Wacław Rzewuski – Polak, który został arabskim emirem

15 grudnia 1784 r. urodził się Wacław Seweryn Rzewuski, arystokrata, podróżnik, pamiętnikarz, miłośnik i znawca koni. Uwielbienie tych szlachetnych czworonogów przyniosło mu uznanie i szacunek Beduinów, którzy nadali mu godność emira.

Wacław Rzewuski podbił serca Beduinów
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY | Aleksander Orłowski

Lawrence z Arabii. Słyszała o nim cała Europa. Przygody, w czasie I wojny światowej, słynnego Anglika, posłużyły za kanwę wielu książek i filmu, w którym w postać tego przyjaciela Arabów wcielił się Peter O’Toole. O tym, iż ponad sto lat wcześniej na Bliskim Wschodzie pojawił się Polak, który podbił serca Beduinów i którego wpływy wśród ludów muzułmańskich nie miały sobie równych w świecie, nie wie na naszym kontynencie, poza Polską, prawie nikt.

Przebył Arabię wszerz i wzdłuż

Wacław Rzewuski poznał Beduinów, ich życie, kulturę i zwyczaje, jak żaden Europejczyk przed nim. Po latach tak wspominał czas spędzony na Bliskim Wschodzie: "Przebiegłem całą Arabię skalistą i pustą wszerz i wzdłuż. (…) Jestem uznany jako Emir i Szejk w trzynastu pokoleniach beduińskich i używam wszelkich prerogatyw przywiązanych do tej godności. Mogę więc powiedzieć, że w pustyni czuję się, jak gdybym był w moim kraju rodzinnym. Znajomość dokładna języka i obyczajów miejscowych były mi zawsze wielką w moich podróżach po Arabii pomocą – posłużą mi one w przyszłych wyprawach. Jeżdżę konno i władam dzidą jak prawdziwy Beduin; na silne zdrowie moje nie mają wpływu ani upały, ani zmiany klimatu. Nie lękam się trudów i zmęczenia, żadnego rodzaju niebezpieczeństwo ustraszyć mnie nie jest w stanie".

Obraz
© Shutterstock.com

Był nawet u bram Mekki

Do Arabii przywiodła go miłość do koni i podróży. Do odległej krainy udał się w 1817 r., by kupić konie arabskie dla cara Aleksandra II i królowej wirtemberskiej. Transakcja ta stała się okazją i pretekstem do wędrówki przez cały Bliski Wschód. W jej trakcie Rzewuski zwiedził Palestynę, Syrię, Liban, Irak, a także obszary obecnej Arabii Saudyjskiej. Dotarł nawet do bram Mekki, których jednak – jako "niewierny" nie przekroczył. Nie przeszkodziło mu to jednak opracować plan meczetu w tym mieście, a także mapy Półwyspu Arabskiego. Polski podróżnik sporządził również mapę Persji.

Zobacz też: Polak opowiada o swojej podróży do Iranu

W trakcie trzyletniej podróży zdobył sobie przyjaźń licznych plemion beduińskich. Mieszkał, polował, podróżował i walczył z nimi ramię w ramię. Poznał także doskonale ich język. Szacunek, jaki okazywał Beduinom był odwzajemniony. "Lud pustyni" przyjął go do 13 plemion arabskich. Otrzymał także tytuł emira i dwa zaszczytne imiona: Tadż al-Fahr ("Korona sławy") oraz Abd al-Niszan ("Sługa znaku").

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY | Kazimierz Żwan

Ukraińcy poszliby za nim w ogień

W 1820 roku powrócił Rzewuski do kraju, osiadając w Sawraniu – rodzinnym majątku na Podolu. Żył tam w otoczeniu przywiezionych z Arabii pamiątek – wspaniale zdobionych rękopisów, książek, broni i fajek. Chodził (i jeździł) w stroju beduińskim – tak przynajmniej zapamiętali go mieszkający w majątku Ukraińcy. Bardzo szybko stał się wśród nich sławny. Jeszcze za życia "Zołotaja Boroda" (jak zwali go z racji koloru zarostu) doczekał się licznych poświęconych mu pieśni. "Hej pane Hetmane, hej pane Rewuckij, Prijdy nuże miłyj Lasze" – śpiewali w jednej z nich Ukraińcy.

Pokochali go tak jak wcześniej Beduini i byli gotowi pójść za nim ogień. Dali tego dowód w 1831 r. podczas Powstania Listopadowego. Wacław Rzewuski stworzył wówczas z nich oddział jazdy kozackiej. Kawalerzyści i ich dowódca zasłużyli się Rzeczypospolitej. Ostatnia bitwa, do której poprowadził ich Rzewuski, odbyła się 14 maja 1831 r. pod Daszowem. W czasie tej przegranej potyczki "Zołotaja Boroda" zaginął. Jego ciała nigdy nie znaleziono.

Legenda mówi, że wrócił do ukochanej Arabii.

Wybrane dla Ciebie

Dawne toalety publiczne zamienione w hotel. Oksford ma nową atrakcję
Dawne toalety publiczne zamienione w hotel. Oksford ma nową atrakcję
Nowa atrakcja w polskich górach. Widoki zapierają dech w piersiach
Nowa atrakcja w polskich górach. Widoki zapierają dech w piersiach
Wizz Air uruchamia pięć nowych tras z Gdańska. Ceny już od 69 zł
Wizz Air uruchamia pięć nowych tras z Gdańska. Ceny już od 69 zł
Gdzie nie siadać w samolocie? Eksperci doradzają
Gdzie nie siadać w samolocie? Eksperci doradzają
Boże Narodzenie w górach. W Zakopanem widać nowy trend wśród Polaków
Boże Narodzenie w górach. W Zakopanem widać nowy trend wśród Polaków
Setki turystów uwięzionych przez śnieżyce. Jest ofiara śmiertelna
Setki turystów uwięzionych przez śnieżyce. Jest ofiara śmiertelna
Zauważyli mężczyznę unoszącego się na wodzie. Desperackie próby ratunku nie przyniosły efektu
Zauważyli mężczyznę unoszącego się na wodzie. Desperackie próby ratunku nie przyniosły efektu
Turyści przyłapani na kąpieli z delfinami i wielorybami. Głupio się tłumaczyli
Turyści przyłapani na kąpieli z delfinami i wielorybami. Głupio się tłumaczyli
Oto najlepsza atrakcja w Polsce. "Obiekt rangi światowej"
Oto najlepsza atrakcja w Polsce. "Obiekt rangi światowej"
Niesamowita atrakcja na światową skalę. "Osiągnęliśmy pewne maksimum"
Niesamowita atrakcja na światową skalę. "Osiągnęliśmy pewne maksimum"
Tragiczny wypadek w Alpach. Trzech turystów nie żyje
Tragiczny wypadek w Alpach. Trzech turystów nie żyje
Zawsze pakuj ją do bagażu. Po kilku godzinach lotu podziękujesz sobie
Zawsze pakuj ją do bagażu. Po kilku godzinach lotu podziękujesz sobie