Turyści utknęli w jaskiniach Wielkiego Kanionu. Są uwięzieni 60 m pod ziemią
Turyści zwiedzający jaskinie Wielkiego Kanionu utknęli pod ziemią po tym, jak zepsuła się winda, która zabrała ich ponad 60 metrów w dół. Niektórzy są uwięzieni tam przez ponad dobę.
Turyści wybrali się na wycieczkę w niedzielę 23 października po południu. Jak relacjonują amerykańskie media, miał to być krótki spacer pod ziemią, który zazwyczaj trwa 45 minut. Długość tej trasy wynosi ok. 1,2 km.
Uwięzieni pod Wielkim Kanionem
Jaskinie Wielkiego Kanionu są popularną atrakcją turystyczną wśród Amerykanów, ale także gości z całego świata. To największe suche jaskinie w USA. Znajdują się wzdłuż słynnej Route 66. Można tam zjechać aż 60 metrów pod ziemię, zwiedzić niezwykłe jaskinie, które powstały 65 milionów lat temu, ale także np. zjeść obiad w podziemnej restauracji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Podczas, gdy grupa turystów zwiedzała słynne jaskinie, awarii uległa winda. Niektórzy byli w stanie wrócić po schodach, ale spora część grupy nie mogła podjąć tego wyzwania ze względu na wiek czy przeciwwskazania medyczne. Jedna z kobiet wydostała się na ziemię po 10 godzinach. Wspinała się po schodach, podobnych do przeciwpożarowych, z dziećmi w wieku dwóch lat i pięciu miesięcy.
Z pięciu osób, które utknęły pod ziemią nad ponad dobę, co najmniej dwie są po siedemdziesiątce, dlatego grupa nie była w stanie bezpiecznie wejść na ponad 20 pięter schodów, opisywanych jako trudne do wejścia. Jak relacjonowali członkowie uwięzionej rodziny, jedna z pięciu osób byłaby w stanie wyjść, ale zdecydowała się zostać z grupą.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Spędzają czas w hotelu
W komunikacie biura szeryfa Hrabstwa Coconino podkreślono, że problem z windą jest mechaniczny. Dodano, że turyści są bezpieczni i mają co jeść, a czas spędzają w hotelu, który znajduje się pod ziemią.
- Mamy zespół poszukiwawczo-ratowniczy, a także urządzenie do podciągania ludzi. Jeśli naprawy potrwają dłużej niż oczekiwano lub jeśli ludzie nie będą czuć się komfortowo przebywając na dole, to z tego skorzystamy - powiedział Jon Paxton z biura szeryfa.
Źródło: CNN/Fox News