Turyści zaginieni w Tatrach odnalezieni na Słowacji
Zaginieni od wtorku w Tatrach turyści zostali odnalezieni po słowackiej stronie. Horska Zachranna Slużba sprowadza ich po południowej stronie Tatr w dół - poinformował dyżurny ratownik TOPR Andrzej Mikler.
Odnalezieni turyści są cali i zdrowi. Byli poszukiwani od wtorku wieczór, kiedy jeden z nich zadzwonił na policję w Rabce informując, że grupa pogubiła się we mgle w rejonie Czerwonych Wierchów.
Wędrowcy wyruszyli Doliną Kościeliską na Kopę Kondracką w rejonie Czerwonych Wierchów. Gdy zorientowali się, że zabłądzili, zawiadomili telefonicznie policję. Ta poinformowała ratowników TOPR. Edward Lichota, dyżurny ratownik TOPR, powiedział, że zdołano jedynie dowiedzieć się, iż turyści stoją przy jednym ze słupków granicznych. Nie podali jednak jego numeru.
Jak się okazało, turyści zeszli na słowacką stronę w rejonie Cichej Doliny.
Warunki turystyczne w górach są trudne. We wtorek ratownicy TOPR znaleźli w Tatrach ciała dwóch innych turystów.
To już druga w ciągu ostatnich dwóch dni akcja ratownicza zakopiańskiego TOPR-u. We wtorek w rejonie południowej ściany Świnicy odnaleziono ciała dwóch taterników z Warszawy. Mężczyźni spadli w przepaść w trudno dostępnym miejscu na szlaku. Ratownicy szukali ich przez kilkanaście godzin.
Taternicy wyszli w poniedziałek rano ze schroniska na Hali Gąsienicowej. Gdy nie wrócili na noc, zaalarmowano dyżurnego ratownika TOPR. Dopiero wczoraj około godziny 14.00 jeden z pieszych patroli zauważył dwa ciała w rejonie południowej ściany Świnicy od strony Zadniego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów.
Wczoraj ratownikom TOPR nie udało się dotrzeć do ciał taterników. Zwłoki są w trudno dostępnym miejscu i do ich wydobycia trzeba będzie użyć specjalistycznego sprzętu.