Zaginiona nastolatka z Polski odnaleziona w samolocie do USA
Miała spać u koleżanki, ale przestała odbierać telefon, więc rodzice się zaniepokoili. Załamani zgłosili zaginięcie córki na policję. Okazało się, że 16-latka zabrała z domu paszport i... poleciała do Nowego Jorku.
Rodzice nastolatki zgłosili się na komendę w Rawie Mazowieckiej 30 listopada przed godz. 23. Poinformowali, że córka bez ich zgody najprawdopodobniej wyleciała do Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Nastolatka z Polski uciekła do Nowego Jorku
"Z posiadanych od rodziców informacji wynikało, że miała znajdować się u koleżanki i u niej nocować. Gdy dziewczyna przestała odbierać telefon, zaniepokojona matka sprawdziła, że brakuje dokumentów jej dziecka, w tym paszportu" - czytamy w komunikacie opublikowanym 4 grudnia.
Rodzice przyznali, że dziewczyna od jakiegoś czasu wspominała, że chciałaby zwiedzać świat i bardzo podobają jej się Stany Zjednoczone. Gdy rodzice skontaktowali się z koleżanką, u której miała być ich córka, okazało się, że ich dziecko spełniło swoje zapowiedzi. Nastolatka bez wiedzy rodziców uzyskała zezwolenie ESTA niezbędne do podróży do USA i kupiła bilety w obie strony - zrelacjonowali rodzice policjantom w Rawie Mazowieckiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Funkcjonariuszom wydziału kryminalnego natychmiast udało się ustalić, że o godzinie 17.34 z lotniska w Warszawie wystartował samolot do Nowego Jorku, na pokładzie którego znajduje się poszukiwana nastolatka.
Samolot na miejscu miał wylądować przed godziną 2.00 w nocy czasu polskiego. Funkcjonariusze mieli więc niewiele czasu, by uniemożliwić dziewczynie opuszczenie lotniska w USA.
"Niezwłoczny kontakt rawskich policjantów ze Strażą Graniczną na lotnisku Okęcie, z Biurem Interpolu w Warszawie oraz Biurem Międzynarodowej Współpracy Policji KGP doprowadziły do poinformowania strony amerykańskiej o tym zdarzeniu. Policjanci robili wszystko, aby dziewczyna cała i zdrowa mogła wrócić do domu" - czytamy w komunikacie.
Nastolatkę w Nowym Jorku czekała niemiła niespodzianka. Okazało się, że nie będzie mogła spełnić swojego marzenia i nie zwiedzi miasta. Została objęta opieką przez pracowników przewoźnika i pod ich nadzorem umieszczono ją w samolocie powrotnym do Polski. "1 grudnia przed godz. 13 samolot z nastolatką na pokładzie wylądował w Warszawie, gdzie 16-latka cała i zdrowa została przekazana pod opiekę rodziców" - poinformowali policjanci.
Nie jest jasne, na jakiej podstawie dziewczyna przeszła kontrolę na lotnisku, gdyż dzieci i młodzież do 18 roku życia mogą podróżować samodzielnie wyłącznie za zgodą rodziców lub opiekunów, którzy zobowiązani są wypełnić stosowne dokumenty.
Uciekają, nie myśląc, co ich czeka
Policja przyznaje, że wciąż wielu młodych ludzi ucieka z domu i próbuje wyjechać za granicę bez wiedzy rodziców, nie myśląc o konsekwencjach.
"Nastolatka i jej rodzice będą wspominać tę sytuację na pewno przez dłuższy czas. Wiele młodych osób chcących poznawać świat nie zdają sobie sprawy, jakie niebezpieczeństwa na nie czekają. Narażeni na trudne sytuacje są głównie młodzi ludzie, którzy szukają przygód. Brak doświadczenia życiowego, sprawia, że łatwo dają się manipulować i oszukiwać" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Policjanci apelują o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa, rozmawianie ze swoimi dziećmi o ich marzeniach i planach. "Rodzice powinni wyjaśniać dzieciom jak bardzo niebezpieczne dla ich życia i zdrowia mogą być takie nieprzemyślane sytuacje" - podsumowują policjanci.
Źródło: lodzka.policja.gov.pl