbudowanie stosu nie jest jednak sprawą tak oczywistą, jak mogłoby się wydawać. Ze względu na dość duży deficyt drewna pogrzeb jest ceremonią niezwykle kosztowną. Dla tych, których nie stać na pełen program, przygotowano wersję alternatywną. Polega ona na wykupieniu czasu palenia stosu. Po zapłaconym czasie stos zostaje zagaszony, a ciało, najczęściej ledwie nadpalone, spycha się do rzeki. W rzece na szczątki czekają już „zbieracze” z kasty niedotykalnych, którzy specjalizują się w ograbianiu zwłok z kosztowności. Zwłoki pali się bowiem razem z przedmiotami najbliższymi zmarłemu, a do takich należą niewątpliwie pierścionki, bransolety i inna biżuteria, z którą Hinduski nie lubią się rozstawać. Wśród zbieraczy często spotyka się dzieci zbierające drewno lub przeszukujące rzekę w miejscu „zsypu” ciał.

Z obrzędem palenia ciał na stosie wiąże się jeszcze jeden zwyczaj, zwany sati (dobra żona). Jest to rytualne spalenie wdowy na stosie wraz ze zwłokami męża, zwykle za jej zgodą, chociaż nie zawsze...

d1qtndm

Dobra żona spłonie dumnie

Rytuał ten polegał na tym, iż wdowa w przeddzień pogrzebu męża zamykała się w pomieszczeniu na całonocne medytacje. Rano szła na miejsce kremacji. Tam, zgodnie z rytuałem, opierano jej o kolana głowę zmarłego, a następnie parę obkładano drewnem. Według religii hindu sati nie czuje bólu, a jej dusza wraz z dymem idzie prosto do nieba, by tam osiągnąć zbawienie.

Ucieczka ze stosu pociąga za sobą poważne konsekwencje. Po takim czynie kobieta traci czystość kastową i staje się członkinią najniższej kasty niedotykalnych. Jeśli natomiast przetrzyma próbę ognia i dumnie spłonie, staje się świętą, a miejsce jej śmierci przekształca się w sanktuarium, do którego w przyszłości będą ciągnęli pielgrzymi z całego kraju.

W większości przypadków jednak zachowanie to spowodowane było nie tyle miłością do męża i chęcią poświęcenia się dla niego, ile tym, iż los indyjskich wdów był bardzo ciężki. Kobietę, która śmiała „przeżyć” swojego męża, odsuwano od życia rodzinnego i nie wolno jej było już nigdy ponownie wyjść za mąż. Jako piętno i karę zarazem wdowy musiały golić głowy, jak najmniej jeść i pić oraz trzymać się na uboczu. W życiu takiej kobiety najważniejsze stawały się modlitwy i obrzędy odprawiane za zmarłego męża. Rodzina męża dobrze pilnowała, aby wdowa nie odstępowała od przypisanego stylu życia.

d1qtndm

W takich warunkach dane jej było egzystować aż do śmierci. Nie dziwi więc, iż wdowa nierzadko wolała odejść z tego świata, niż żyć w tak pokutny sposób, wbrew swej woli. Ponadto przez otoczenie postrzegana była jako osoba złowróżebna. Przypadki sati zdarzały się najczęściej w warstwach wyższych. Dla ubogiej kobiety strata męża nie oznaczała z reguły znacznego pogorszenia i tak już dość trudnego życia. Co innego damy zamożne, dla których odsunięcie od dotychczasowych przyzwyczajeń oznaczało najczęściej śmierć.

Zdarzało się również, iż bogate wdowy były skazywane na wygnanie. Łatwo więc zrozumieć pobudki, z których w ubiegłym tysiącleciu w Indiach zginęły tysiące wdów. Anglicy zakazali praktyki sati w 1829 roku, kiedy to w samym tylko Bengalu w ciągu dziesięciu lat spalono około sześciu tysięcy kobiet, jednak sati bywa praktykowane do dziś. Co jakiś czas władze indyjskie odnotowują kolejne takie zdarzenie i chcą zaostrzyć prawo wobec społeczności przyzwalających na zakazany zwyczaj.

_ Tekst: Andrzej Filipiak _
_ Źródło: Poznaj Świat _

d1qtndm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qtndm

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj