Upalne lato nad Bałtykiem. Poczuj się jak w Hiszpanii

Ocieplenie klimatu może sprawić, że polskie morze będzie jeszcze chętniej wybieranym kierunkiem wakacyjnym. Nad Bałtykiem jest gorąco, ale nie tak upalnie jak w greckich czy hiszpańskich kurortach. Czy to wystarczająca zachęta dla turystów, aby spędzili swój przyszły urlop w Polsce?

Upalne lato nad Bałtykiem. Poczuj się jak w Hiszpanii
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Monika Sikorska

22.08.2018 | aktual.: 27.07.2020 09:25

Fala upałów zalewa nie tylko środek czy południe Europy, ale nawet koło podbiegunowe. Wystarczy wspomnieć, że w Finlandii i Norwegii odnotowano w lipcu najwyższe temperatury w historii. Rekordy upałów padły również w Tibilisi (40,5 st. C), Montrealu (36,6 st. C) czy Lizbonie (43 st. C).

Tak wysokie temperatury mogą przyczynić się do mniejszej liczby gości w topowych kurortach na południu Europy. Wielu turystów nie ma ochoty jeździć na wczasy do miejsc, w którym żar leje się z nieba, a zwiedzanie czy przebywanie na plaży wiąże się z próbą przetrwania. Co więcej - wakacje w takich warunkach mogą być zwyczajnie niebezpieczne. Podczas tegorocznego sezonu ostrzeżenia przed wysokimi temperaturami wydano niemal w całej Hiszpanii, a w Grecji czy Portugalii dochodziło do groźnych pożarów.

Co z tymi wakacjami?

Ocieplenie klimatu odczuwalne jest również w Polsce. Temperatury nad Bałtykiem były tak wysokie przez ostatnie miesiące, że można było poczuć się jak nad Morzem Śródziemnym. Tylko woda u nas brudniejsza. Takiej pogody nie było od lat i, jak pisze Adam Grzeszak w Polityce, "Ostatnio zbliżoną pogodę, choć nie tak upalną, widziano tam [na Helu – przyp. red.] w 1997 r. Nawet sinice, które pojawiły się w tym roku zaskakująco wcześnie, nie zburzyły dobrego nastroju".

Wydawałoby się, że 30-stopniowe upały wystarczą, aby przyciągnąć rekordową liczbę turystów. Niestety, sporo osób nie ufa pogodzie nad Bałtykiem i woli nie ryzykować, dlatego na urlop jadą za granicę. Tam słońce jest przynajmniej pewne. Choć właściciele hoteli, pensjonatów czy restauracji nad polskim morzem nie powinni narzekać na tegoroczny sezon. Wystarczyło przejść się przez Władysławowo, Dębki czy Ustkę - letników było więcej niż w poprzednich latach.

A może w przyszłym roku nad Bałtyk?

Ocieplenie klimatu może sprawić, że popularne kierunki wakacyjne na południu Europy, północy Afryki czy Bliskim Wschodzie staną się zbyt gorące, a spora turystów będzie wolała spędzać czas się w chłodniejszych regionach. Na przykład właśnie nad Bałtykiem. I choć zmiany dotyczące liczby wczasowiczów, standardu ośrodków wypoczynkowych czy sposobu myślenia wielu lokalnych "biznesmenów" będą powolne, za kilka dekad mogą być mocno zauważalne.

Oczywiście zmiany klimatyczne niosą za sobą cały szereg konsekwencji, które w połączeniu z przemysłem turystycznym odbijają się głębokim echem od traktowanego często po macoszemu problemu ekologii.

Według ekspertów nad Bałtykiem będzie coraz goręcej, a sezon letni będzie trwał coraz dłużej. Być może pozycja Polski wzrośnie w rankingu chętnie wybieranych kierunków wakacyjnych. Przynajmniej wśród polskich turystów, choć trzeba przyznać, że ceny do tego nie zachęcają.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (77)