Monako: luksus nie tylko dla bogaczy
Słynne z przepychu Monako od dawna wzbudza ciekawość i co dzień gości w swych zdecydowanie nieskoromnych, lecz niewielkich progach szczęśliwców, którzy do woli mogą dawać wyraz zachwytom i obrzucać pożądliwymi spojrzeniami ulice, na których eleganckie elity mijają się z pędzącymi autami Formuły1
20.02.2012 12:23
Słynne z przepychu Monako od dawna wzbudza ciekawość i co dzień gości w swych zdecydowanie nieskoromnych, lecz niewielkich progach szczęśliwców, którzy do woli mogą dawać wyraz zachwytom i obrzucać pożądliwymi spojrzeniami ulice, na których eleganckie elity mijają się z pędzącymi autami Formuły1.
Jest wiele przyczyn, dla których legendarne miejsca zdobywają dobrą sławę i rozgłos. W przypadku Monako trudno stwierdzić, czy sława jest wynikiem sław w nim rezydujących i chętnie je odwiedzających, czy raczej sławy przybywają tu skuszone renomą księstwa.
Zaciągnąć się przepychem
Monako przyciąga zarówno rozrzutnych bogaczy oraz opływających w dostatek celebrytów, jak i ciekawskich szarych zjadaczy chleba, którzy choć na chwilę chcą zaciągnąć się powietrzem przepełnionym zapachem drogich perfum i luksusu. Z dotarciem do tego miniaturowego księstwa nie ma problemu. Pobyt nie musi być długi, bo i powierzchnia Monako, i liczba atrakcji nie zniewalają. W Monako chłonie się aurę przepychu, luksusu i elitarnych rozrywek. Zagospodarowane plaże Lazurowego Wybrzeża, port pełen ekskluzywnych jachtów, przybytki hazardu dla tych, którzy kochają ryzyko, i dla tych, którzy nie liczą się z ewentualną stratą - to atmosfera przyciąga do Monako rocznie 600 tys. turystów, którzy na dobrą sprawę odkryli to miejsce jako atrakcję w połowie XIX wieku, a dziś są - obok emisji znaczków pocztowych i produkcji artykułów luksusowych - głównym źródłem dochodu narodowego.
Stracić głowę i...majątek
Sercem Monako jest jego stolica - Monte Carlo, najbardziej słynące z odbywającego się na ulicach miasta Grand Prix Formuły 1, podobnie zresztą jak ceniony przez fanów motoryzacji doroczny Rajd Samochodowy o Wielką Nagrodę Księstwa. Co dwa lata w Monako odbywa się widowiskowy rajd starych samochodów, wyprodukowanych nawet przed 1930 rokiem. Na tym monakijskie rozrywki się nie kończą, przeciwnie, kalendarz międzynarodowych wydarzeń kulturalnych jest wypełniony po brzegi, a wśród najbardziej znanych cyklicznych imprez kojarzonych z księstwem są: Monte Carlo Jazz Festival, Międzynarodowy Festiwal Cyrkowy, Międzynarodowy Festiwal Sztucznych Ogni i Międzynarodowy Festiwal Teatrów Amatorskich, stanowiące nie lada atrakcję krótkich wypadów.
Najbardziej kojarzona z Monako światowa jaskinia hazardu w Monte Carlo, ulokowana w neoklasycystycznym gmachu autorstwa Charlesa Garniera - twórcy Paryskiej Opery, dzieli turystów na graczy i podglądaczy, którzy mijają się przed kasynem w otoczce elegancji: jedni z koliami, sygnetami oraz wymalowanym na twarzy majątkiem i chęcią pomnożenia go, drudzy - niczym paparazzi - z aparatami wykierowanymi w pierwszych, aby wrócić do domu z utrwalonym obrazem luksusu. Co ciekawe, śledzonymi i uciekającymi przed obiektywem są przyjezdni, bo tubylcy mają prawny zakaz oddawania się hazardowi. W otoczeniu słynnego kasyna rozsiane są inne salony gry, ale w ich przypadku już i szyk, i ciekawość gapiów nie te.
Śladami książęcego rodu
Do innych imponujących gmachów, które budują renomę i podnoszą majestat księstwa, należą Opera z 1879 roku i XIX-wieczna katedra, gdzie w rodzinnym grobowcu Grimaldich spoczywają prochy księżnej Grace. Legendarna księżna Monako równie silnie kojarzona jest jako żona księcia Rainiera III z rodu Grimaldich, co gwiazda filmowa, znana z ról w takich filmach, jak "W samo południe", "Okno na podwórze" i oscarowej kreacji w "Dziewczynie z prowincji". Jej życie również przypominało scenariusz filmowy. Najpierw opuściła rodzinną Filadelfię, by trafić do Nowego Jorku, a wkrótce na ekrany, a potem, jak w bajce, poznała swego księcia - w zupełnie niebajkowych okolicznościach, przy okazji Festiwalu w Cannes - i trafiła do monakijskiego pałacu, by panować godnie, reprezentując księstwo u boku męża i budząc podziw swą urodą i klasą, aż do tragicznego wypadku w 1982 roku. Do dziś wielu doszukuje się w jej nagłej śmierci działania klątwy Grimaldich, która rzekomo od średniowiecza ciąży nad członkami rodu, przepowiadając, że
będą pomnażać majątek, ale nie zaznają szczęścia w miłości. O jej osobie przypomina dziś grobowiec w katedrze św. Mikołaja oraz Teatr Księżnej Grace, do którego sama zaprojektowała dekoracje.
Będąc przy temacie władzy, a już na pewno będąc w Monte Carlo, trzeba pamiętać o kolejnej ważnej wizytówce państwa - Palais du Prince, czyli Pałacu Książęcym, będącym od XIV wieku siedzibą władającego Monakiem rodu Grimaldich. Gdy na maszcie powiewają dwie flagi, to znak, że książę Albert II przebywa w swojej siedzibie. Jeśli natomiast książę przebywa akurat poza pałacem, turyści mają szczęśliwy dzień - wtedy obiekt jest udostępniany zwiedzającym. Warto wybrać się przed średniowieczną twierdzę tuż przed południem, aby być świadkiem uroczystej zmiany warty. Pałac znajduje się w zabytkowej części księstwa, usytuowanej na wysuniętej na 800 m w morze skale, gdzie uwagę przyciągają również piękne Ogrody Saint-Martin i ciekawe Muzeum Oceanograficzne, idealnie wkomponowane w nadmorską, skalistą stromiznę. Dziś założone w 1910 roku muzeum jest jednym z najczęściej odwiedzanych gmachów w księstwie. To zasługa jego niezwykłych zasobów, w tym przede wszystkich imponujących akwariów, w których zgromadzono 4 tys. ryb z
350 gatunków, pochodzących ze wszystkich mórz świata. Uzupełnieniem obserwacji ryb w miniaturowych akwenach, zbliżonych do naturalnych, są wyświetlane filmy popularnonaukowe, pamiątki po ekspedycjach Alberta I i eksponaty stałej ekspozycji, ukazującej życie wodne Ziemi.
Monarchia z widokami
Monako to także wymarzony dla ciepłolubnych mikroklimat, który - jeśli wierzyć statystykom - gwarantuje 300 słonecznych dni w roku. Nawet w najzimniejsze dni, przy temperaturze nie spadającej poniżej 10 stopni Celsjusza, śmiało można rozkoszować się drinkiem na tarasie i widokami na złocisty piasek, w który wtapia się błękit morza. Trudno nie docenić takiej scenerii - bezcennej i... bezpłatnej. W końcu Monako to esencja Lazurowego Wybrzeża, którego uroki, w połączeniu z aurą przepychu i wielkoświatowego życia, uczyniły z księstwa ekskluzywny ośrodek wypoczynkowy, pełen willi, wytwornych hoteli, eleganckich restauracji i klubów oraz bajecznych plaż, palmowych promenad otoczonych kafejkami z pysznymi przekąskami na wynos, do spożycia w pięknym plenerze, i jachtów, na które pozwolić mogą sobie wybrańcy. Skoro jednak aktorce irlandzkiego pochodzenia udało się zostać księżną Monako, a niejakiemu Robertowi z Krakowa popędzić ulicami Monte Carlo wprost na mistrzowskie miejsce na podium Grand Prix Formuły 1, to kto
wie, jaka przygoda czeka nas w księstwie luksusu? Miejsca na pewno starczy tam jeszcze dla niejednego "skazanego na sukces".
Małgorzata Szerfer
Wydanie internetowe: www.magazynvip.pl