Trwa ładowanie...

Polski podwodny hotel na Malediwach – czy kiedykolwiek powstanie?

6 lat temu cały glob obiegła informacja, że na Malediwach powstanie podwodny hotel stworzony przez Polaków. Media piały z zachwytu, bo miała to być pierwsza taka realizacja na świecie. Nie udało się – inne podwodne hotele działają już od dawna (na mniejszą skalę), a polski projekt utknął w miejscu.

Polski podwodny hotel na Malediwach – czy kiedykolwiek powstanie?Źródło: www.deep-ocean-technology.com, fot: deep ocean technology
d2a78rd
d2a78rd

„Pokój z widokiem na morze”. Polski projekt miał zmienić na zawsze znaczenie tych słów. Egzotyczne ryby miały podpływać wprost do okien, a zachwycające rafy koralowe – umilać gościom czas. W planach było luksusowo, wygodnie, bezpiecznie i bardzo futurystycznie. Projekt konstrukcji złożonej z dwóch dysków – stalowego, o promieniu nieco ponad 30 m, zanurzonego na głębokość około 10 m, oraz niemal bliźniaczego, nad wodą – przypominał prom kosmiczny. Spełnienie marzeń inżynieryjnych miało kosztować 50 mln dol.

Pierwszy na świecie podwodny hotel o nazwie Water Discus miał stanąć na Malediwach, a zaprojektowała go firma z Trójmiasta. W 2011 r. jej zarząd chwalił się, że władze wyspiarskiego państwa wyraziły chęć udziału w budowie pełnowymiarowego obiektu. Media zostały poinformowane, że kontrakt na sprzedaż i dostarczenie podpisano z Ridgewood Hotels and Suites Pvt. Ltd z Male i że podczas podpisania umowy obecny był m.in. Ahmed Adeeb Abdul Ghafoor – malediwski minister turystyki.

Niedługo potem dowiedzieliśmy się również, że zapytania o polskie podwodne hotele płyną z całego świata – w tym z Dubaju, Chin i Polinezji Francuskiej.
Minęło 6 lat, w różnych miejscach globu zanurzone w morzach obiekty od dawna przyjmują gości (choć wciąż nie powstała żadna podwodna konstrukcja o skali porównywalnej do tej zaplanowanej przez Polaków), a trójmiejski projekt nie ruszył z miejsca. Mało tego – nie został nawet wybudowany prototyp, który miał stanąć przy Skwerze Kościuszki w Gdyni.

Co się wydarzyło?
– To po prostu tyle trwa – mówi WP Arkadiusz Majerski, prezes spółki Deep Ocean Technology, odpowiedzialnej za realizację projektu. Biznesmen twierdzi, że w tym momencie wszystko rozbija się o budowę prototypu w skali 1:1, bez którego nie będzie możliwe powstanie hotelu na Malediwach.

www.deep-ocean-technology.com
Źródło: www.deep-ocean-technology.com, fot: deep ocean technology

Prototyp, który nie powstał
Polscy inżynierowie otrzymali na ten cel 19 mln zł. od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Obiekt, którego koszt oszacowano na 35 mln zł, powinien zostać skończony w 2014 r. (informował o tym PAP Robert Bursiewicz z gdyńskiej firmy). Miał posłużyć "praktycznemu zbadaniu rozwiązań zastosowanych przez projektantów” i wprowadzeniu ewentualnych poprawek.
Nad pracami czuwał prof. Lech Rowiński, szef Katedry Teorii i Projektowania Okrętów Politechniki Gdańskiej, a jednocześnie współzałożyciel Deep Ocean Technology. Rowiński, który wciąż figuruje na stronie firmy jako członek zespołu, ale nie jest już jej pracownikiem, na nasze pytania o postępy prac odpowiada: – Politechnika Gdańska nie jest dobrym adresatem pytań dotyczących bieżącego stanu projektu. Politechnika wykonywała na rzecz projektu prace badawcze w okresie od 3 września 2012 r. do 30 czerwca 2015 r. na podstawie umowy z firmą DOT.

d2a78rd

Wciąż nie wyjaśnia to kwestii, dlaczego prototyp hotelu nie powstał. Krzysztof Koniuszaniec, odpowiedzialny za zarządzanie Water Discus, podkreśla, że projekt badawczy został zrealizowany prawidłowo i przeszedł wszystkie kontrole z instytucji pośredniczących. – Po wykonaniu projektu możliwe było określenie kosztów budowy i badań prototypu, które – jak się okazało – przekraczały koszty przewidziane we wniosku projektowym” – mówi Rowiński. – Mimo usilnych starań nie udało się pozyskać dodatkowego finansowania dla pokrycia spodziewanych kosztów.

Zarówno naukowiec, jak i prezes DOT wyjaśniają, że rezygnacja z budowy, poza budżetem, była podyktowana faktem, że obiekt miał mieć tylko cel badawczy, nie mógł być potem wykorzystany do celów komercyjnych. Rowiński: – Ponieważ badania i ocena Polskiego Rejestru statków wykazały bezpieczeństwo projektowanej konstrukcji, odstąpiono od budowy modelu badawczego do chwili pozyskania inwestora, zdecydowanego na komercyjne wykorzystanie obiektu lub sfinansowanie jego budowy i użytkowania w inny sposób.

Pojawiają się jednak głosy, że niezupełnie tak wyglądała sytuacja. Inwestor, który wycofał się z projektu, twierdzi, że prototyp miał być zbudowany w ten sposób, aby można go było doposażyć do celów komercyjnych. Na pocieszenie można tylko powiedzieć, że z 19 mln zł, przyznanych przez państwo na stworzenie prototypu – na badania poszło „jedynie” 1,6 mln zł.

www.deep-ocean-technology.com
Źródło: www.deep-ocean-technology.com, fot: deep ocean technology

W różowych barwach
Nie ma prototypu, czyli nie będzie hotelu na Malediwach? Arkadiusz Majerski, prezes Deep Ocean Technology, maluje świat w różowych barwach i zarzeka się, że konstrukcja w Trójmieście stanie. – Trwają zaawansowane rozmowy z inwestorem. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w marcu złożymy wniosek o dotację do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – nie jest to możliwe bez wkładu własnego – mówi.
Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie już wątpliwości, że planowany obiekt będzie mógł zostać wykorzystany do użytku publicznego…

d2a78rd

Majerski informuje też, że w polskich warunkach prototyp podwodnego hotelu nie będzie spełniał funkcji hotelu, lecz centrum nauki i wiedzy o morzu, które ma być udostępnione zwiedzającym i na siebie zarabiać. Przedsiębiorca zapewnia, że mimo przedłużających się prac, Gdynia wciąż jest zainteresowana projektem. – Miasto nie będzie uczestnikiem projektu, ale współpraca układa się bardzo dobrze. W zeszłym tygodniu rozmawiałem telefonicznie z panią wiceprezydent, Katarzyną Gruszecką-Spychałą, i jak tylko będziemy gotowi, mamy zielone światło na budowę przy Skwerze Kościuszki.
Dzień przed rozmową z prezesem DOT skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Urzędu Miasta Gdyni. Zostaliśmy poinformowani, że rozmowy, owszem, były prowadzone, ale dawno temu, obecnie nic się w temacie nie dzieje. Po uzyskaniu komentarza od Majerskiego poprosiliśmy gdyńskiego rzecznika o sprawdzenie informacji przekazanych przez biznesmena. Do momentu publikacji tekstu nie udało się ich potwierdzić (pani wiceprezydent przebywa obecnie poza Polską).

Prezes DOT twierdzi, że jego firma (mimo wewnętrznych problemów, o których można było przeczytać jakiś czas temu) ma się dobrze. – Technologicznie jesteśmy gotowi, żeby wdrożyć projekt. Mamy wszystkie patenty, pozwolenia lokalizacyjne, decyzję środowiskową itd. Jesteśmy po przetargach, znaleźliśmy wykonawców" – opowiada Majerski. Przy okazji wspomina: – Spółka Deep Ocean Technology podpisała właśnie kontrakt na concept design podwodnego hotelu z poważnym chińskim inwestorem. To duża firma giełdowa, działająca w branży deweloperskiej, ale również hydrotechniki. Z racji swego doświadczenia na tym polu jest gotowa na realizację projektu bez konieczności budowy wcześniejszego prototypu.
Oczywiście bieznesmen nie może zdradzić nazwy inwestora.

Pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby tym razem poszło szybciej niż na Malediwach. Bo trochę wstyd, że wciąż nie możemy pochwalić się światu, jacy to Polacy zdolni i przedsiębiorczy.

d2a78rd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2a78rd