W kraju czy za granicą. Gdzie najlepiej wypoczywać?
Wczasy w kraju czy za granicą? Czym kierować się przy wyborze? Ci, którzy dotąd wybierali wypoczynek w Polsce, argumentując, że jest tańszy, mają coraz mniej argumentów na swoją tezę. Za dwutygodniowy urlop nad Bałtykiem, jeziorami czy w górach często płacimy więcej niż za zagraniczne wczasy.
W Polsce nie zawsze jest taniej. I nie chodzi tu o same koszty pobytu, ale o ”trzymanie w ryzach” naszych ciągot konsumenckich. Wyjazd na zorganizowany wypoczynek zagraniczny, w którym wszystko, albo prawie wszystko zaplanowane jest ”od a do z” stwarza dużo mniej pokus. W dodatku u wielu z naszych rodaków po przekroczeniu granicy rodzi się instynkt oszczędzania, którego w kraju (”wśród swoich”) są pozbawieni.
W Juracie, Krynicy Morskiej, Mikołajkach czy Zakopanem pozwalamy sobie konsumpcyjnie na znacznie więcej niż w Rzymie, Paryżu, Berlinie, Wiedniu czy w Wenecji. Tu piwko i frytki, tam gofry, lody i balony, a za rogiem jeszcze magnes na lodówkę. Grosz do grosza i stówka pęka. Ale fakt, w innym kraju kwota za te same zakupy byłaby znacznie wyższa.
Nasz kraj może zachwycić
Załóżmy jednak – roboczo - że i w Polsce i za granicą będziemy nasze pieniądze traktować z równą atencją. Wtedy rzeczywiście urlop w kraju będzie tańszy od zagranicznego wypadu. Tańszy nie znaczy – mniej atrakcyjny.
Możemy pojechać nad Bałtyk, którego plaży może pozazdrościć nam wiele turystycznych mocarstw. Możemy także wybrać się nad ”mazurskie morze” – kompleks dużych jezior w północno-wschodniej Polsce, coraz częściej odwiedzanych także przez zagranicznych turystów (to tu znajdują się słynne Mikołajki), czy do położonej jeszcze bardziej na wschód Suwalszczyzny, także bogatej w jeziora. Na miłośników gór czekają Tatry i niższe od nich, ale także bardzo urokliwe Sudety czy Bieszczady.
Miłośnicy wędrówek pieszych najlepiej odpoczną w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, pośród wapiennych skał i ruin średniowiecznych warowni. Na pasjonatów zabytków czeka Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Lublin, ale także znacznie mniejsze miejscowości, w których również znajdują się zabytki klasy zerowej – np. Frombork z archikatedrą czy Malbork z jednym z największych na świecie zamków.
Urokliwych miejscowości jest w Polsce wiele – jako przykład warto wymienić Reszel czy Ornetę (oba miasta na Warmii), gdzie zachował się jeszcze pierwotny, średniowieczny układ ulic.
Wczasy w PRL-u to było coś!
Spragnionych ciszy, spokoju i dobrego jedzenia zapraszają powstałe w ostatnich latach, jak grzyby po deszczu, gospodarstwa agroturystyczne. Nie brakuje ich w żadnym zakątku naszego kraju, a zróżnicowany standard czyni z nich ofertę na każdą kieszeń.
Za granicą - standardowo lub nieco ekstrawagancko
Ci, którzy wybiorą wypoczynek poza granicami Polski mają do wyboru nieśmiertelne ”przeboje turystyczne”: Włochy, Grecję, Francję, Hiszpanię czy też – poza naszym kontynentem – Tunezję lub Egipt. Mogą także udać się do coraz bardziej popularnych krajów skandynawskich, Rosji czy też ”reaktywowanych” ostatnio turystycznie Bułgarii lub Rumunii, albo wciąż nieco egzotycznej, ale za to sporo tańszej, Albanii.
Niezależnie od tego, gdzie się udamy, pamiętajmy, że to głównie od nas samych zależy, czy urlop uznamy za udany i czy wrócimy z niego wypoczęci i bogatsi o nowe wrażenia. Ważne, że jest w czym wybierać. Bo kwaterę w Polsce znajdziemy wciąż za mniej niż 50 zł, a na tydzień wczasów w ciepłym kraju często uda się wyjechać już od ok. 1000 zł. Wystarczy polować na oferty last minute lub inne promocje.