Wioski w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia
Wielokrotnie byłem w Prypeci, jednak to opuszczone wioski najbardziej mnie zauroczyły. Niektóre z nich zarosły w tak dużym stopniu, że wyglądają, jakby ktoś wybudował domy w środku lasu. Często też nie ma do nich dróg dojazdowych i trzeba przedzierać się przez krzaki oraz wysokie trawy pełne kleszczy i gromad atakujących komarów. Jednak efekt wart jest wysiłku. W jednej z takich wiosek znalazłem drewniane domy, w których wciąż było wyposażenie. I to nie tylko tak podstawowe, jak łóżka czy szafki. Kredens ze zdjęciami za szybą jest niezwykle ciekawy.