Stewardesa zdradza, dlaczego podają wodę po cichu. "Jest zaraźliwa"
Doświadczona stewardesa zdradza, dlaczego podawanie wody na pokładzie musi odbywać się w dyskrecji. Jak się okazje, to trik wypracowany doświadczeniem, który ma zapobiec nieoczekiwanemu chaosowi.
Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego stewardesa czasem podaje wodę tak, że prawie nie zauważamy? Okazuje się, że to nie przypadek.
Stewardesa zdradza sekret dyskretnego podawania wody
Doświadczona członkini pokładu zdradza swoje triki, które pomagają uniknąć chaosu w kabinie i sprawiają, że serwis przebiega płynniej.
Urlop po sezonie. Które miejsca chętnie wybierają Polacy?
Choć woda bywa darmowa, Barbara Bacilieri zwraca uwagę w poście na TikToku, że w niektórych tanich liniach trzeba za nią zapłacić. Jej rada jest prosta: warto sprawdzić to przed lotem, a jeśli zależy nam na szybkim napoju przed oficjalnym poczęstunkiem, najlepiej poprosić o niego dyskretnie i bez używania przycisku wzywającego obsługę.
– Jest coś, co choć oferujemy normalnie, wolimy przekazywać dyskretnie. Staramy się, by nikt tego nie widział – mówi w rozmowie z What’s The Jam.
Efekt domina
Barbara wyjaśnia, że podawanie wody "wprost w przejściu" może wywołać efekt domina wśród pasażerów, a w konsekwencji chaos.
– Woda jest zaraźliwa. Jeśli ktoś zobaczy stewardesę z kubkiem w ręku, pasażerowie na innych miejscach natychmiast zaczynają prosić o to samo. Dlatego, gdy ją niesiemy, ukrywamy ją. To nie jest ścisła polityka ani zalecenie linii, tylko trik wypracowany doświadczeniem – tłumaczy.