Polki zaatakowane przez małpy w Tajlandii. "Wyglądało to naprawdę strasznie"
Turyści dokarmiający małpy w Tajlandii to codzienność, ale także problem. Zwierzęta tak przyzwyczaiły się do tego, że dostają jedzenie, że gdy go nie ma, to stają się agresywne. Przekonały się o tym polskie podróżniczki.
Aleksandra Najda, polska blogerka, która mieszka w Indonezji, ale podróżuje po całym świecie, udostępniła w mediach społecznościowych wiadomość, którą przesłała jej Ola prowadząca konto na Instagramie o nazwie taniotolecim.
Agresywne "słodkie małpki"
Obydwie zostały zaatakowane przez małpy w tym samym miejscu w Tajlandii. Najdę spotkało to pięć lat temu. Niestety ten problem od lat się nasila, a winą obarcza się lokalnych mieszkańców sprzedających przekąski dla zwierząt i turystów, którzy je dokarmiają. Dają zwierzętom nie tylko owoce czy słodycze, ale także wodę i napoje gazowane.
"Małpy stają się agresywne, jeśli nie dostają przekąsek" - napisała influencerka. - "Nie byłoby tak, gdyby nie znały ich smaku. Pomyślcie o tym, jeśli kiedyś będziecie mieli ochotę nakarmić słodkie małpki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". "Co ludzie powiedzą?" To różni Polaków i Australijczyków.
Druga Ola ma dużo świeższe wspomnienia, bo małpa zaatakowała ją kilka tygodni temu. "Małpa wyrwała mi wodę. Zanim zrozumiałam, co się dzieje, to lekko przytrzymałam butelkę. Małpa już z wodą się cofnęła. Zobaczyła, że prawie nic nie ma w butelce i się na mnie rzuciła" - wspomina w wiadomości wysłanej do Najdy. - "Skończyło się na kilkunastu wizytach w szpitalu i 13 szwach łącznie w trzech miejscach".
Podróżniczka opisuje, że z miejsca zdarzenia zabrała ją karetka, bo straciła dużo krwi. "Wyglądało to naprawdę strasznie" - dodaje.
W sieci można znaleźć mnóstwo nagrań, na których widać, jak turyści karmią małpy w Tajlandii. Niestety często nie zdają sobie sprawy, jaką krzywdę im robią.
Trwa ładowanie wpisu: tiktok
"Mam nadzieję, że kiedyś ludzie zmądrzeją, a do tej pory jak najmniej osób skończy jak ja" - dodaje Ola. - "Mam tylko rękę poharataną, a mogła to być szyja czy twarz".
Podróżniczka dodała także w innym stories, że cieszy się, że przed wyjazdem wykupiła ubezpieczenie. "To absolutny must have w podróży (...). Małe pieniądze, a mogą zaoszczędzić wam zrujnowanego życia przez spłatę zadłużenia na leczenie" - napisała Ola.
Oszalały na punkcie jedzenia
Warto przypomnieć, że małpy prawdziwą tragedię przeżywały, gdy w trakcie pandemii koronawirusa zabrakło turystów w Tajlandii. Do sieci trafiło wideo, na którym widać, jak setki wygłodniałych małp biją się o pożywienie. Mieszkańcy nigdy nie widzieli, żeby były aż tak agresywne.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Sasaluk Rattanacha, któremu udało się uchwycić tę nietypową sytuację, tłumaczył, że w regionie jest zwykle bardzo dużo turystów, którzy karmią małpy. "Małpy oszalały na punkcie jedzenia. Zachowywały się jak dzikie psy" - pisał pod postem na Facebooku.