Tesalia. Znajdują się tu słynne Meteory
Tesalia jest mało znana, a znajdują się tu słynne Meteory, wyjątkowe na świecie zjawisko geologiczne - wysokie słupy czarnego piaskowca, na szczytach których zbudowano monastery.
Tesalia (Thessalia) to żyzna równina, nawadniana przez rzekę Pinios, która na wschodzie wpada do Morza Egejskiego. Kraina otoczona jest masywami górskimi Pindosu, Olimpu, Pelionu, Othrisu, Ossy i górami Agrafa. Być może nie są to dobrze znane nazwy, ale trzeba nam wiedzieć, że ten region, zamieszkany od paleolitu, kryje dwa słynne historyczne miejsca.
Pierwsze związane jest z mitologią - to półwysep Pelion (Pelio), kraina centaurów, o niesamowitych nawet jak na Grecję pejzażach, pełnych kamiennych wiosek i wspaniałych plaż. Drugie z tych miejsc można uznać za wizytówkę Tesalii - leży u stóp gór Pindos i wiąże się z religijną historią Grecji. To słynne Meteory, wyjątkowe na świecie zjawisko geologiczne - wysokie słupy czarnego piaskowca, na szczytach których zbudowano monastery.
Koniecznie trzeba zobaczyć
Wyjątkowe: Sześć monasterów Meteorów: Agiou Nikolaou Anapavsa (św. Mikołaja Anapafsa), Roussanou (Rusanu), Varlaam (św. Warlama), Megalou Meteorou (Wielki Meteor), Agia Triada (św. Trójcy), Agios Stefanos (św. Stefana).
Niezwykle: wykopaliska neolityczne w Dimini.
Interesujące: Muzeum w Milies (Pelion), Muzeum Archeologiczne w Larisie, starożytne teatry w Larisie.
Ciekawostki i nastrojowe miejsca: Zaklęty most w Mouresi (Pelion) o budzącej dreszcz grozy historii, wspaniałe miasteczko Makrinitsa (Pelion), znane z cudownego widoku na dolinę, kamiennych uliczek, drewnianych hoteli i urzekającego ryneczku, miasteczko Ambelakia (w dolinie Tembi), urocze, charakterystyczne dla regionu, plaża w Milopotamos (Pelion), której na pewno nie ominą wielbiciele jedwabistych piasków; nadbrzeże w Volos, gdzie warto zaczekać na zmierzch; labirynt wąskich uliczek Larisy, nocą pełnych rozrywek.
Meteora - Meteory
Region Meteorów obejmuje zaledwie kilkanaście kilometrów kwadratowych. Ogromne, czarne skalne wieże, na których wznoszą się słynne monastery, wyrastają na niewielkim obszarze kilku kilometrów kwadratowych. Podobnie tylko kilkanaście minut dzieli od siebie punkty dostępu na skalne olbrzymy, połączone asfaltową drogą. Ten mały światek Meteorów widoczny jest jednak z bardzo daleka. Jeżeli jedziemy od strony Trikali, już dużo wcześniej na horyzoncie zaczynają rysować się gigantyczne czarne kolumny. Natomiast droga prowadząca od Ioanniny powoli zagłębia się w bezczasową atmosferę tej krainy. Potrzeba dwóch dni, aby nasycić się klimatem tych miejsc i dokładnie zwiedzić klasztory.
NA SZCZYTACH METEORÓW
Na szczytach potężnych cyklopowych, ciemnoszarych skał wznoszą się klasztory Meteorów. Te piaskowcowe maczugi, wypiętrzone jak gigantyczne kolumny do wysokości 400 m, pochodzą z czasów, gdy Tesalia była morzem śródlądowym. Powstały, jak twierdzą naukowcy, w miejscu istnienia dawnej delty. Są więc ciekawostką geologiczną, ale przede wszystkim cieszą oczy. Wierzący czy niewierzący nie pozostaną obojętni na piękno Meteorów i sielski spokój otaczający klasztory, z szacunkiem pomyślą też o dawnych pustelnikach, którzy w X w. n.e. wspinali się na skalne olbrzymy, a także o ich duchowych spadkobiercach dzisiaj odpowiedzialnych za zachowanie imponującej spuścizny kulturalnej i religijnej.
Powstanie wszystkich tych klasztorów zawdzięczamy garstce eremitów, którzy przybywali tu, aby zamieszkać w jaskiniach i zagłębieniach skalnych, gdzie mogli poświęcić się modlitwie w całkowitym oderwaniu od świata materialnego, dzisiaj trudnym do wyobrażenia. Chęć posiadania kościoła zachęciła ich do zbudowania w XI w. klasztoru Doupiani, co dało początek zorganizowanemu życiu monastycznemu na Meteorach. W 1334 r. mnisi Atanazjusz Meteoryta i Grzegorz Stylita, wypędzeni z góry Athos przez korsarzy, zamieszkali na szczycie jednego z cypli skalnych. W czasie spędzonych w ten sposób 10 lat, postanowili stworzyć tu zorganizowany klasztor, podobny do tego na górze Athos. W ten sposób zaczęła się budowa Wielkiego Meteoru, monasteru-matki, wzniesionego na skale o wysokości 613 m n.p.m., nazywanej Platis Lithos (\"Płaskim Kamieniem\").
Dzisiaj większość klasztorów jest w ruinie lub po prostu rozsypała się ze starości. Działa ich tylko sześć: w dwóch z nich mieszkają mniszki (Roussanou, Agios Stefanos), w czterech pozostałych - mnisi. Wszystkie są z pewnością warte zwiedzenia czy to ze względu na wspaniałe freski, doskonale zachowane, i inne skarby ocalałe z wielokrotnych najazdów (krzyże, stare księgi itp.), czy to po prostu dla piękna i prostoty architektury ich wnętrz.
Moni Agiou Nikolaou Anapavsa (klasztor św. Mikołaja Anapafsa) Założony ok. 1500 r. przez metropolitę Dionizosa z Larissy. Nazwa \"Anapafsa\" to być może imię jednego z właścicieli klasztoru lub też po prostu określenie opisujące atmosferę \"pokoju\", otaczającą to miejsce. Zobaczyć możemy tu przede wszystkim piękne freski malarza kreteńskiego Teofanisa z 1527 r.
Zwiedzanie
Od zewnątrz klasztor Świętego Mikołaja wygląda jak wtopiony w skałę. Wnętrze potwierdza to wrażenie jedności z kamieniem, ponieważ cele, niezwykle ciasne, umieszczone są jedna nad drugą. Po pokonaniu niewielkiego wzniesienia i przejściu paru kroków po schodach wykutych w skale dochodzimy do wejścia do klasztoru. Schody naprzeciwko sklepiku prowadzą do kościoła św. Mikołaja Anapafsa i jego wspaniałych fresków.
Ich autor, ur. ok. 1500 r. na Krecie, Teofanis Strelitzas lub Bathas, bardzo wcześnie zajął się hagiografią. Mimo że był żonaty i miał dwoje dzieci, wrażliwość religijna kazała mu nosić habit. Swą pasją zaraził synów, którzy stali się kontynuatorami jego dzieła. Freski narzucają atmosferę skupienia nawet najbardziej niewierzącemu turyście. To jedyne dzieło noszące podpis Teofanisa. Freski z góry Athos, również jego autorstwa, nie są podpisane.
Pelio - Pelion
Półwysep na wschód od Volos, to jakby zakończenie Tesalii. Dojeżdżamy tu z Volos, Lamii (84 km) lub Larisy (52 km). Dokładne zwiedzanie całego Pelionu to zadanie wyłącznie dla zdeklarowanych miłośników kościołów bizantyjskich i mitologii. Bo, choć nie ma tu wielu zabytków, to okolica słynie jako ziemia centaurów i przystań statku \"Argos\" - Jazona i Argonautów. Radzimy natomiast wybrać się w odwiedziny do górskich miasteczek i rajskich zatoczek, obierając na przykład jedną z tras, które proponujemy niżej. Pierwsza z nich prowadzi aż na południowy kraniec Pelionu, przez zatokę Pagasitikos, miasteczka Millies, Vizitsa, Afissos, Trikeri i plażę w Platanii. Drugą dojedziemy na północny wschód półwyspu, do Tsangarady, Zagory, Makrinitsy i plaż Morza Egejskiego.
Dolina Tembi
Dolina Tembi uważana jest za dobre miejsce na postój w drodze na północ lub południe Grecji. Tę opinię zawdzięcza zapewne Larisie, nowoczesnemu miastu, które ożywa szczególnie nocą. Oprócz nocnych szaleństw w Larisie, możemy zająć się zwiedzaniem doliny Tembi i jej miasteczka Ambelakia. Jednak jeżeli nie mamy dużo czasu, warto wiedzieć, że ta dolina, choć bardzo przyjemna, nie wyróżnia się niczym wyjątkowym.
WYCIECZKA PO DOLINIE TEMBI
Wycieczka po dolinie Tembi może być zachwycająca. Sama dolina jest w weekendy potwornie zatłoczona, jednak miasteczko Ambelakia to urocze miejsce. Wybierzmy się na spacer wzdłuż doliny rzeki Pinios, między górami Ossa i Olimp. Pisarze starożytni opowiadają, że straszliwe trzęsienie ziemi rozdzieliło obie góry i stworzyło ten raj natury. U stóp góry Ossa znajdowało się sanktuarium Apollina, z którego każdego roku pielgrzymi wyruszali w drogę do Delf. Ten spacer zajmie nam ok. pół dnia. Właściwa dolina zaczyna się w Tembi. Możemy rozpocząć zwiedzanie od Ambelakii, zanim wyruszymy poznawać atrakcyjne miejsca w dolinie.