Najsłynniejsza na świecie ściana wody
Woda jest wszędzie. Pryska na obiektywy aparatów fotograficznych i kamer filmowych. Wciska się pod plastikowe płaszcze turystów. Słychać głośny szum, który ogłusza. Takie doznania można odczuć tylko nad Niagarą.
Woda jest wszędzie. Pryska na obiektywy aparatów fotograficznych i kamer filmowych. Wciska się pod plastikowe płaszcze turystów. Słychać głośny szum, który ogłusza. Takie doznania można odczuć tylko nad Niagarą.
Najważniejszym punktem wyprawy nad wodospad jest rejs statkiem floty „Maid of the Mist” (Panna z mgły) pod ścianę spadającej wody. Romantyczną nazwę „Panna z mgły” statki zawdzięczają legendzie o Lelawali, pięknej i dzielnej córce wodza indiańskiego plemienia. Uratowała Indian od prześladującego ich wielkiego węża, który żył pod wodospadami. Wodospad można również zobaczyć z wieży widokowej lub helikoptera.
Niagara, nazywana przez Indian Grzmiącą Wodą, to dwa wodospady. Jeden należy do USA, drugi do Kanady. *Wodospad amerykański *jest mniejszy i ma prostą krawędź o długości ok. 300 metrów. Wodospad kanadyjski tworzy łuk o długości ok. 900 metrów. Pomiędzy nimi, na środku rzeki Niagara, znajduje się Wyspa Kozia. Obydwa wodospady mają po ok. 50 metrów wysokości (prawie 20 pięter).
Po obu stronach rzeki *Niagara *są parki i mosty. Największym powodzeniem cieszy się most Tęczowy, nazwany tak z powodu tęcz, które pojawiają się w mgiełce nad wodospadem.
Przed dwustu laty nad wodospadami Niagary było cicho i spokojnie. Na spędzenie tu miodowego miesiąca zdecydował się w 1803 roku Hieronim Bonaparte, brat cesarza Napoleona. Przyjechał z małżonką i zapoczątkował modę na „światową stolicę nowożeńców”. Nie wszystkim jednak wodospad się spodobał. Pisarz Oskar Wilde stwierdził, że „podróż poślubna przyniosła dwa rozczarowania, z czego drugim był wodospad Niagara”.
Atrakcją, jaką jest przejażdżka statkiem pod wodospadami, ma 155 lat. Pierwsze promy parowe ruszyły w 1846 roku. Było to wielkie wydarzenie. Parostatek łączył Amerykę i Kanadę, nie było jeszcze bowiem mostu.
Przez lata Niagara była miejscem spektakularnych wydarzeń. W czerwcu 1859 roku francuski linoskoczek Jean Francois Gravelet, zwany Blondynem, na oczach tysięcy widzów przeszedł na linie nad kipielą rzeki. W 1960 roku statek uratował siedmioletniego Rogera Woodwarda, który wpadł do rzeki Niagara i został zmyty przez wodospad. To chyba jedyny człowiek, który przeżył taką kąpiel. Z kolei w 1987 roku nasz rodak Ryszard Kucharski, 31-letni nauczyciel wychowania-fizycznego z Gdyni, skoczył z pokładu statku w nurt Niagary i dopłynął do brzegu Ameryki. Chciał ominąć problemy z uzyskaniem wizy, ale został aresztowany przez Urząd Imigracyjny. Tłumaczył się gęsto ze swojego wybryku, jednak największe wrażenie wywarły jego umiejętności pływackie. Dlatego w końcu wybaczono mu nielegalne przekroczenie granicy.
Marlena Wojtalik
Więcej na: www.ttg.com.pl