Przemyśl - co warto zobaczyć?
Z podziwem obserwuję kondycję grupy ministrantów wbiegających lekkim krokiem po stromych schodach. Za nimi kroczą zadumani księża. W odstępie może dziesięciu minut doganiają ich dwie zakonnice. Jestem tu wystarczająco długo, więc taki widok już mnie zupełnie nie dziwi. Pewnie spieszą się do Watykanu. Przemyślanie określają tak okolice XV-wiecznej archikatedry rzymskokatolickiej. Na tym niewielkim placyku sąsiaduje ze sobą tak wiele budynków sakralnych, że faktycznie na moment zapominam, że znajduję się w centrum miasta. Nieco niżej - archikatedra greckokatolicka, tuż obok kościół Franciszkanów. Za rogiem, trochę wyżej kościół Karmelitów bosych, a jeszcze dalej przy ulicy Tatarskiej klasztor Karmelitanek bosych. To właśnie ta budowla zapada mi najbardziej w pamięć, mimo że oglądam ją tylko z zewnątrz. Gmach z przełomu XIX i XX wieku okala masywny mur. Odgradza on od świata dwadzieścia cztery kobiety (liczba sióstr zawsze pozostaje taka sama). Kiedy jako młode dziewczyny przekraczają
bramy zakonu, decydują się spędzić swoje życie na modlitwie i pracy. Właśnie tutaj, przy tej chłodnej ścianie, która strzeże klasztornych tajemnic i odbija echem miejską codzienność, poczułam, że znajduję się w samym środku sfery sacrum.