Jaskinie pełne bezdomnych. "Byłam w szoku, jak to zobaczyłam"
Hiszpańska dzielnica Sacromonte to miejsce, które zaskoczy niejednego turystę. Przekonała się o tym blogerka Ewelina Gac, która na "cygańską wioskę" natknęła się podczas zwiedzania Andaluzji. - Ci ludzie są bezdomnymi z wyboru. W jaskiniach mają normalnie laptopy i internet - mówi Ewelina w rozmowie z WP.
Ta cygańsko-hipisowska społeczność żyje na wzgórzach nad hiszpańskim miastem Granada. Nomadzi mieszkają w opuszczonych jaskiniach, które zostały wyrzeźbione prawdopodobnie ok. XVI w. Żydzi, Cyganie i Muzułmanie byli wówczas wypędzani ze swoich dawnych domów, a schronienie znaleźli właśnie w jaskiniach.
Sacromonte - dawna dzielnica Cyganów
Z czasem hiszpańska dzielnica Sacromonte zaczęła być zamieszkiwana głównie przez Cyganów. Mieszkali tam wiele lat, wytworzyli nawet swój własny dialekt caló, który dziś znany jest już tylko garstce ludzi.
Dzielnicą później interesowali się artyści, a potem stała się już głównie atrakcją turystyczną. Podróżni przyjeżdżają tam m.in. po to, by podziwiać słynne pokazy tańca gitano flamenco.
Aby poczuć klimat tamtych czasów, można odwiedzić Muzeum Cuevas del Sacromonte, gdzie pokazano, jak wyglądały wykute w ścianach mieszkania oraz codzienne życie mieszkańców. To świetna okazja, aby poznać dawne tradycje oraz zwyczaje, charakterystyczne dla dzielnicy Sacromonte. Albo zajrzeć nieco dalej...
W jaskiniach w Sacromonte mieszkają bezdomni
Część tych jaskiń przejęli ludzie, którzy pragnęli wyłamać się z systemu i żyć po swojemu. Na stałe w jaskiniach w okolicy Sacromonte zatrzymało się ok. 30-40 osób. Pozostali przyjeżdżają tam na kilka miesięcy, a potem ruszają w dalszą drogę.
Turyści, którzy wybierają się w tamte rejony, by podziwiać pozostałości po dawnej romskiej kulturze, mogą przeżyć niemałe zdziwienie na widok bezdomnych, którzy urządzili sobie w jaskiniach prowizoryczne mieszkania.
- Dla mnie to jest jakiś kosmos, zbyt wiele... Ci ludzie są bezdomnymi z wyboru - mówi blogerka Ewelina Gac, która dopiero na miejscu dowiedziała się o sytuacji tych ludzi. - W jaskiniach mają normalnie laptopy i internet. No i oczywiście nie są to tylko Hiszpanie, ale ludzie z różnych części świata.
Jaskinie są wyposażone w najpotrzebniejsze rzeczy
Większość jaskiń zamieszkiwanych przez tamtejszą społeczność zasilanych jest energią elektryczną, pochodzącą z paneli słonecznych lub z sieci elektrycznej podłączonej z zewnątrz. W niektórych z nich są nawet telewizory. Bieżąca woda i toalety w stylu wychodka są natomiast często dzielone przez kilku sąsiadów. Brzmi to naprawdę jak raj bez zobowiązań.
- Byłam w szoku, jak to zobaczyłam. Obok mnie przejechał facet na rowerze, który najwyraźniej zmierzał do swojego "domu". I wcale nie wyglądał na nieszczęśliwego - mówi nam Ewelina. - Później, w Maladze, takich zamieszkałych jaskiń widzieliśmy o wiele więcej. Zaczęłam się zastanawiać, czy w Hiszpanii rzeczywiście jest tylu bezdomnych, więc zgłębiłam temat i okazało się, że część z tych ludzi wiedzie takie życie z wyboru - dodaje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Nie wszyscy są bezdomni z wyboru
Takich miejsc w Hiszpanii jest więcej. W całym kraju żyje ok. 40 tys. bezdomnych. Na samej Teneryfie jest ich ok. 1800. Część z nich schronienia szuka właśnie w jaskiniach. I choć dla niektórych to pomysł na życie, dla innych to wciąż przekleństwo i życiowa katastrofa.
- Coraz więcej ludzi próbuje odłączyć się od systemu. Są zmęczeni pogonią za sukcesem i pieniędzmi. Sama nie chciałabym tak mieszkać, ale strasznie mnie to ciekawi. Zastanawiam się, ilu z tych ludzi wybrało taki żywot, a ilu jest na niego skazanych? - podsumowuje Ewelina Gac.
Źródło: expertvagabond.com