Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przekazali tragiczne wieści. W rejonie Kozich Czub na Orlej Perci odnaleziono ciało turysty.
W mediach społecznościowych rodzice wręcz prześcigają się w chwaleniu dokonaniami swoich pociech na górskich szlakach. - Rodzice często nie dopasowują trudności trasy do możliwości dzieci. Czasem nawet nie sprawdzają prognoz pogody - przyznał w rozmowie z WP Tomasz Zając, przewodnik tatrzański. Z kolei naczelnik TOPR wystosował specjalny apel do osób wybierających się na szlaki z dziećmi.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli we wtorek rano pod szczytem Rysów ciało turysty. Poszukiwania mężczyzny rozpoczęły się już w nocy, po otrzymaniu zgłoszenia z informacją, że nie powrócił on z zaplanowanej wyprawy na najwyższy szczyt Polski.
W Tatrach doszło do kolejnej tragedii. Jak poinformował dyżurny TOPR, z Orlej Perci spadł turysta, doznając śmiertelnych obrażeń. Jego ciało sprowadzono do Zakopanego.
W miniony weekend w Tatrach doszło do tragicznego wypadku. Podczas schodzenia grupy turystów ze Szpiglasowej Przełęczy jedna z kobiet spadła z dużej wysokości. Mimo szybkiego transportu śmigłowcem do szpitala, nie udało się jej uratować.
5 marca w mediach społecznościowych pojawił się post na temat plecaka, który został znaleziony na szlaku na Nosal. TOPR ruszył do akcji. Niestety środowy poranek przyniósł z Tatr smutne wieści - okazało się, że jego właściciel nie żyje.
O godz. 1.30 z wtorku na środę zakończyła się wyprawa ratunkowa po samotnego turystę, który utknął w drodze na Rysy. Mężczyzna był zupełnie nieprzygotowany na taką trasę.
Ostatni styczniowy weekend w Tatrach będzie śnieżny i wietrzny, a przez to niebezpieczny. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
W minionym roku ratownicy TOPR przeprowadzili 893 akcje ratunkowe podczas których pomogli w sumie 1023 osobom. Wiele interwencji dotyczyło turystów, którzy nie byli odpowiednio przygotowani do wyprawy w Tatry.
W piątek 8 grudnia w rejonie pod Rysami zeszła lawina. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego szukają ludzi, których mógł przysypać śnieg.
Tegoroczna jesień rozpieszcza pogodą, więc w górach nie brakuje turystów. A to oznacza, że ratownicy GOPR i TOPR mają sporo roboty. W ostatnich dniach musieli m.in. ratować dwie kobiety przed kozą, która zaatakowała je na szlaku i nie chciała dać się odpędzić.
Mglisty i deszczowy weekend w Tatrach. To jednak nie zraziło turystów do górskich wypraw. Pomocy ze strony ratowników TOPR poprzebowało łącznie 13 osób.
Kilka dni temu minęło 20 lat od największej tragedii lawinowej w Tatrach. I choć od tego czasu w świadomości i wyposażeniu turystów zmieniło się wiele, to wciąż regularnie dochodzi do wypadków. W nauce poruszania się zimą po górach pomagają kursy prowadzone przez ratowników TOPR w ramach akcji Kursy Lawinowe PZU.
Od 2 lutego w Tatrach obowiązuje czwarty stopień zagrożenia lawinowego. Odradza się wszelkich wyjść w góry, a TPN na wniosek TOPR zamknął do odwołania dwa popularne szlaki: do Morskiego Oka i Doliny Pięciu Stawów. Nie działają także parkingi.
Grupa turystów utknęła pomiędzy Zawratem a Świnicą w Tatrach i zadzwoniła do TOPR-u z prośbą o ewakuowanie ich śmigłowcem, ale ratownicy ruszyli do nich pieszo. Później dwóch z trzech mężczyzn nie chciało się przyznać do tego, że to oni prosili o pomoc.
Wymarzone ferie w górach przez chwilę nieuwagi lub nieodpowiednie przygotowanie mogą szybko zmienić się w koszmar. Tym bardziej że warunki w Tatrach bywają bardzo trudne. Tatrzański Park Narodowy przypomina o aplikacji, którą warto — w trosce o własne bezpieczeństwo — zainstalować przed rozpoczęciem górskiej wędrówki.
Niekorzystne warunki pogodowe, wielokrotnie schodzące mniejsze i większe lawiny i minusowe temperatury nie odstraszają miłośników zimowego podbijania górskich szlaków. Tymczasem TOPR ostrzega i wprowadza już kolejny stopień zagrożenia lawinowego.
Wybierając się w góry, zawsze trzeba wykazywać się zasadą ograniczonego zaufania do pogody. Zalegający śnieg i liczne oblodzenia dają się we znaki nawet najbardziej wprawionym wspinaczom. Bez odpowiedniego wyposażenia zimowa wędrówka może skończyć się tragedią. Podpowiadamy zatem, które sprzęty są niezbędne podczas trekkingu w górach.
Niemalże wszystkie szlaki w Tatrach są już zasypane białym puchem. To oczywiście wielka radość dla fanów zimowego szaleństwa, ale należy również pamiętać o bezpieczeństwie, bowiem Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wprowadziło już pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Jak poinformował ratownik dyżurny Piotr Konopka, kolejny turysta uległ śmiertelnemu wypadkowi na szlaku na Rysy. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowali jego ciało do Zakopanego na pokładzie śmigłowca. To już kolejny taki wypadek w ciągu ostatnich 10 dni.
W niedzielę 16 października ratownicy TOPR przy pomocy technik linowych opuścili pięcioosobową grupę turystów, która utknęła w rejonie Przełęczy Zawrat w stromym terenie. Turyści telefonicznie poprosili o pomoc, bo nie byli w stanie ruszyć się z trudnego terenu.
Ratownicy TOPR w niedzielę 16 października odnaleźli w rejonie Przełęczy pod Chłopkiem w Tatrach Wysokich ciało poszukiwanego od soboty turysty. Ciało mężczyzny zostało za pomocą śmigłowca przetransportowane do Zakopanego - przekazał ratownik dyżurny TOPR.
W piątek 14 października ratownicy TOPR zostali wezwani do mężczyzny, który spadł z wysokości w rejonie Orlej Perci. Niestety, był to już czwarty śmiertelny wypadek w Tatrach w ciągu tygodnia. Wszystkie miały podobną przyczynę.
W Tatrach rozpoczął się wyjątkowy okres w roku, czyli rykowisko. Część turystów wędrujących po górach, słysząc odgłosy jeleni chwyta za telefon i dzwoni do TOPR, bo myślą, że to niedźwiedzie.