Zadzwonił na infolinię Wizz Air. Wydał na połączenie majątek

Klienci tanich linii lotniczych dobrze wiedzą, że przewoźnicy, którzy oferują bilet w atrakcyjnych cenach, każą sobie słono płacić za wszelkie usługi dodatkowe. Dotkliwie przekonał się o tym pewien Brytyjczyk.

Samolot linii Wizz Air Samolot linii Wizz Air
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | MAREK SLUSARCZYK
oprac.  HSZ
16

Historię Lewisa Richardsona opisał portal The Mirror. Mężczyzna planował rodzinny urlop w hiszpańskiej Maladze i zdecydował się na zakup biletów lotniczych linii Wizz Air. Zapłacił za nie 975 funtów, czyli ponad 5 tys. zł. Niestety konieczne było zmienienie terminu podróży. Brytyjczyk dobrze wiedział o dodatkowych kosztach, jakie poniesie, ale postanowił zadzwonić na infolinię przewoźnika i uzyskać dokładne informacje.

Chciał dokonać zmian w rezerwacji. Skończyło się na ogromnych kosztach

Już samo dodzwonienie się do biura obsługi klienta było bardzo problematyczne.

- Zadzwoniłem, bo myślałem, że poniosę jedynie jakiś niewielki koszt zmiany dat lotów. Jednak nie dość, że musiałem czekać pół godziny na połączenie, to otrzymywałem od kolejnych konsultantów sprzeczne informacje. Pierwszy powiedział mi, że muszę zaczekać, aż minie termin pierwszego lotu, ale kiedy zadzwoniłem ponownie - po terminie wylotu - dowiedziałem się, że powinienem dokonać zmiany wcześniej - wyjaśnia Lewis.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Halo Polacy". O tym mieście marzy pół świata. "Niektórych może przerażać"

W efekcie mężczyzna wydał 450 funtów (ok. 2,4 tys. zł) i kupił nowe bilety w dogodnym terminie. Niestety okazało się, że to nie koniec dodatkowych kosztów. Po powrocie z Malagi otrzymał rachunek telefoniczny opiewający na kwotę 223 funtów (ok. 1,2 tys. zł). Mężczyzna spędził na infolinii Wizz Air łącznie niemal 100 minut i za każdą z nich zapłacił nieco ponad dwa funty (ok. 11 zł). Dla porównania minuta połączenia z polską infolinią przewoźnika kosztuje 4,92 zł.

Pasażer rozczarowany, Wizz Air przeprasza

Nic dziwnego, że Brytyjczyk w rozmowie z The Mirror dał upust swojemu rozczarowaniu i niezadowoleniu, a swoje doświadczenia z Wizz Air porównał nawet do wypadku samochodowego. Dodał też, że nie zamierza więcej korzystać z połączeń tego przewoźnika.

Sprawę skomentował rzecznik węgierskich linii, który przyznał, iż doszło do błędu. "Wizz Air przyjrzał się roszczeniu pana Richardsona i stwierdził, że jego odwołanie zostało odrzucone z powodu wewnętrznego błędu. Zespół obsługi klienta skontaktował się z pasażerem i sprawa została już rozwiązana. Wizz Air szczerze przeprasza za powstałe niedogodności" - czytamy w komunikacie.

Źródło: mirror.co.uk

Wybrane dla Ciebie

Robią zdjęcia z kartkami na szczycie Rysów. Klub apeluje o zaprzestanie
Robią zdjęcia z kartkami na szczycie Rysów. Klub apeluje o zaprzestanie
Zapłacą za przeprowadzkę. Nawet 15 tys. dolarów na start
Zapłacą za przeprowadzkę. Nawet 15 tys. dolarów na start
Wideo z Tatr. "Ludzie całkiem pogłupieli"
Wideo z Tatr. "Ludzie całkiem pogłupieli"
Wspiął się na hotel w stolicy. Interweniowały służby
Wspiął się na hotel w stolicy. Interweniowały służby
Zmiany po incydencie. Wprowadzają ograniczenia w robieniu zdjęć
Zmiany po incydencie. Wprowadzają ograniczenia w robieniu zdjęć
Polski turysta nie żyje. Spadł ze skarpy do jeziora
Polski turysta nie żyje. Spadł ze skarpy do jeziora
Nocna prohibicja na czas wakacji. "Zobaczymy, jaka będzie reakcja turystów"
Nocna prohibicja na czas wakacji. "Zobaczymy, jaka będzie reakcja turystów"
Nowe opłaty dla turystów. Wejdą w życie już 1 lipca
Nowe opłaty dla turystów. Wejdą w życie już 1 lipca
Plaga w austriackim mieście. Spór o szczury i gołębie trwa
Plaga w austriackim mieście. Spór o szczury i gołębie trwa
Czy hotelowe szampony są bezpieczne? Ekspertka radzi, na co zwrócić uwagę
Czy hotelowe szampony są bezpieczne? Ekspertka radzi, na co zwrócić uwagę
Korki i pełne parkingi. Polacy szturmują jedno miejsce w Tatrach
Korki i pełne parkingi. Polacy szturmują jedno miejsce w Tatrach
Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili
Zjedli śniadanie w Disneylandzie. Gdy otrzymali rachunek zaniemówili