Wadi Rum – wyprawa na Marsa
100 km na południe od Petry leży Wadi Rum, niezwykła dolina, która od lat przyciąga nie tylko turystów, ale i filmowców. Jakie wrażenie robi na żywo? Sprawdzili Dominika i Jacek, autorzy bloga szpilkinamapie.pl.
24.02.2017 | aktual.: 19.09.2017 14:42
Wadi Rum to po Petrze chyba największa atrakcja turystyczna Jordanii. Tłumów nie spotkaliśmy, ale nawet gdyby były, to posiadając własny samochód można łatwo zboczyć z najbardziej utartych szlaków i zgubić się pomiędzy monumentalnymi kamiennymi górami, czego nie omieszkaliśmy zrobić. Wadi Rum szybko nauczyło nas pokory, ale sami jesteśmy sobie winni. Byliśmy tak podekscytowani jego bliskością, że złamaliśmy jedną z naszych podstawowych zasad – niejeżdżenia po zmroku. Słońce już schowało się za horyzont, a nam zostało jeszcze jakieś 20 kilometrów. Damy radę - pomyśleliśmy, ale parę kilometrów przed dotarciem do wyznaczonego celu asfalt urwał się i przeszedł w piach. Było coraz gorzej.
Na początku nasz samochód siłą rozpędu brnął do przodu. Do czasu, kiedy pojawił się pierwszy, bardzo łagodny podjazd. Koła toczyły się coraz wolniej i wolniej, aż w końcu ugrzęzły na dobre.
Po trzech kwadransach przerzucania piachu w końcu udało nam się oswobodzić z potrzasku i zarządziliśmy odwrót w bezpieczniejsze tereny. Jak się później okazało, kluczem do sukcesu było zmniejszenie ciśnienia w oponach. Po Wadi Rum jeździliśmy dwa dni. Od czasu obniżenia ciśnienia nie zakopaliśmy się ani razu.
Filmowa okolica
Nasze początki na Wadi Rum nie należały do najprostszych, ale było warto! Kojarzycie takie filmy jak „Marsjanin”, „Czerwona Planeta” czy „Ostatnie dni na Marsie”? Zgadnijcie, gdzie były kręcone… Tak, na terenie Wadi Rum, bo to ulubiona lokalizacja hollywoodzkich reżyserów, którzy decydują się kręcić film o czwartej planecie od słońca. I trudno im się dziwić.
Można tu zobaczyć jedne z najbardziej nieziemskich i czerwonych krajobrazów na naszej planecie. Fascynujące i przerażające zarazem.
Niesamowite tereny
Mówi się, że to dolina, choć nam Wadi Rum w niczym doliny nie przypominało. To raczej pustynia okraszona wielkimi skałami zbudowanymi z piaskowca. Niektóre z nich wypadałoby nazwać górami – są naprawdę gigantyczne. Najwyższy szczyt Wadi Rum – Jabal Umm ad Dami – ma wysokość 1854 m n.p.m.
Piaskowiec jest podatny na różne formy erozji, dlatego wiele z formacji skalnych przybiera fantazyjne kształty i charakteryzuje się ciekawą, „spływającą” lub „pokruszoną” fasadą. Ta różnorodność formacji skalnych i widoki zapierające dech w piersiach sprawiają, że Wadi Rum to raj dla osób uprawiających wspinaczkę skalną.
Informacje praktyczne
By wjechać na teren Wadi Rum, trzeba zapłacić 5 JOD (około 30 zł) od osoby za dzień i 20 JOD (około 115 zł) od samochodu za dzień.
W wiosce można załatwić sobie beduińskiego przewodnika, przejażdżkę na wielbłądzie czy wycieczkę samochodową. W Jordanii jest też wiele biur podróży, które zorganizują wycieczkę po Wadi, Petrze i czym tylko zapragniemy, z dowozem, przewodnikiem, noclegami, jedzeniem itd.
Jeśli będziecie chcieli eksplorować Wadi Rum na własną rękę, to polecamy się do tego zawczasu przygotować. Odnalezienie niektórych miejsc nie jest łatwe. Dobrym pomysłem jest wyprawa z przewodnikiem, który dobrze zna okolicę.
Źródło: Szpilki Na Mapie to blog podróżniczy Dominiki i Jacka - pary, która postanowiła pozostawić za sobą wiele, aby spełniać marzenia i odkrywać nieznane. Na początku 2016 roku wyruszyli w podróż dookoła świata. Na ich blogu znajdziecie mnóstwo wspaniałych fotografii, dużo informacji praktycznych oraz relacje z najdalszych zakątków globu. Zachęcamy do śledzenia losów Dominiki i Jacka oraz ich podróży dookoła świata za pośrednictwem Facebooka - Szpilki Na Mapie na Facebooku.