Co warto zobaczyć w Wiedniu?
Skóra czwarta i piąta. Podobne hasła przyświecają twórcom Gabarage Upcycling Design. Sklep i showroom znajduje się w samym sercu Freihausviertel, popularnej wśród wiedeńczyków dzielnicy, pełnej modnych barów i galerii. Artyści z Gabarage na nowo uzdatniają to, co najchętniej byśmy już wyrzucili. Ze starych książek powstają designerskie krzesła, z uszczelek - biżuteria, a z plandek - torby, łudząco podobne do tej, którą pożyczyłam dziś rano. Ale nie tylko przedmioty dostają drugie życie. W sklepie i przy wytwarzaniu produktów pracują ludzie, którzy w przeszłości byli uzależnieni od narkotyków lub wciąż są w trakcie leczenia. Gabarage pomaga im wrócić na rynek pracy. Martin Zanolin, młody projektant mebli, z którym spotykam się w dzielnicy 16, dopiero buduje swą pozycję zawodową, ale i na tym etapie bliska jest mu idea zrównoważonego rozwoju. Jego studio współpracuje z firmami, które zatrudniają osoby niepełnosprawne, korzysta z lokalnych materiałów i zatrudnia tutejszych rzemieślników. Martin
projektuje głównie meble drewniane. - Drewno mnie fascynuje. Nie znajdziesz dwóch takich samych kawałków - mówi. Klientów zachęca, żeby dotknęli mebli, poczuli fakturę, kształt, ciepło. - Wszystko mnie inspiruje. Dzieła sztuki, wzory, formy. Jaki jest popyt na nasze meble? Tworzymy zapotrzebowanie - uśmiecha się. - Tradycyjne stoły byłyby ciężkie, masywne, a nasze projekty są lżejsze, mają delikatniejsze proporcje. Przyznaję, drewno nie jest zbyt popularne. Ale chcemy przywrócić je do łask.