Wyspa wulkanu i słońca
W ciasnych uliczkach sycylijskich miasteczek można przekonać się, co naprawdę oznacza dolce far niente, a na placach rozgrzanych słońcem do nieprzytomności – poznać wybuchowy temperament mieszkańców wyspy.
Krwiste pomarańcze zerwane prosto z drzewa i wymyślony u podnóży Etny w Katani, skromny i zarazem przepyszny sos z pomidorów i bakłażanów (znany jako Pasta alla Norma) pozwalają poczuć wyjątkowy smak Sycylii.
Wyspy oddalonej od stałego lądu zaledwie o 3 km, a bardzo odmiennej od pozostałej części Włoch. Chlubiącej się prawdziwym etnicznym tyglem - Palermo, zjawiskowo piękną Taorminą, malowniczym Cefalu. I wulkanem, który nie zasypia. Oraz największą liczbą dni słonecznych w Europie.
Comiso – lądowanie w Ragusie
Ragusa to zarazem prowincja i miasto, a w z zasadzie dwa miasta: Superiore - młodsze, zbudowane po trzęsieniu ziemi w 1693 r., oraz usadowione na wzniesieniu, historyczne stare miasto - Ibla. To ostatnie zostało odbudowane przez zdeterminowanych mieszkańców, którzy chcieli przywrócić wygląd sprzed katastrofy, która boleśnie je dotknęła. Po wylądowaniu na lotnisku w Comiso najlepiej od razu zostawić walizki w hotelu lub apartamencie i wyruszyć na zwiedzanie, bo to miasto to prawdziwa barokowa perła. W plątaninie uliczek natrafiamy na urokliwe, małe kościółki, od czasu do czasu poprzetykane monumentalnymi XVIII-wiecznymi budowlami, takimi jak Katedra San Giorgio czy Kościół San Giuseppe.
Historyczne centrum – tak jak inne późnobarokowe miasta doliny Noto *- zostało wpisane na *Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Modica – w czekoladowym niebie
Tu spróbujesz czekolady z limonką, sola morską, miodem, białym pieprzem i innymi niespodziewanymi dodatkami. Modica, przepiękne barokowe miasto, słynie bowiem z produkcji czekoladowych pyszności. Receptura ich przyrządzania pochodzi podobno od Azteków, a na wyspę została przywieziona przez Hiszpanów.
Dziś można jej skosztować między innymi w najstarszej na Sycylii, działającej od roku 1861, wytwórni słodkości Antica Dolceria Bonajuto. Po spróbowaniu wszystkich możliwych smaków trzeba koniecznie zobaczyć samo miasto, a zwłaszcza jego historyczne centrum. Na widok imponującej fasady katedry San Giorgio wielbiciele historii sztuki dostaną wypieków.
Noto - no to kwiaty!
Ragusę i Modicę odbudowano w stylu barokowym po niszczycielskim trzęsieniu ziemi z roku 1693. Noto też odbudowano. Choć bardziej zasadne byłoby stwierdzenie, że je zbudowano od podstaw - na niewielkim wzniesieniu, ok. 15 km od miasta, które kataklizm zmiótł z powierzchni.
Miasto zachwycające dziś harmonią i bogactwem architektury to prawdziwa gratka nie tylko miłośników włoskiego baroku, ale także wszystkich wielbicieli kwiatów. W trakcie festiwalu Infiorata di Noto, który odbywa się zwykle w trzecią niedzielę maja, miasto tonie w kolorach i zapachach. A z milionów płatków mieszkańcy tworzą olbrzymi, puszysty kobierec.
Syrakuzy – sąsiadka czekająca na odwiedziny
Będąc w prowincji Ragusa, zdecydowanie warto odwiedzić sąsiadujące z nią Syrakuzy. To właśnie tu Archimedes krzyknął słynne „eureka”, wyskakując z wanny. Jednak nie tylko on kochał to miasto. W gronie jego fanów byli również Platon i św. Paweł – nic dziwnego. Syrakuzy były jednym z najbogatszych ośrodków starożytnego świata i do dnia dzisiejszego zachwycają architekturą i niepowtarzalnym klimatem. Stare Miasto, znajdujące się na przybrzeżnej wyspie Ortygii, jest niemal całkowicie zamknięte dla samochodów.
To, co tu zobaczymy, jest kolejnym dowodem na wielokulturowość Sycylii. W dawnej świątyni Ateny jest obecnie katedra, w pobliżu znajduje się najstarsza w Europie mykwa, czyli żydowska łaźnia rytualna, a gdyby tego było mało, jednym z najokazalszych zabytków miasta jest teatr grecki.
Kto pierwszy, ten… ma fajniejsze wakacje
Prowinacja Ragusa to wyśmienity pomysł na wakacje 2017. Polecisz na nie czarterem bezpośrednio z Warszawy, a oferty first minute na tydzień kuszą niskimi cenami – zaczynają się już od 2 tys. zł.
Na Sycylię najlepiej wybrać się wczesną wiosną lub po letnich wakacjach – wtedy jest ciepło, przyjemnie, pogoda dopisuje i nie grozi nam zadeptanie przez turystów. W maju i czerwcu wyspa stroi się w piękną zieleń, a we wrześniu upaja zapachem kwiatów. Czy jest ktoś, kto byłby w stanie oprzeć się klimatowi tego wyjątkowego miejsca? Szczerze wątpimy.