Piotr i jego Papak, czyli dookoła świata na skuterze

Podróż trwa już ponad 220 dni. To szmat czasu. Bez ludzi poznanych na trasie Piotr Głowacki już dawno siedziałby z powrotem w fotelu w Bełchatowie. – To oni mnie karmili, kiedy byłem głodny na bezdrożach Pamiru, to oni pomagali wydostać się z Afganistanu, to oni dowieźli części do Mongolii – mówi. Ale jest ktoś jeszcze, bez kogo ta wyprawa by się nie udała, wierny kompan Piotra – Papak.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com/wyprawyskuterem
Magdalena Kowalska-Kotwica

Bełchatów – Magadan – Władywostok. Taką trasę zaplanował Piotr. Chciał przejechać Azję na skuterze, pokonując 30 tysięcy kilometrów. Do Władywostoku dotarł w listopadzie i doszedł do wniosku, że skoro idzie mu tak dobrze, to pojedzie dalej – do Kanady i okrąży skuterem świat. Na słowo „skuter” Piotr pewnie by się oburzył, bo „Papak to nie skuter, to Papak”. – Kocham drania! Przeżyłem z nim już naprawdę dużo, on ze mną zresztą też. Nieraz go kopałem i szarpałem. To taka trochę patologiczna rodzina, która nadal jest ze sobą – opowiada Piotr.
Podróżować z Papakiem nie zawsze jest łatwo. Ma tylko 49 centymetrów sześciennych pojemności i raptem kilka koni mechanicznych. I to chyba największy problem, szczególnie jeśli trasa prowadzi pod górę. – Zdarzało nam się jechać na wysokościach grubo powyżej 3 tysięcy m n.p.m., czasami nawet powyżej 4 tysięcy. Skuter totalnie nie miał mocy, ja zresztą też. Często pchałem obładowanego Papaka, po cztery, pięć, dziesięć, a czasami piętnaście kilometrów – opowiada Piotr, który chyba jako pierwszy pokonał Pamir Highway (widokowa droga w Tadżykistanie) skuterem o pojemności 49 ccm. – Jestem z tego dumny, ale chyba jeszcze bardziej dumny jestem z faktu, że to po prostu przeżyłem.

Obraz
© Facebook.com/wyprawyskuterem

Papak też póki co wychodzi ze wszystkich opresji bez szwanku. Do wyprawy został dobrze przygotowany. Najważniejszy był przeszczep silnika – dostał taki sam, ale świeższy, mniej zmęczony. – Dospawaliśmy wzmocnienia ramy, poprawiliśmy elektrykę, żeby dała radę przy przejazdach przez brody i błota – wylicza właściciel Papaka. Na kanadyjskie drogi to jednak za mało, potrzebne były jeszcze narty. Przyspawano je po bokach i jak relacjonuje Piotr, teraz jedzie się znacznie łatwiej.
„Skuter to wolność, skuter to blask, skuter to zaoszczędzony czas” – śpiewa w jednej ze swoich piosenek Sydney Polak. – Idealnie opisuje to, czym jest skuter i do czego służy – mówi Piotr. Czy skuter to lepszy, czy gorszy brat motocykla? – Ciężko jest mi powiedzieć. Każdy sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, co woli i na czym będzie czuć się lepiej – przekonuje Piotr i przywołuje słowa Krzysztofa Wielickiego: „Ktoś, kto kocha góry, będzie je kochać i nie trzeba go namawiać do chodzenia po nich. Kogoś, kto tego nie rozumie przekonywać nie warto”. Tak samo jest ze skuterami.

Obraz
© Facebook.com/wyprawyskuterem

Piotr chciałby wrócić do Polski pod koniec lutego – na swoje urodziny. Teraz jest w Kanadzie. Chce przejechać cały kraj i samolotem polecieć razem z Papakiem do Portugalii. Potem jeszcze tylko Francja, Belgia, Holandia, Niemcy i już rodzinny Bełchatów. Przed Piotrem i Papakiem jeszcze prawie dwa miesiące z przygodami i wyzwaniami. Wiele się może wydarzyć. Ich przygody można śledzić na profilu na Facebooku i na prowadzonej przez Piotra stronie.
– W trakcie wyjazdu niepowodzenia, awarie, problemy w różnych sytuacjach nie są czymś fajnym. Natomiast po powrocie, szczególnie po kilku miesiącach odpoczynku, z punktu widzenia domowego fotela te wszystkie dramaty są tym, co daje siłę – przekonuje Piotr. Dla niego to ważna i bardzo ułatwiająca życie filozofia. Najpierw dużo przeżyć, gdzieś, gdzie trzeba przeżyć – później z tego czerpać jak najwięcej.

Wybrane dla Ciebie
Zmiany na szlaku nad Morskie Oko. Busy wstrzymane, a fiakrzy testują lżejszy wóz
Zmiany na szlaku nad Morskie Oko. Busy wstrzymane, a fiakrzy testują lżejszy wóz
Sekretne gesty na pokładzie. Tak personel porozumiewa się w locie
Sekretne gesty na pokładzie. Tak personel porozumiewa się w locie
Tego jeszcze w Polsce nie było. Jarmark i iluminacje ponad chmurami
Tego jeszcze w Polsce nie było. Jarmark i iluminacje ponad chmurami
Turystki zaatakowane przez rekina. Hotel ma zapłacić za ich śmierć w Egipcie
Turystki zaatakowane przez rekina. Hotel ma zapłacić za ich śmierć w Egipcie
Awantura na pokładzie Ryanaira z Krakowa.  Pijany pasażer przesadził
Awantura na pokładzie Ryanaira z Krakowa. Pijany pasażer przesadził
Magiczna atrakcja tuż za naszą granicą. Można zobaczyć za darmo
Magiczna atrakcja tuż za naszą granicą. Można zobaczyć za darmo
Niesamowity widok na plaży. Tłumy zjeżdżają co roku
Niesamowity widok na plaży. Tłumy zjeżdżają co roku
Skandal za skandalem. Oto, co robią turyści w Wielkim Muzeum Egipskim
Skandal za skandalem. Oto, co robią turyści w Wielkim Muzeum Egipskim
Chcieli jej ukraść telefon. Tego się nie spodziewali. Wideo hitem w sieci
Chcieli jej ukraść telefon. Tego się nie spodziewali. Wideo hitem w sieci
Ich liczba stale maleje. Są o krok od całkowitego wyginięcia
Ich liczba stale maleje. Są o krok od całkowitego wyginięcia
Turystyczny żart. Tylko dla ludzi z poczuciem humoru
Turystyczny żart. Tylko dla ludzi z poczuciem humoru
W tym mieście już nie zjesz w ogródku przed restauracją. Kilkadziesiąt ulic z zakazem
W tym mieście już nie zjesz w ogródku przed restauracją. Kilkadziesiąt ulic z zakazem