Zorza polarna nad Polską. Niezwykłe zdjęcie z samolotu

Karol Wójcicki, popularyzator astronomii, dziennikarz naukowy, podróżnik i fotograf, miał niebywałe szczęście do zobaczenia zorzy polarnej z samolotu.

Prowadzący popularny facebookowy profil "Z głową w gwiazdach" leciał z Warszawy do Keflaviku na Islandii. Co ciekawe niezwykłe zjawisko zobaczył już 30 minut po starcie, czyli gdy samolot wciąż znajdował się nad Polską.

"Bez kitu, ten kadr ustrzeliłem ok. 30 minut po starcie. Wciąż nad Polską! Szaleństwo! To jedna z najsilniejszych zórz polarnych sezonu. Zorze wypatrzyłem już ok. 20 min po starcie z Warszawy" - napisał pod wyjątkowym zdjęciem z samolotu.

Internauci są zachwyceni. Wielu z nich także miało okazję podziwiać zorzę tej nocy. "Noooo, tej nocy zorza pokazała co potrafi. Jest po drugiej, a ja dopiero wracam z Ustki, bo nie mogłam się od niej oderwać", "Pozdrawiam z tego samego lotu. Cudowna byla zorza!" - czytamy w komentarzach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zjawisko jest charakterystyczne dla terenów podbiegunowych. Występuje w różnorodnych formach: od barwnych łuków, przez smugi czy pasma. W ostatnich latach coraz częściej można je obserwować w Polsce. Zorza polarna był widoczna w tym sezonie już w styczniu i lutym.

Czytaj także: Zorza polarna w Polsce. "Niesamowity widok"

Zorze polarne zazwyczaj występują w kolorze zielonym lub niebieskozielonym z plamami o barwie różowej bądź czerwonej. Rzadziej w kolorze niebiesko-białym czy żółto-zielonym i fioletowym. Powstają w wyniku przepływu prądu w jonosferze na wysokości ok. 100 km nad Ziemią. Ich pojawienie się ma związek z emitowaniem przez Słońce protonów oraz elektronów podczas rozbłysków.

Czytaj także: Niezwykły widok w Rewie. "Moje marzenie"