Tatry. Turyści z Niemiec utknęli w górach. "Byli kompletnie nieprzygotowani"

O godz. 3. w nocy zakończyła się akcja ratunkowa na Rysach, gdzie utknęło pięciu turystów z Niemiec. W wielogodzinnej akcji brało udział aż 42 ratowników TOPR.

Kolejna grupa ratowników TOPR wyrusza z Morskiego Oka w rejon Rysów, by ratować niemieckich turystów
Kolejna grupa ratowników TOPR wyrusza z Morskiego Oka w rejon Rysów, by ratować niemieckich turystów
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Momot
Ilona Raczyńska

13.10.2020 06:57

Ratownik dyżurny poinformował PAP, że ranna kobieta ważąca około 120 kg spadła spod samego szczytu Rysów około 200 m na dół, doznając poważnych obrażeń. Ratownicy udzielili jej pomocy i znieśli ją na noszach.

Pozostałe osoby - dwie kobiety i dwóch mężczyzn także potrzebowali pomocy. Wszyscy byli wyczerpani i lekko wychłodzeni, ale nie doznali fizycznych obrażeń. Przy asekuracji ratowników, o własnych siłach, zostali bezpiecznie sprowadzeni w okolice schroniska nad Morskim Okiem i dalej zostali przewiezieni do szpitala w Zakopanem.

Rysy
Rysy© Getty Images | Tomeyk

Akcja ratunkowa w Tatrach

TOPR przyznaje, że podczas akcji panowały bardzo trudne warunki atmosferyczne. Niski pułap chmur uniemożliwił użycie śmigłowca, padał śnieg, a temperatura spadła poniżej zera. Akcja ratunkowa trwała ok. 12 godzin.

"Turyści byli kompletnie nieprzygotowani do takiej wyprawy. Nie mieli odpowiedniego sprzętu, a ich obecność na najwyższym szczycie w Polsce świadczyła o tym, że nie zdają sobie w ogóle sprawy z tego, jakie są warunki. Turyści wyszli na Rysy od strony słowackiej i zaczęli schodzić na stronę polską, gdzie doszło do wypadku" – powiedział PAP ratownik dyżurny TOPR.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (235)