Wakacje wolne od zgiełku. Ciche zakątki Gruzji i Portugalii
Wypoczynek w ogrodzie Boga, miejsce chroniące przed depresją czy wędrówka po malowniczych bezdrożach? Jeżeli marzysz o wakacjach z dala od zatłoczonych plaż, zachwyca Cię piękno natury i niezwykłe widoki, wybierz miejsca, które nie są najpopularniejszymi kierunkami.
Portugalski raj otwarty cały rok
Kto szuka zapierających dech w piersiach widoków oraz niezwykłej przyrody, powinien spędzić urlop na Maderze. Ta urokliwa portugalska wyspa leżąca na Oceanie Atlantyckim, jest jednocześnie jednym z najwyższych na świecie wulkanów. Madera ma wiele określeń: "wyspa wiecznej wiosny", "wyspa kwiat", "atlantycki raj", a nawet "ogród Pana Boga".
Nie znajdziesz tu zatłoczonych plaż, bowiem wyspa oferuje atrakcje innego typu: unikalną przyrodę, kameralne miasteczka i spektakularne krajobrazy. Mieszkańcy Madery opowiadają turystom, że kiedy Bóg stworzył kulę ziemską, wziął ją w ręce i ucałował, a w miejscu jego pocałunku powstała właśnie ich wyspa. Kto kiedykolwiek spędził na Maderze chociaż jeden dzień, przyznaje, że coś jest na rzeczy...
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Idealne miejsce na spokojny urlop wśród przepięknych krajobrazów - zachwyca się Paulina, która wraz z mężem spędziła na Maderze tydzień. - Wyspa nie jest duża i praktycznie można ją objechać w ciągu jednego dnia, ale my zaplanowaliśmy, że chcemy zobaczyć jej wszystkie najpiękniejsze miejsca. - Stworzyliśmy sobie plan, wynajęliśmy samochód i codziennie odwiedzaliśmy inny zakątek - dodaje mąż Pauliny, Michał. - To był urlop na pięć z plusem - przemieszczaliśmy się w swoim tempie, chłonąc krajobrazy, oglądając wschody słońca i zachwycając się tym, jak Madera jest przygotowana dla turystów.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Madera zachwyca przyrodą i wygląda jak wielki ogród pośrodku oceanu. Aż 2/3 powierzchni wyspy zajmują lasy wawrzynowe, oprócz nich wyspa wprost oszałamia kwiatami: na każdym kroku kwitną tu kalie, kamelie, orchidee, storczyki czy kolorowe hortensje. - Czułam się tu trochę jak na planie filmowym - żartuje Paulina.
- Wędrując pomiędzy gigantycznymi paprociami, zwisającymi gałęziami i ogromnymi kwiatami miałam wrażenie, że chodzę po Parku Jurajskim! Zachwycił mnie ogród tropikalnych roślin sprowadzonych z całego świata i fakt, że wszędzie rosną drzewka owocowe. Madera jest jak wielki stragan z owocami, ale prawdziwe cudeńka zobaczyłam na bazarze w Funchal. Kilkanaście odmian marakui o przeróżnych kształtach i kolorach, cerimany, karambole o kształcie gwiazdy, czy czerymoję nazwaną przez Marka Twaina najlepszym owocem świata, czyli połączenie banana z ananasem - wymienia.
Ale Madera to nie tylko bujna roślinność. Zachwyca również jej ukształtowanie - zwłaszcza dzikie, skaliste wybrzeże z wieńczącym go najpiękniejszym klifem Cabo Girão - ósmym z najwyższych klifów w Europie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- To naprawdę niesamowite miejsce, ale odradzam go osobom z lękiem wysokości - mówi Michał. - Klif ma prawie 600 metrów wysokości, ale warto się trochę postresować, bo widok z niego niemal hipnotyzuje. Z tej wysokości oglądaliśmy stolicę Madery Funchal, osady z polami uprawnymi, skaliste wybrzeże, a nawet udało nam się dojrzeć Półwysep św. Wawrzyńca. Dla "wyczynowców" stworzono tu szklaną kładkę nad urwiskiem, ale ja się nie odważyłem na nią wejść. Wystarczyła mi spora dawka adrenaliny, gdy podróżowaliśmy po wyspie górskimi serpentynami - śmieje się Michał.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Turystów zachwycają również tutejsze miasteczka i wioski. Jedno z nich, Santana, przypomina swoją architekturą bajkę - to za sprawą białych, krytych strzechą domków z drewna i kamienia, z charakterystycznymi niebieskimi pasami wokół okien. W malowniczym Funchal warto pospacerować wąskimi uliczkami i zjechać z Monte wiklinowymi saniami z wikliny, ale dużo większe emocje wzbudza Fajã dos Padres, miejscowość, do której można popłynąć łodzią albo wjechać kolejką linową - to malownicza kryjówka nad morzem, w której warto obejrzeć zachód słońca. A kto marzy o leniwym plażowaniu, niech odwiedzi porto Santo, urokliwą wysepkę ze złotym piaskiem, na którą dotrze promem z Funchal.
Madera jest kierunkiem całorocznym, bez problemu znajdziemy tu ofertę wakacyjną w jednym z hoteli rozmieszczonych na całej wyspie.
Perła Kaukazu
Gruzja, chociaż staje się coraz modniejsza, wciąż uchodzi za miejsce stosunkowo tanie i nadal nie do końca odkryte. To, co urzeka przybywających tu turystów to wspaniała przyroda, niezwykła serdeczność Gruzinów, przepiękne widoki, majestat gór Kaukazu, złociste plaże przy Batumi i tajemnicze bezdroża. Czas płynie tu inaczej, a Gruzini bardzo cenią sobie delektowanie się towarzystwem, pysznym jedzeniem i winem - dlatego tutaj warto zwolnić tempo i wrzucić na luz - wtedy naprawdę uda nam się zachwycić pięknem tego kraju, jego różnorodnością i atmosferą.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Niewątpliwie jedną z największych atrakcji Gruzji jest jej stolica, Tbilisi. Brukowane uliczki-labirynty, skrzypiące drewniane balkony, meczety i synagogi tworzą niezwykłą atmosferę, która powstała dzięki połączeniu historii z nowoczesnością. Tu, obok starych i zrujnowanych kamieniczek, wzrok przyciągają modernistyczne fasady, a starą część miasta z nową łączy ciekawy architektonicznie Most Pokoju. Nad miastem wznosi się również starożytna twierdza - zamek Narikala, a stąd można podziwiać Tbilisi w pełnej krasie.
- Gruzja jest magiczna i można się w niej zakochać - mówi Dominik, który wraz z rodziną spędził tutaj wakacje. - Ale to nie tylko Tbilisi, kolorowe jak pocztówka Batumi i jej okoliczne plaże. Żeby zachwycić się pięknem tego kraju, warto rozejrzeć się bardziej wnikliwie i zaplanować odwiedzenie mniej sztampowych miejsc, a jest ich tutaj naprawdę mnóstwo...
Kto lubi trekking, jak my, będzie zachwycony Przełęczą Krzyżową i Doliną Truso. Nas urzekły ogromne przestrzenie, zielone polany, jezioro z bąbelkami i wspaniałe, budzące respekt góry. W takim krajobrazie opuszczone wioski, ruiny i napotykane po drodze monastyry tworzą obrazy jak z innego świata.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Bardziej niż Tbilisi zachwyciła mnie Mccheta, pierwsza stolica Gruzji, nazywana religijną stolicą kraju - mówi Karolina, żona Dominika. - Tamtejsze monastyry są przepiękne, zwłaszcza Sweti Cchoweli i nawet tłum turystów nie przytłacza. Bardzo też lubię poznawać kuchnię kraju, w którym jestem po raz pierwszy. Gruzińskie przysmaki zachwyciły mnie prostotą, ale i ciekawymi połączeniami smaków. Placki chaczapuri i smakowite pierożki-sakiewki czyli chinkali stały się moimi ulubionymi potrawami, z kolei nasze dzieci pokochały ser sulguni i zapiekane bakłażany. No i nasz absolutny hit w trakcie pieszych wędrówek - smakowite, slodkie czurczchele.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W Gruzji można również odnaleźć elementy... Włoch, a konkretnie Toskanii. To za sprawą Kachetii, słynącej z wina i nazywanej niekiedy (i wcale nie na wyrost) "małą Toskanią" ulokowaną w środku Kaukazu. Kachetia słynie nie tylko z doskonałego wina, ale również niezwykłych widoków, malowniczych jaskini ukrytych w górze Garedża, ale najpiękniejszym miejscem jest tu wykuty w skale klasztor Dawid Garedża, który leży na granicy z Azerbejdżanem.
Nie jest zbyt popularny dla turystów, bo trudno tu dotrzeć, ale podróż po wyschniętych i słabo zaludnionych stepach wśród surowego krajobrazu to prawdziwa uczta dla oczu i kolejna niespodzianka, którą oferuje Gruzja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl