Paharganj - indyjska oaza hippisów
Legenda oazy dzieci kwiatów długo jeszcze ściągała na Paharganj młodzież z Zachodu, przemierzającą świat z celowo niskim budżetem. Jednak przedłużająca się recesja na Zachodzie, a także gospodarczy boom na Wschodzie okazały się dla delhijskiej dzielnicy śmiertelnym zagrożeniem.
"Ludzie dojrzeli szansę zarabiania na cudzoziemcach. Namnożyło się hoteli i restauracji. Ale odkąd cudzoziemców zaczęło przyjeżdżać mniej, konkurencja nas zabija - narzeka Sethi. - Taniej wynajmować pokojów już się nie dało, więc właściciele hoteli zaczęli je odnawiać, kusić przybyszów luksusem, ale wyższe ceny odstraszyły dawnych bywalców. No i przybyło nam konkurentów z innych dzielnic, którzy też umyślili sobie dorobić się na turystach".