Intensywny weekend w Tatrach. Ratownicy TOPR mieli masę roboty
Podczas długiego weekendu majowego w Tatrach 26 turystów znalazło się w sytuacji wymagającej interwencji ratowników górskich. Mimo sprzyjającej pogody, w wyższych partiach gór panowały trudne warunki.
Cztery osoby doznały poważnych obrażeń po upadkach z wysokości, z czego trzy w rejonie Rysów. Ratownicy TOPR podkreślają, że szlak na Rysy pozostaje jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc w polskich Tatrach. Dziesięć interwencji dotyczyło poślizgnięć lub potknięć na szlaku, co pokazuje, że nawet łatwe odcinki wymagają uwagi i ostrożności.
Brak sprzętu i umiejętności
Sześć przypadków związanych było z brakiem odpowiedniego sprzętu lub umiejętności do poruszania się w trudniejszych warunkach. Dwóm osobom ratownicy udzielili pomocy z powodu nagłego pogorszenia stanu zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity wakacji 2025. Ekspertka podpowiada, gdzie się wybrać
TOPR przypomina, że dobra pogoda nie eliminuje zagrożeń, a wiosenne warunki w Tatrach bywają wymagające. Szczególnie powyżej schronisk zalega jeszcze śnieg i lód, dlatego odpowiednie wyposażenie, takie jak raki, czekan, kask oraz umiejętności ich użycia, są niezbędne.
"Dziękujemy wszystkim turystom, którzy odpowiedzialnie przygotowali się do wyjścia w góry" - czytamy w poście udostępnionym na Facebooku.
Ratownicy apelują również o rozwagę oraz sprawdzanie prognoz pogody i warunków na szlakach. Z informacji przekazanych przez TOPR wynika, że sześciu z poszkodowanych na szlakach nie miało odpowiedniego sprzętu do wysokogórskiej turystyki.