Turysta wyszedł w Beskidy. Dwukrotnie wzywał ratunek
Zimą góry potrafią być zdradliwe i nieprzewidywalne. Przekonał się o tym turysta, który w minioną niedzielę wędrował po szlaku w masywie Babiej Góry. Mężczyzna zgubił się i wezwał pomoc. Po chwili jednak odwołał zgłoszenie. Niedługo potem znów zgłosił potrzebę pomocy.
O nietypowej akcji ratownicy GOPR Beskidy poinformowali na swoim profilu na Facebooku. Mężczyzna zgłosił potrzebę pomocy w momencie, gdy znajdował się na północnych zboczach Pośredniej Grani w masywie Babiej Góry. Użył do tego aplikacji mobilnej Ratunek.
Turysta dwukrotnie zgłosił potrzebę pomocy
"Ratownik dyżurny, posiadając informację o lokalizacji zdarzenia, zdalnie naprowadził mężczyznę na szlak. Równocześnie w jego kierunku wyruszyli ratownicy z Markowych Szczawin i sekcji operacyjnej Babia Góra" - czytamy w poście udostępnionym przez GOPR Beskidy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Chwilę później mężczyzna, pozostając na szlaku, odwołał potrzebę pomocy. Pech chciał, że kilkanaście minut później ponownie zgubił szlak w rejonie Lodowatej Przełęczy i ponownie poprosił o pomoc przez aplikację Ratunek. Jednak tym razem, jak poinformowali ratownicy, kazano mu pozostać w miejscu i czekać na przybycie GOPR-u.
"Mężczyzna, poza problemami z orientacją w terenie przy niekorzystnych warunkach atmosferycznych, znajdował się w ogólnym stanie dobrym i nie wymagał pomocy medycznej. Został sprowadzony na Markowe Szczawiny" - czytamy w opublikowanym poście.
GOPR apeluje o właściwe przygotowanie przed wyjściem w góry
Tym samym ratownicy GOPR przypominają, że przed wyjściem w góry zimą należy poświęcić odpowiednią ilość czasu na właściwe przygotowanie. Konieczne jest zadbanie o odpowiednią odzież oraz sprzęt dopasowany do panujących warunków oraz sprawdzenie prognozy pogody.
Ratownicy zalecają również zainstalowanie aplikacji Ratunek oraz poinformowanie najbliższych i planowanym wyjściu w góry.