Polowanie na jadowite węże to ich codzienność. "To był szczęśliwy zbieg okoliczności"

Czarne mamby, boa dusiciele i kobry plujące to codzienność dla Simona i Siouxsie, którzy zawodowo zajmują się odławianiem węży w jednym z największych miast RPA. Ich zadaniem jest łapanie jadowitych gadów, wypełzających w samym środku tętniącej życiem metropolii, a następnie wypuszczenie ich na łono natury. Ich przygody można oglądać na antenie Nat Geo Wild. Nam opowiedzieli o swojej nietypowej pracy.

Obraz
Źródło zdjęć: © National Geographic Channels/Frederick Higgs
Ilona Raczyńska

WP: Macie niezwykłą pracę. Dlaczego zdecydowaliście się zostać łowcami węży? *
*
Simon:
Trzymałem węże w domu, gdy mieszkałem w Anglii. Potem przeprowadziłem się do Durbanu, w RPA, gdzie musiałem znaleźć pracę. Stwierdziłem, że mam predyspozycje, aby zostać łapaczem węży, który jest bardzo poszukiwanym zawodem w tym kraju. To był szczęśliwy zbieg okoliczności.

Potem dołączyła do ciebie Siouxsie, która jest z zawodu herpetologiem (naukowiec badający płazy i gazy) i teraz odławiacie węże praktycznie codziennie. Jakie było Wasze najdziwniejsze zlecenie?
Simon: Było ich wiele, włącznie z pomyłkami, bo bardzo często ludzie uważają, że mają węża w domu, a jest to zwykły pasek lub opaska na włosy. Ale było jedno zlecenie, które dobrze pamiętam. Nie mogliśmy wynieść z domu pytona skalnego - nie zgodził się na to jego właściciel, bo był przekonany, że to jeden z jego przodków, który postanowił odwiedzić go w tej postaci. Rozumiem jego opory i szanuję wyznawaną przez niego wiarę, ale przed usunięciem węża z domu musieliśmy odprawić rytuał błogosławieństwa. Nigdy wcześniej tego nie robiłem.

Obraz
© National Geographic Channels/Frederick Higgs

Jak często macie do czynienia z naprawdę niebezpiecznymi wężami?
Siouxsie: To zależy. W programie "Węże w mieście" pokazujemy przede wszystkim próby odłowienia bardzo jadowitych gatunków, ale często dostajemy wezwania do niegroźnych gadów. Zaroślowiec cętkowany to pospolity gatunek połoza w RPA, który jest niegroźny, ale często zagnieżdża się w samochodach, szkołach i domach - można go zobaczyć niemal wszędzie. Ponieważ ma jaskrawozielone ubarwienie, większość ludzi myli go z mambą zieloną i wpada w przerażenie.

Choć jesteście profesjonalistami, to na pewno zdarzyła wam się sytuacja, którą wspominacie, jako najbardziej niebezpieczną?
Simon: Największe ryzyko w naszej pracy wiąże się z odławianiem czarnej mamby. Paradoksalnie, bardziej niebezpieczne niż odławianie tego węża jest jego wypuszczenie na wolność. Czarne mamby są kompletnie nieprzewidywalne - wypuszczamy je z transportera, mając nadzieję, że ruszą przed siebie, ale ona odwracają się i pełzną w naszym kierunku. Kiedyś odłowiliśmy czarną mambę w domu klienta i zabraliśmy do siebie, żeby umieścić w transporterze i wypuścić na wolność w buszu. Torbę z wężem położyliśmy na ziemi i użyliśmy specjalnego chwytaka, zwanego poskromem, żeby złapać gada za ogon. Nagle, rozjuszona 2,5-metrowa czarna mamba dosłownie wyskoczyła z torby i jej opanowanie zajęło nam bardzo dużo czasu. Niewiele brakowała, żeby ukąsiła mnie i Siouxsie w nogę.

Obraz
© James Boon/Earth Touch

Czy kiedykolwiek zostaliście ukąszeni przez węża?
Simon: Byłem wiele razy ukąszony przez niegroźne węże. Pewnego razu w RPA miałem bardzo bliskie i niebezpieczne spotkanie z jadowitym wężem z Ameryki - mokasynem miedziogłowcem z rodziny grzechotnikowatych. Czułem się strasznie i nie miałem pod ręką surowicy. Byłem bardzo chory, dosłownie zwijałem się z bólu, musiałem wziąć bardzo silne leki. Ręka spuchła mi jak balon. Objawy przeszły dopiero po 10 dniach, ale jak na ironię, kiedy po raz kolejny odławiałem mokasyna miedziogłowca - a było to 10 dni później - zostałem znowu przez niego ukąszony.

Siouxsie: Podczas jednego ze zleceń próbowaliśmy odłowić niewielkiego węża z rodziny żmijowatych, który wślizgnął się pod brodzik prysznica. Pomimo, że używaliśmy różnych narzędzi i sztuczek, nie byliśmy w stanie go stamtąd wyciągnąć. Zdesperowani właściciele domu chcieli wylać dodatkową warstwę wylewki z cementu, a to oznaczałoby powolną śmierć gada. Musieliśmy go wyciągnąć stamtąd za wszelką cenę. Simon w końcu poprosił mnie, żebym spróbowała złapać węża rękoma, bo mam małe dłonie, które mieściły się w zrobionym przez nas otworze. Zgodziłam się, bo choć jest to jadowity wąż, nikt nie umarł po jego ukąszeniu. Włożyłam rękę w otwór i powiedziałam Simonowi, że pewnie poczuję przenikliwy ból. Odpowiedział mi, że niepotrzebnie się martwię, bo nic nie poczuję. Kiedy włożyłam rękę do środka, wąż ukąsił mnie, a Simon powiedział "teraz dopiero zacznie cię boleć".

Obraz
© National Geographic Channels/Frederick Higgs

Choć większość ludzi nigdy nie widziała węża w swoim życiu, to ofidiofobia, czyli paniczny strach przed wężami, jest jedną z najbardziej powszechnych fobii. Skąd bierze się strach i jak możemy go pokonać?
Siouxsie: To dobre pytanie. Lęk przed wężami odczuwa większość z nas, choć niewielu miało okazję zobaczyć żywego węża. Niestety, węże mają bardzo złą prasę, do czego przyczyniła się w dużej mierze telewizja i serwisy informacyjne, które publikują zdjęcia atakujących gadów z rozdziawioną paszczą i obnażonymi jadowitymi kłami. Większość ludzi widzi lub czyta wyłącznie o tym, co jest w nich złe. Lęk przed wężami jest dziedziczony w rodzinie. Jeśli rodzice boją się jakiś konkretnych zwierząt, jest duże prawdopodobieństwo, że wpoją ten sam lęk swoim dzieciom. W RPA istnieje wiele nieprawdziwych mitów i przesądów związanych z wężami, które są przekazywane z pokolenia na pokolenia.

Zostawmy na chwile węże. Mieszkacie w Durbanie - czy polecilibyście to miasto turystom?
Siouxsie: Durban jest przepiękny. To cudowne miasto z malowniczymi plażami i wspaniałymi mieszkańcami. Wiem, że większość widzów naszego programu jest przekonana, że roi się w nim od węży, ale to nieprawda.

Obraz
© Shutterstock.com | Timothy Hodgkinson

W takim razie, co powinien zrobić turysta, aby zmniejszyć ryzyko spotkania z wężem? Czy jest to w ogóle możliwe? *
*
Simon:
Tutaj spotkanie z wężem jest prawdopodobne i nie umiem powiedzieć, co zrobić, żeby tego uniknąć. Tego rodzaju przypadki są jednak bardzo rzadkie, a poza tym wąż zawsze ucieka na widok człowieka.

Wybrane dla Ciebie

Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Tragiczna sytuacja w Indonezji. 15 osób nie żyje, 10 jest zaginionych
Tragiczna sytuacja w Indonezji. 15 osób nie żyje, 10 jest zaginionych
Minęły już 24 lata. Tak dziś wygląda Kompleks Pamięci 9/11
Minęły już 24 lata. Tak dziś wygląda Kompleks Pamięci 9/11
Jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc w Polsce. "Jak europejskie piramidy"
Jedno z najbardziej wyjątkowych miejsc w Polsce. "Jak europejskie piramidy"
Czym się różni morze od oceanu? Uczestniczki Hotelu Paradise snuły teorie
Czym się różni morze od oceanu? Uczestniczki Hotelu Paradise snuły teorie
Emirates wprowadza rewolucję. Dzieci nie polecą w pierwszej klasie
Emirates wprowadza rewolucję. Dzieci nie polecą w pierwszej klasie
Wyłowili to z Wisły. "Sensacyjne odkrycie"
Wyłowili to z Wisły. "Sensacyjne odkrycie"
Najlepszy park rozrywki na świecie. Znajduje się u naszych sąsiadów
Najlepszy park rozrywki na świecie. Znajduje się u naszych sąsiadów
Najpiękniejsza wioska świata. 50 autokarów dziennie
Najpiękniejsza wioska świata. 50 autokarów dziennie
Symbol jesieni. Na świecie istnieje kilkaset odmian
Symbol jesieni. Na świecie istnieje kilkaset odmian
Pędził z zawrotną prędkością. Grozi mu więzienie i wysoka grzywna
Pędził z zawrotną prędkością. Grozi mu więzienie i wysoka grzywna
Losowali, co robić w Wenecji. Nie każdy odważyłby się na taki pomysł
Losowali, co robić w Wenecji. Nie każdy odważyłby się na taki pomysł