WyspySezon na oliwki, czyli Kreta zimą jest najwspanialsza

Sezon na oliwki, czyli Kreta zimą jest najwspanialsza

Sezon na oliwki, czyli Kreta zimą jest najwspanialsza
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Kwiatek7
Anna Jastrzębska

Ta wyspa to grecki hit. Podobnie jak tutejsza oliwa, uchodząca za najlepszą na świecie. Zbiory oliwek, które rozpoczynają się w listopadzie i trwają do marca, zbiegają się z produkcją narodowej raki i są fantastyczną okazją do poznania Krety w zimowej, zachwycającej odsłonie.

Lato trwa tu najdłużej w całej Grecji – pluskanie w morzu zaczyna się już w maju i kończy dopiero w połowie października. Tutejsze plaże zawstydzają inne zakątki świata. A wyśmienite zabytki (z pałacem Knossos na czele) oraz miasta (Heraklion, Chania czy Rethymno) wprawiają w zachwyt nawet tych, którzy normalnie w zachwyt nie wpadają.

Wyspa, którą większość kojarzy z mitycznym Dedalem i labiryntem Minotaura, jest zdecydowanie jednym z najbardziej fascynujących i różnorodnych miejsc nad Morzem Śródziemnym. Nic dziwnego, że pokochali ją urlopowicze z całego świata. Kreta to grecki hit. Bez dyskusji.

Nie wszyscy jednak wiedzą, że świetnym momentem na jej odwiedzenie jest zima. Zbiory oliwek, które rozpoczynają się listopadzie i trwają do marca, oraz startująca wówczas produkcja narodowej raki, to fantastyczna okazja do poznania największej greckiej wyspy od kuchni.

1 / 4

Nie ma lepszej oliwy niż kreteńska

Obraz
© Shutterstock.com | Veniamakis Stefanos

Każdy, kto spróbował, ten wie. Nie bez kozery liczba drzew oliwnych na Krecie wynosi, bagatela, 30 milionów *(niemal każda rodzina zamieszkująca wyspę ma przynajmniej jeden gaj oliwny), *na żadnej innej greckiej wyspie nie ma ich tak dużo. To właśnie na Krecie rośnie najstarsze drzewo oliwne na świecie. Można je zobaczyć w miejscowości Vouves, 40 minut jazdy autem na zachód od Chani (drugie największe miasto na Krecie). Ma 12,5 metra w obwodzie, jest bajecznie poskręcane i puste w środku - może do niego wejść nawet 10 osób. Wiek oliwki-seniorki oceniany jest nawet na 4 tys. lat!

2 / 4

Grecka sielanka

Obraz
© Shutterstock.com | Irina Korshunova

Podróż szlakiem oliwek, z dala od najpopularniejszych kurortów, pozwala zagłębić się we wnętrze górskiej wyspy i podejrzeć życie wyznaczane przez rytm prac w gajach oliwnych oraz lokalnych przetwórniach. To zupełnie inny obraz niż ten, który oglądamy z perspektywy ciągnących się kilometrami pasów miękkiego, złocistego piasku na wielu tutejeszych plażach (zaczynając od niezwykle malowniczej Elafonisi na południowym zachodzie wyspy, a kończąc na zlokalizowanej na wschodzie Vai, słynącej z imponujących lasów palmowych).

Górskie wioski sprawiają wrażenie, jakby czas w nich się zatrzymał. Chleb wypieka się tu w tradycyjnych, kamiennych piecach, ludzie trudnią się hodowlą zwierząt i uprawą warzyw, a widoki są iście sielankowe.

3 / 4

Zbiory zimowe, oliwkowe

Obraz
© Shutterstock.com | Georgios Tsichlis

Jadąc na Kretę w listopadzie czy grudniu, możemy zobaczyć, jak wyglądają zbiory oliwek - owoce zrzuca się tyczkami lub potrząsając gałęziami na rozpostarte pod drzewami płachty.

Grecy ochoczo zapraszają do zwiedzania swoich upraw, bez mrugnięcia okiem zgadzają się też na samodzielne zrywanie owoców i smakowanie przyrządzonych z nich pyszności. Znakomita alternatywa dla leżenia na plaży.

4 / 4

Raki do białego rana

Obraz
© Shutterstock.com | rawf8

Ciepłe popołudniowe słońce, mężczyźni siedzą przy stolikach w rozpiętych koszulach, sącząc ouzo z wodą, retsinę (niepowtarzalne greckie wino z dodatkiem żywicy) lub uznawaną za narodowy trunek - raki. Jej destylacja w tradycyjnych kotłach przypada na miesiące zimowe i jest to najlepszy moment do podejrzenia, jak bawią się Kreteńczycy.

Wydarzenie zwane „Kazanema” (czyli destylacja właśnie) nie może się odbyć bez rodziny i przyjaciół. Zazwyczaj przy tej okazji zaprasza się gości i podejmuje ich jedzeniem oraz piciem, a śpiewy i tańce często trwają do białego rana. Tego po prostu trzeba spróbować - przynajmniej raz w życiu.

grecjaoliwkiraki

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)