Zebra pędząca ulicami. Uciekła za sprawą pijanych nastolatków
Mieszkańcy słowackiej Nitry zapewne się nie spodziewali, że w zwyczajny, marcowy dzień zobaczą biegnącą ulicami miasta zebrę. Zwierzę uciekło z cyrku i zniszczyło auto.
W dzielnicy Klokočina w Nitrze doszło do niecodziennego wydarzenia - ulicami miasta pędziła zebra. - Początkowo sądziliśmy, że zwierząt jest więcej, ale po rozmowie z personelem cyrku dowiedzieliśmy się, że uciekł tylko jeden osobnik. Prawdopodobnie, w ramach odwetu, zebrę uwolnili pijani młodzieńcy, którzy nie dostali pozwolenia do wejścia na teren cyrku - powiedział Erik Duchoň, szef lokalnej policji.
Stanislava Simkova, dyrektorka cyrku "Metropol", wyjaśniła w rozmowie z mediami, że ucieczkę przyozdobionego w biało-czarne paski ssaka poprzedziła poważna awantura, w której nastolatkowie rozbili okno kasy. Przyznała, że nigdy wcześniej taki incydent się nie wydarzył. Wciąż jest w szoku.
ZOBACZ TEŻ: Selfie z jaguarem. Przykład bezmyślności
Jadące za zebrą samochody policyjne na sygnale sprawiły, że zwierzę wpadło w panikę i biegło na oślep przed siebie. Dlatego pracownicy cyrku zdecydowali się wypuścić… kucyki. Wyjaśnili, że "uciekinierka" żyła z nimi w jednej zagrodzie. Sądzili, że widok "przyjaciół" uspokoi ją i zwabi.
Historia szalonej ucieczki skończyła się w dzielnicy Čermáň, gdzie zebra wpadła do dołu i nie potrafiła się z niego wydostać. Zwierzę nie zrobiło nikomu (ani sobie) krzywdy. Jednak została uszkodzona szyba w jednym z aut. Dyrekcja cyrku zdecydowała się pokryć szkody.
Zebra w krótkim czasie stała się gwiazdą internetu. Na cyrk spadła fala krytyki, że nie potrafił zapewnić swoim podopiecznym właściwej ochrony. Niektórzy zaś cieszyli się, że ulicami Nitry przebiegała tylko zebra, a nie na przykład lew.
Źródło: TVN Meteo
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl