WyspyGroźny wulkan budzi się na Martynice. Ostatnia erupcja zniszczyła całe miasto

Groźny wulkan budzi się na Martynice. Ostatnia erupcja zniszczyła całe miasto

Panikę mieszkańców Martyniki wzbudza rosnąca aktywność wulkanu Montagne Pelée. Ma on wyjątkowo złą sławę, po tym jak w 1902 roku zmiótł z powierzchni ziemi całe miasto, zabijając 30 tys. osób. Eksperci podnieśli poziom alertu z zielonego na żółty (3 z 5) i wnikliwie obserwują aktywność w pobliżu krateru.

Montagne Pelée wznosi się na wysokość 1397 m n.p.m.
Montagne Pelée wznosi się na wysokość 1397 m n.p.m.
Źródło zdjęć: © Getty Images, Tuul & Bruno Morandi
Iwona Kołczańska

09.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:08

Montagne Pelée, czyli Łysa Góra, znajduje się w północnej części wyspy i wznosi się na wysokość 1397 m n.p.m. Ostatnia erupcja miała miejsce 90 lat temu - w latach 1929-32. Od tego czasu groźna góra znajdowała się w uśpieniu.

Wulkan Pelée budzi się do życia

Pierwsze informacje o zaobserwowaniu przez naukowców aktywności wulkanu pojawiły się już w 2019 roku. Wówczas zanotowano, że pojawiły się pływy magmowe wewnątrz wulkanu.

W listopadzie 2020 roku aktywność wulkanu znów wzrosła i jest obecnie dużo wyższa niż jej standardowy poziom. Wulkanolodzy zdecydowali się zmienić alert z zielonego na żółty, czyli trzeci w pięciostopniowej skali. Panika wśród mieszkańców Martyniki rośnie, szczególnie, że u stóp wulkanu mieszka spora część ludności wyspy.

Wulkan Pelée zniszczył całe miasto

Ludzie mają respekt przed Montagne Pelée ze względu na wydarzenia sprzed prawie 120 lat. 8 maja 1902 roku miała miejsce najbardziej znana i najbardziej dramatyczna w skutkach erupcja. Lawina piroklastyczna (mieszanina gazów, popiołów i okruchów skalnych pędząca w dół stoków wulkanu) dotarła do miasta Saint-Pierre. Zostało ono zmiecione z powierzchni ziemi, a 30 tys. mieszkańców zginęło. Przeżyły tylko 3 osoby - m.in. więzień zamknięty w lochu.

Żółty alert - władze uspakajają

Władze próbują jednak uspokoić mieszkańców Martyniki. - To tylko przypomina nam, że Pelée jest żywym wulkanem. Zamierzamy wzmocnić jego nadzór. Ten żółty alert nie jest ostrzeżeniem dla mieszkańców, ale dla naukowców - powiedział Stanislas Cazelles, prefekt Martyniki.

Eksperci podkreślają, że aktywność wulkanu to normalna sprawa. Na razie nie ma żadnych znaków, że zbliża się erupcja, ale z drugiej strony "może ona nastąpić w ciągu kilku lat albo nawet szybciej", jak to ujął Marc Chaussidon, dyrektor Institut de Physique du Globe de Paris.

Źródło: St. Lucia Times

Źródło artykułu:WP Turystyka
wulkanmartynikaerupcja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)