Wielki dzień w warszawskim zoo. "Piękny maluszek"
"Baby myszojeleń w warszawskim zoo! Poznajcie przeuroczego maluszka kanczyla jawajskiego, który 21 grudnia br. przyszedł na świat. Taki świąteczny prezent sprawiła nam para warszawskich kanczyli Linda i Arnold" - poinformował w mediach społecznościowych stołeczny ogród zoologiczny.
Myszojeleń, czyli właściwie kanczyl jawajski, który przyszedł na świat 21 grudnia br. jest już kolejnym potomkiem pary Lindy i Arnolda. Ich pierwsze dziecko przyszło na świat w grudniu 2021 r., a kolejne w sierpniu br. Kanczyle jawajskie mieszkają w warszawskim zoo już od trzech lat.
Baby boom w warszawskim zoo
Ogród zoologiczny w stolicy poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o narodzinach myszojelenia, które miało miejsce w ptaszarni. "Malutka, puchata kuleczka ma ok. 10 cm wysokości, ale jest bardzo rezolutna i samodzielna, chociaż, póki co, nie odstępuje swojej mamy na krok! Maluch zaraz po narodzinach wstał na maleńkich nóżkach i poznawał zakamarki woliery" - czytamy we wpisie. W tym momencie nie jest jeszcze znana płeć zwierzaka.
Opiekunowie pracujący w zoo zwracają uwagę na opiekuńczość obojga rodziców. "Linda, jako wzorowa mama, karmi go swoim mlekiem i troszczy się o dziecko. Tata Arnold bacznym okiem pilnuje potomka, ale to już jego kolejne dziecko, więc ma ojcowską wprawę" - czytamy pod zdjęciami zwierząt. "Piękny maluszek", "Widziałam wczoraj. Ciekawe zwierzaki" - komentują internauci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zima 2024. Wiadomo, kiedy spadnie śnieg
Myszojelenie, czyli kanczyle jawajskie
Nazwa myszojeleń wzięła się z dosłownego przetłumaczenia angielskiej nazwy - mouse deer. Kanczyl jawajski to jeden z najmniejszych ssaków kopytnych. Mierzy około pół metra i waży do dwóch kg, a jego kończyny mają średnicę porównywalną do średnicy ołówka. Prowadzi dość skryty, zazwyczaj nocny tryb życia.
Myszojelenie zajadają się zazwyczaj roślinami, choć czasami zdarza im się uzupełnić dietę o drobne bezkręgowce. Mimo niepozornych rozmiarów samce potrafią zaciekle bronić swojego rewiru. Mają bardzo długie kły, których używają podczas walki. Dodatkowo, by odstraszyć rywala, tupią kopytkami i to bardzo szybko. Częstotliwość uderzeń o podłoże może dojść nawet do siedmiu na sekundę.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Ich naturalne środowisko to głównie Filipiny. Niestety kanczyli jest tam coraz mniej, ponieważ na ich terytoriach ludzie rozwijają plantacje palm olejowych.
Źródło: Warszawskie ZOO/PAP