Wrocław. Opiekun niedźwiedzi zamknie się w ciasnej klatce na kilka godzin

Opiekun niedźwiedzi we wrocławskim zoo zamknie się na noc w małej klatce. Wszystko to w ramach wyzwania, którego celem jest przypomnienie o losie zwierząt uratowanych z ferm żółci w Azji.

Na fermach żółci niedźwiedzie trzymane są w niewielkich klatkach (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Getty Images
Ilona Raczyńska

"Czujesz się trochę jak w klatce? Jeśli uważasz, że 18 dni kwarantanny jest złe, wyobraź sobie 18 lat w zamknięciu!". Tak zaczyna się opis wyzwania "night in cage", które zainicjowała fundacja Free the Bears, która ratuje niedźwiedzie i buduje sanktuaria dla dzikich zwierząt.

W ramach akcji trwa zbiórka środków na utrzymanie 236 niedźwiedzi himalajskich i malajskich, które uratowane z ferm żółci mieszkają w sanktuariach w Kambodży, Laosie i Wietnamie. Akcja towarzyszy obchodom drugiego Międzynarodowego Dnia Niedźwiedzi organizowanego, który przypada 10 maja.

Obraz
© Materiały prasowe

Fermy żółci w Azji

Fermy żółci to miejsca, gdzie w skrajnie nieludzkich warunkach przetrzymywane są niedźwiedzie himalajskie i malajskie. Do ich ciał wprowadzane są rurki, które odprowadzają żółć. Cewnik powoduje ciągły ból i niekończące się infekcje. Często wyrywa się też zwierzętom pazury i zęby, aby nie uszkodziły trokaru, a także pracowników. Do tego dochodzą lata w kompletnym bezruchu powodujące deformacje kości – łap i kręgosłupa.

W chińskiej medycyny ludowej żółć niedźwiedzi to panaceum m.in. na bóle i zawroty głowy, hemoroidy, zapalenie gardła, krótkowzroczność, żółtaczkę i kaca. Ma podobno działanie również przeciwbólowe, przeciwzapalne, przeciwgorączkowe i przeciwpadaczkowe.

Żółć niedźwiedzia lekiem na koronawirusa?

Jak czytamy w materiałach prasowych, w okresie pandemii, wielu lekarzy chińskich poleca żółć niedźwiedzi jako lekarstwo na koronawirusa. W efekcie zapotrzebowanie na specyfiki z niedźwiedzi rośnie i choć legalne fermy są zamykane, to kwitnie czarny rynek a zwierzęta coraz częściej znikają ze środowiska naturalnego.

- To jest okrutna ironia losu, że zwierzęta, które padły ofiarą nielegalnego handlu, cierpią powtórnie i to jeszcze bardziej. Może teraz, kiedy świat popadł w tarapaty z powodu nielegalnego handlu zwierzętami, ludzie się ockną, zaczną działać na szerszą skalę w obronie zwierząt. Musimy uświadomić sobie, że to, co dzieje się w Chinach czy Laosie ma bezpośredni wpływ na nasze życie. To nie jest problem tylko Azji, czego dowodem jest obecna pandemia koronawirusa – mówi Anna Mękarska, prezes Fundacji DODO. - "Noc w klatce" to odważna i kontrowersyjna akcja, która jednak powinna zwrócić uwagę na problem wykorzystywania zwierząt i konieczność natychmiastowej pomocy, a w dalszej perspektywie nacisków z całego świata na zmiany prawne w Azji, zwłaszcza w Chinach.

Międzynarodowe wyzwanie

Pracownicy kilkunastu ogrodów zoologicznych na całym świecie oraz byli wolontariusze FtB zgłosili chęć wzięcia udziału w wyzwaniu. W nocy z 9 na 10 maja br. ponad 50 osób dobrowolnie zamknie się w małych klatkach, we własnych domach, na osiem godzin. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na dramat niedźwiedzi i zebrać fundusze na ich utrzymanie i ratowanie.

Paweł Sroka, opiekun niedźwiedzi we wrocławskim zoo, spędzi ten czas w klatce o rozmiarach 95 cm długości, 49 cm szerokości i 65 cm wysokości. Zbudował ją sam wykorzystując biurko oraz łodygi bambusa, kupione w jednym z marketów budowlanych.

Obraz
© personalchallenge.gofundraise.com.au

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że w XXI w. ludzie traktują zwierzęta tak przedmiotowo, bez krzty empatii. Nie jestem też w stanie sobie wyobrazić co czuje zwierzę, które zostało schwytane w lesie, a następnie umieszczone w klatce, gdzie nie jest się wstanie obrócić. Nawet nie będę wspominał o katuszach, które później przeżywa. A to wszystko dla pseudo medykamentów, których skuteczność, według najnowszej wiedzy medycznej, jest żadna – mówi Paweł Sroka. - Dlatego chcę się zamknąć w klatce, chcę poczuć jak to jest i chcę zebrać jak najwięcej pieniędzy, żeby realnie pomóc zwierzętom.

Akcję można obserwować w internecine na stornie internetowej wyzwania , a relację Pawła Sroki będzie można obejrzeć w przyszłym tygodniu na profilu wrocławskiego zoo na Facebooku.

Źródło: Zoo Wrocław

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Kot kontra wąż. Zobaczcie, jak to się skończyło

Wybrane dla Ciebie
Zmiany na szlaku nad Morskie Oko. Busy wstrzymane, a fiakrzy testują lżejszy wóz
Zmiany na szlaku nad Morskie Oko. Busy wstrzymane, a fiakrzy testują lżejszy wóz
Sekretne gesty na pokładzie. Tak personel porozumiewa się w locie
Sekretne gesty na pokładzie. Tak personel porozumiewa się w locie
Tego jeszcze w Polsce nie było. Jarmark i iluminacje ponad chmurami
Tego jeszcze w Polsce nie było. Jarmark i iluminacje ponad chmurami
Turystki zaatakowane przez rekina. Hotel ma zapłacić za ich śmierć w Egipcie
Turystki zaatakowane przez rekina. Hotel ma zapłacić za ich śmierć w Egipcie
Awantura na pokładzie Ryanaira z Krakowa.  Pijany pasażer przesadził
Awantura na pokładzie Ryanaira z Krakowa. Pijany pasażer przesadził
Magiczna atrakcja tuż za naszą granicą. Można zobaczyć za darmo
Magiczna atrakcja tuż za naszą granicą. Można zobaczyć za darmo
Niesamowity widok na plaży. Tłumy zjeżdżają co roku
Niesamowity widok na plaży. Tłumy zjeżdżają co roku
Skandal za skandalem. Oto, co robią turyści w Wielkim Muzeum Egipskim
Skandal za skandalem. Oto, co robią turyści w Wielkim Muzeum Egipskim
Chcieli jej ukraść telefon. Tego się nie spodziewali. Wideo hitem w sieci
Chcieli jej ukraść telefon. Tego się nie spodziewali. Wideo hitem w sieci
Ich liczba stale maleje. Są o krok od całkowitego wyginięcia
Ich liczba stale maleje. Są o krok od całkowitego wyginięcia
Turystyczny żart. Tylko dla ludzi z poczuciem humoru
Turystyczny żart. Tylko dla ludzi z poczuciem humoru
W tym mieście już nie zjesz w ogródku przed restauracją. Kilkadziesiąt ulic z zakazem
W tym mieście już nie zjesz w ogródku przed restauracją. Kilkadziesiąt ulic z zakazem