Próbował otworzyć drzwi samolotu. "Jego oczy zdradzały, że coś jest nie tak"
Podczas lotu z Japonii do Teksasu jeden z pasażerów próbował otworzyć drzwi samolotu. Na miejscu był sierżant major Jody Armentrout z US Marine Corps, który powstrzymał szaleńca przed tym czynem.
Sierżant major Jody Armentrout, mający ponad 20-letnie doświadczenie w US Marine Corps, zareagował na niepokojące zachowanie pasażera podczas lotu z Japonii do Teksasu. Mężczyzna, którego tożsamość nie została ujawniona, zwrócił uwagę Armentrouta, gdy zaczął bezcelowo przemieszczać się między toaletami.
Samolot musiał awaryjnie lądować
- Jego oczy zdradzały, że coś jest nie tak - powiedział Armentrout w rozmowie z NBC News. Gdy pasażer zaczął interesować się wyjściem awaryjnym, Marine zareagował natychmiast, blokując drzwi. Mężczyzna próbował otworzyć też inne wyjście ewakuacyjne, co skłoniło Armentrouta do zdecydowanego działania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Zamieszkała na wyspie wiecznej wiosny. "Już nie jest tak niebezpieczne, jak było kiedyś"
Armentrout obezwładnił mężczyznę, a następnie przy pomocy starszego pasażera zabezpieczył go za pomocą opasek zaciskowych. Samolot, który miał lecieć do Houston, został przekierowany do Seattle-Tacoma International Airport.
Pasażer w kryzysie medycznym
Po wylądowaniu, pasażer został przewieziony do szpitala. Jak podają władze, mężczyzna przechodził kryzys medyczny i do środy nie postawiono mu zarzutów. Armentrout podkreślił, że jego działania miały na celu ochronę innych pasażerów, w tym dzieci.
Po awaryjnym lądowaniu doszło do kolejnego incydentu. Inny pasażer, sfrustrowany zmianą trasy lotu, uderzył w drzwi toalety. Został usunięty z samolotu przez policję, ale również nie postawiono mu zarzutów. - To był dziwny lot - podsumował Armentrout.
Źródło: NYPost