Trwa ładowanie...

Załogi samolotów mają kłopoty z pijanymi pasażerami: "Wymioty, sikanie na pasażerów i…."

Ludzie reagują różnie. Jedni wolą przespać cały lot, inni podziwiają widoki, ale znaczna część niweluje poziom stresu za pomocą… alkoholu. W ubiegłym roku miało miejsce 387 aresztowań pijanych pasażerów. Jest to aż 50 proc. więcej, niż odnotowywano w latach wcześniejszych.

Załogi samolotów mają kłopoty z pijanymi pasażerami: "Wymioty, sikanie na pasażerów i…."Źródło: 123RF.COM
d6adbsb
d6adbsb

Podróżowanie samolotem to dla wielu niekomfortowe przeżycie. Przyznać należy, że na te kilka godzin staje on się pułapką, w której czujemy się uwięzieni. Do tego ta ogromna prędkość, wysokość, czasami nieprzyjemne starty, czy lądowania. Wielu pasażerów odczuwa w tym momencie silny stres albo ekscytację. Jedni pragną się rozluźnić przy pomocy alkoholu. Drudzy, celebrują swoją podróż i uznają ją za świetną okazję do świętowania, również sięgają po procenty. Zdarza się jednak, że pasażerowie przesadzają z ilością drinków, albo w tych nietypowych warunkach, działa on na nich mocniej, niż wypity bliżej stałego podłoża.

"W swojej 14-letniej karierze większość incydentów z pijanymi, jakie widziałam, nie dotyczą stereotypowych fanów alkoholu. Oni wszyscy byli normalnymi, miłymi ludźmi, którzy korzystali z darmowych drinków, sklepów bezcłowych. Wypijali kilka do posiłku i chętnie brali dodatki na pokładzie". – czytamy w Theguardian.com relację pracownika. Niestety, to co dzieje się potem, zdecydowanie nie można nazwać "miłymi warunkami pracy".
"Grożono mi, wymiotowano na mnie, dotykano w niewłaściwych miejscach, wkładano rękę pod spódnicę i fizycznie zaciągano na siedzenia w wyższej klasie" – dodaje dziewczyna.

Zobacz też: #dziejsienazywo: Stewardesy w PRL-u

Nawet kiedy pasażer łamał prawo, załoga nie protestowała. Dlaczego? Ponieważ na pokładzie samolotu obowiązywało "klient nasz pan", ale w końcu miarka się przebrała.

d6adbsb

"Najgorszą rzeczą, jaką widziałam, był pasażer, który mieszał leki i alkohol - myślał, że chcemy go schwytać i próbujemy otworzyć drzwi samolotu. Przestraszył wiele osób. Rano nic nie pamiętał" – opowiada dalej stewardesa. "Moi koledzy widzieli, jak pasażerowie sikają na innych ludzi, a nawet próbowali publicznie uprawiać seks. To nie do zaakceptowania".

Jak piszę The Guardian, powinno się zachęcić ludzi do zgłaszania takich incydentów. Zarówno tych związanych z nadużyciami słownymi, fizycznymi i seksualnymi wobec personelu. Czy alkohol naprawdę powinien być serwowany już na śniadanie? Pamiętajmy, że jesteśmy zamknięci w puszce i zależni od personelu. Tracąc kontrolę utrudniamy im pracę i ewentualny ratunek, jeśli sytuacja by tego wymagała. W przypadku grożącego nam niebezpieczeństwa brak możliwości kontaktu z nami może mieć poważne konsekwencje dla wszystkich.

d6adbsb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6adbsb

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj