Polski hit przyciąga tłumy. Dodatkowe samoloty pełne Brytyjczyków

Polskie miasta są wymarzonym tłem dla świątecznych jarmarków. Rzędy kamienic rozświetlone światełkami wraz drewnianym budkami i bożonarodzeniowymi dekoracjami tworzą iście bajkowy widok.

Na dodatek oferta jest na najwyższym poziomie: polskie rękodzieło - od choinkowych ozdób, przez piękne prezenty po wełniane dodatki - kusi do zakupów. Mocną stroną jest też część kulinarna: polskie jarmarki oferują zazwyczaj kuchnie z całego świata. Zagraniczni turyści szybko to docenili i z chęcią przyjeżdżają w grudniu do kraju nad Wisłą.

- Polskie jarmarki bożonarodzeniowe już dawno dorównały poziomem najlepszym w Europie, a nawet je przerosły. Dziś śmiało konkurują z Wiedniem czy Pragą - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl. - To swego rodzaju pełnoprawny produkt turystyczny: goście przyjeżdżają specjalnie na jarmark, często rezerwując weekend w mieście - dodaje.

W zeszłym roku jarmark bożonarodzeniowy w Gdańsku został uznany za najlepszy w Europie w konkursie Best Christmas Markets 2025, organizowanym przez European Best Destinations. Polski jarmark otrzymał niemal 93 tys. głosów. To aż 35 proc. więcej niż zwycięzca z 2024, czyli jarmark przy katedrze w Kolonii w Niemczech. Wtedy też wśród nominowanych znalazł się Poznań, który ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji.

Gdańsk ściągnął do siebie w zeszłym roku rekordową liczbę odwiedzających i to nie tylko ze względu na wygraną, którą ogłoszono pod koniec listopada. Stolica woj. pomorskiego w ścisłej czołówce konkursu była już wcześniej dwa razy: w 2020 r. uplasowała się na trzeciej pozycji, a w 2022 r. jeszcze wyżej - na drugiej, co przyczyniło się do wzrostu popularności Gdańska.

Czytaj także: Pracowałam na jarmarku ponad 20 lat temu. Dziś zmieniło się danie główne

W 2024 r. wystartowało zostało nawet specjalne połączenie z jednego z europejskich krajów. Brytyjczycy i Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii mieli jeszcze więcej możliwości, żeby dostać się do Gdańska. Świąteczne połączenia do Gdańska uruchomiła brytyjska linia lotnicza Jet2.com. Były wykonywane dwa razy w tygodniu w przedświątecznym okresie od 29 listopada do 23 grudnia.

- W tym roku uruchamiają sezonowe loty do Gdańska z trzeciego lotniska w Wielkiej Brytanii, więc jeszcze zwiększają liczbę połączeń do nas. Widać wyraźnie, że Brytyjczycy oraz brytyjska Polonia chętnie do nas przylatują - ocenia w rozmowie z WP Marcin Dajos, rzecznik prasowy Międzynarodowych Targów Gdańskich, które organizują jarmark w Gdańsku.

Dodaje, że tegoroczny jarmark, który startuje 21 listopada, będzie większy niż w poprzednich latach, ale na szczegóły trzeba jeszcze poczekać. - Rozszerzymy go o nową strefę, o nowy zakątek - zdradza. - Wiąże się to z rosnącą popularnością naszego jarmarku. W zeszłym roku po sukcesie w konkursie, odwiedziło nas ponad 1,2 mln osób. Rok wcześniej odwiedzających było 700 tys., więc wzrost jest o prawie 100 proc. - mówi Marcin Dajos.

21 listopada startuje większość jarmarków w dużych polskich miastach. Poza Gdańskiem także w Bydgoszczy, Poznaniu (Betlejem Poznańskie), Warszawie, Katowicach czy Wrocławiu. Tydzień dłużej na jarmarki będą musieli poczekać mieszkańcy i turyści w Krakowie i w Szczecinie. Tamtejsze jarmarki ruszają 28 listopada br.

Jarmark we Wrocławiu jest od lat także uwielbiany przez turystów z Polski i zagranicy. W zeszłym roku przyciągnął 812 tys. gości. W tym roku miasto zapowiedziało, że jarmarki będą dwa, co jest nowością. Świąteczne domki staną od 21 listopada tradycyjnie na Rynku, a w grudniu pierwszy raz będzie można je odwiedzić także na terenie Toru Wyścigów Konnych Partynice.

Organizatorzy ogłosili, że wydarzenie pod nazwą Jarmark Bożonarodzeniowy Kraina Koni potrwa od 6 do 21 grudnia 2025 r. Na odwiedzających czekać będą tradycyjne stoiska świąteczne oraz liczne atrakcje. Wystawcy zaoferują m.in. rękodzieło, ozdoby, świece, miody, pierniki, regionalne wypieki, grzane wino, nalewki, a także odzież i prezenty artystyczne. Zaplanowano tam m.in. warsztaty tworzenia bombek, strefę relaksu z ogniskiem, a także ogromną strefę rozrywki z kolejką i 18-metrową karuzelą. W programie przewidziano także paradę świateł oraz spacer z lampionami.

Karol Wiak podkreśla, że w 2025 r. sezon na jarmarki w Polsce trwa od połowy listopada do początku stycznia, więc jest wystarczająco dużo czasu na zaplanowanie wyjazdu.

- Atutem na pewno jest skala i różnorodność jarmarków: świetlne instalacje, scena i występy artystyczne, regionalne jedzenie i jakościowe rękodzieło. Dlatego też widzimy rok do roku rosnący popyt na noclegi "pod jarmark", zwłaszcza w weekendy - podkreśla.

Dodaje, że jeśli komuś zależy na klimacie i mniejszym tłoku, powinien rozważyć wizytę w tygodniu lub we wcześniejszych godzinach - przed. godz. 16:00, gdy robi się już ciemno, ale wciąż nie ma tłumów.